W zasadzie na forum zdarzało mi się zaglądać wcześniej szukając porad chustowych. Ale dopiero niedawno - trochę za natchnieniem z innego forum - dotarło do mnie że tu nie tylko o chustach mowa ale o sprawach które są mi bliskie, a którym na imię rodzicielstwo bliskości Od początku w tym duchu zajmujemy się naszą pociechą, i moje przekonania w tym względzie są wyjątkowo mocne, choć przyznaję - chwilami w konfrontacji z innymi mamami czuję się jak ufoludek Więc będzie mi miło pobyć dłużej w gronie tych co myślą i czują podobnie.
No dobrze - jeszcze kilka konkretów:
- pociecha ma na imię Asia, za moment skończy 11 miesięcy, od niedawna raczkuje, wstaje i wędruje przy czym się da; jest raczej spokojnym i bardzo pogodnym, otwartym na ludzi dzieckiem, i tak własciwie było od początku, choć nie był to typ: poleżę sobie dłużej spokojnie w leżaczku czy na macie domagała się naszej obecności i bliskości, noszenia, no i oczywiście to dostawała
- co do samych chust: na noszenie byłam zdecydowana jeszcze przed porodem, więc Asia znalazła się pierwszy raz w chuście w wieku kilku dni - byl to pouch, który wydawał mi się najprostszy, niestety tylko się wydawał Szybko więc przerzuciłam się na elastyka. Tu dodam w kwestii wyjaśnienia, że do niedawna mieszkaliśmy w Stanach, gdzie noszenie jest owszem raczej popularne, ale tam króluje Moby Wrap i jeszcze kółkowe, z chustami tkanymi się nie spotkałam; także w ich temacie jestem niestety bardzo-laikiem, i niestety chyba dopiero przy kolejnym dziecku sobie sprawię tę przyjemność
- na chwilę obecną jestem więc posiadaczką: Mobiego (używałam go jeszcze niedawno! ale dziecię z tych lżejszych, poza tym było całkiem fajnie), poucha flanelowego własnej roboty, kółkowej również własnej roboty (w tej chwili chyba najczęściej wykorzystywana) oraz mój największy wypas czyli nosidło ERGO Baby - jedyne w czym czasem nosi mąż.
- chustowanie uwielbiam, dziecię miało różne fazy, ale ogólnie nie miała i nie ma nic przeciwko, w przeciwieństwie niestety do wózka, także od strony praktycznej to też dla nas ważne, że jest jakiś inny sposób wyjścia z panną na świat
Miało być krótko a wyszło jak zwykle Idę się rozglądać o czym piszecie (no dobra, trochę już wiem ) i ładować akumulatory w miłym towarzystwie (no dobra - to później, bo już słyszę że Asiula zakończyła drzemkę i zaraz zacznie domagać się towarzystwa )