ja Cię kojarzę, Kochana
i jeszcze przypomniało mi się jak Artur nosił hanti chyba w jakimś hoppie, pamiętacie? Idę szukać
edit znalazłam http://forum.chusty.info/forum/showthread.php?t=43
ja Cię kojarzę, Kochana
i jeszcze przypomniało mi się jak Artur nosił hanti chyba w jakimś hoppie, pamiętacie? Idę szukać
edit znalazłam http://forum.chusty.info/forum/showthread.php?t=43
Ostatnio edytowane przez mamru ; 24-10-2010 o 00:04
grizolda- ja też Cię kojarzę.
a swoją drogą to najbardziej odczułam przejście między starym a nowym forum przez nieobecność hanti. w sumie nie potrafię określić dlaczego ale utożsamiałam ją z forum bardziej niż innych. do tej pory często zastanawiam się, co słychac u Kamyka i Lolki... przedtem dziewczyny jeszcze chociaż siedziały na ławeczce dla chustopróchien a teraz ...dobrze że Staśka chociaż zaglądnęła
Duży 12.06.2000 i Malutka 09.09.2008.
ehh... a ja dziś znowu zarywam noce, żeby siedzieć na dyskusjach...
stare forum... napisałyście, że dyskusje były w większości o chustach a teraz już się o nich nie dyskutuje (a przynajmniej nie aż tak mocno). Skoro wszystko zostało już napisane, to o czym tu dyskutować? przecież jest szukaj...
skoro chustonoszenie powinno być czymś co wiąże ludzi (jak sekta czy rytuał) a nie powinno być narzędziem w realizacji AP, to nie dziwmy się komentarzom na wp pod serią fotek z chustami...
stare i nowe forumki, dziwny to dla mnie podział - sam fakt jego istnienia i podkreślania przeczy IMO idei "starego forum", a przynajmniej takiego, jakiego go przedstawiacie. BTW: gdzie leży granica starej i nowej forumki? w ilościach postów? w wielkości stosu? w długości stażu na forum (rok, dwa, trzy?)? To ja poproszę o utworzenie jeszcze klasy średniej
Wspomnienia z dzieciństwa... Mnie też TAMTEN chleb smakował bardziej ale i dziś potrafię wyszukać TAMTEN zapach w piekarni, tylko trzeba umieć znaleźć piekarnię. A forum nią jest...
Życząc tego wszystkim, żeby "stare forumki" nadal piekły chleb o smaku dzieciństwa a nowe nie były zniechęcane do jego konsumpcji, pozostaję z szacunkiem
JA
grizolda pozdrów siostrę bo mi jej tu straszliwie brakuje!
a wątek był miły, zaczyna być mniej miły, szkoda.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
nadal jest miły - tylko JAK ZWYKLE część osób może mnie źle zrozumieć - a ja POCHWALIŁAM stare posty, czytam je w wolnych chwilach i są faktycznie jak chleb z dzieciństwa. Ino co było to se ne wrati... a takie wzdychanie "oj bo kiedyś..." to jakoś nie w moim stylu - świat idzie do przodu. A my nie powinniśmy stać w miejscu.
Forum sprzed ponad roku czy trzech, czyli "stare" znam tylko z opowiadań i ... co ciekawsze, nie zawsze są to miłe wspomnienia - wręcz przeciwnie, słyszałam sporo złych i zniechęcających mnie do przyjścia tutaj słów, ale chyba już taka przekora we mnie siedzi, że skoro mi coś odradzają, to muszę sama się o tym przekonać i nie żałuję (mimo ciężkich początków )
widzisz ale nie chodzi o to, że powiedziałaś coś złego cobro Tylko odnoszę wrażenie (moje własne, subiektywne), że część dziewczyn (nie , że Ty jedna) próbuje nas przekonać, że to co czujemy (w sensie stare forumki) nie do końca odpowiada rzeczywistości albo powinnyśmy czuć coś innego. Może przewrażliwiona jestem ale niektóre posty tak odbieram. A co do podziału stare-nowe już się kilka razy to w wątku przewinęło.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
kochana, absolutnie nikt nie ma prawa mówić NIKOMU co powinien czuć albo nie powinien (zwłaszcza ja jestem taka "niepokorna" wtedy bardziej hihihi ) a jaka była kiedyś rzeczywstość, to tylko wy wiecie najlepiej (no chyba, ze faktycznie komuś się jeszcze chce buszować po archiwum forum), mnie tylko smutno jest, że w tak w sumie homogenicznym środowisko, jakim jest to forum, istnieje tak silny podział na my i oni...
edit: przy 50 czy 100 uczestniczkach pewnie tego podziału nie było - i to też, jak podejrzewam, może mieć wpływ na postrzeganie forum jako takiego - ja to odczułam na początku baaardzo mocno, taki totalny brak szacunku dla kogoś nowego tylko dlatego, że miał mały staż, a nikt się nigdy nie zapytał, od jak dawna "nówka" czyta - bo może stażem czytania przewyższać niejednego "wyjadacza"
Ostatnio edytowane przez Cobra ; 24-10-2010 o 01:03 Powód: dodany edit
nie pasuje nigdzie, mam jedna chuste, nie odczuwam potrzeby posiadania wiecej (na bazarku ogladam tylko zdjecia). nie zadaje zbyt wielu pytan, bo odpowiedzi maja sie nijak do rzeczywistosci, w ktorej mieszkam, nie daje rad, bo znowu w druga strone nie znam rzeczywistosci polskiej juz. probowalam kilka razy wejsc na zagraniczne mamy i tam forum zdominowane przez wyspiarki... a jednak siedze tu z uporem maniaka i czytam i biore z tego forum wszystko co najlepsze zanim poczytam o jakiejs klotni/nieporozumieniu to nabite jest juz 15 stron i po drodze zwasnione strony zdolaly sie pogodzic.. 6 godzin roznicy czasowej ma tez najwyrazniej swoje dobre strony ..
i pomimo tego, ze nigdzie nie pasuje i nikt mnie nie kojarzy gratuluje stworzenia miejsca tak bardzo rozniacego sie od kazdego znanego mi forum
bluejay - pięknie powiedziane
grizoldo, lindgren ja Was tez doskonale kojarzę (i zmianę nicka lindgren równiez )
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
nie przebrnelam przez caly wątek wiec moze sie powtórzę. Wg. mnie wspomnienia "starych" forumek to tak jak u mnie w pracy - wszyscy wspominamy jaka to kiedys była ekipa, a patrzę na tych młodych i mysle sobie ze za czas jakiś oni beda mówic podobnie i uważac ze "ich" czas byl tym najlepszym w firmie. Takie zycie.
A co do forum, po etapie zachlysniecia sie chustami wiecej znajduje tematow do poczytania poza sekcją "chustowanie". I nie widze niczego złego w tym że forum rozwija sie w temacie AP, różnych problemów z dziecimi a nawet WoW - ciezko gadac non stop o szmatach, ile można..
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski
A może chodzi o to, że mniej było forumek i lepiej się mogły poznać
ja przyznam szczerze ze po lekturze tego watku i wspomnieniach jak kiedys bylo super bo byly fajne forumki odnioslam wrazenie ze te nowe forumki juz nie takie fajne, forum tez schodzi na psy itd itd
i coraz mniej sie tu pojawiam
zajrze codziennie ale juz mi sie nie chce czytac wszystkiego
tematow tez sie boje zakladac
i wydaje mi sie ze nie tylko mnie zrobilo sie przykro
Olapio, ale nikt nie napisał, że kiedyś forumki były fajniejsze. po prostu była bardziej kameralna atmosfera i było bardziej... kulturalnie.
dziewczyny, czy Wy nie bierzecie tego nazbyt personalnie? piszę to ja, chustonówka z zaledwie rocznym stażem (zalogowałam się w marcu, ale aktywnie uczestniczę w forum od sierpnia).
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
To andziulindzia to siostra Grizoldy?No popatrz, zawsze się można czegos nowego dowiedzieć.
I chciałam napisac ,ze i Grizoldę i Lindgren kojarzę odkąd zaczęłam forumować.Wiec nie takie szare z was myszki.
Ja też jestem od niedawna, ale wiem, jak to jest, jak się jest na początku forum i później, jak się zaczyna rozrastać, akurat uczestniczyłam w innym forum na początku.
Byłam tam we wczesnym etapie i było inaczej, naprawdę kojarzyło się każdego z nicka i wiedziało, co i jak, później jakoś się rozrosło i człowiek już nie ogarniał.
Tak jest i tutaj zapewne i to, że ktoś wspomina nie znaczy, że teraz jest źle, po prostu jest inaczej I rozumiem, że można tęsknić jednak za tą kameralną atmosferą i tym, że wiele osób się znało lepiej
Ja nie odbieram tego osobiście, naprawdę to chyba nie o to chodzi