Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 116

Wątek: Nie boicie sie plecaka?

  1. #41

    Domyślnie

    pierwsze plecaki motałam przy asekuracji męża, który pomagał tam co nieco przytrzymać. Teraz już nie mam żadnego problemu, a plecak to nasze ulubione wiązanie
    ćwiczenie czyni mistrza!
    powodzenia
    Zoś 2009 i... Ktoś 2014

  2. #42
    Chustomanka Awatar araszara
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    południowe okolice Warszawy (dawniej okolice Paryża)
    Posty
    643

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez IzaBK Zobacz posta
    nie sądzę, żeby ufanie małemu dziecku do tego stopnia i zrzucanie na nie odpowiedzialności za bezpieczeństwo i utrzymanie sie na Twoich plecach było dobrym pomysłem.
    Nie zamierzam zrzucać odpowiedzialności na dziecko, ale mimo wszystko widzę różnicę w motaniu Antka i w motaniu Franka. Poza tym kwestia ewentualnego zdejmowania 6 miesięcznego maluszka w "terenie" (gdzie nie ma miękkiego łóżka czy fotela) nieco mnie przeraża. W przypadku Franka nie miałam z tym problemów. To w tym kontekście pisałam o wychodzeniu z domu z Antkiem na plecach.

    BTW - czy udaje się Wam samodzielnie zdejmować z pleców śpiącego maluszka nie budząc go?
    Musia i Tusia* V 2007 ... Franuś VIII 2008 ... Antoś IV 2010 ... Karolek VII 2013

    * Mamusia i Tatuś wg 2,5 letniego Karolka

    lubimy wielorazowe pieluszki używać i czasem szyć

  3. #43
    Chusteryczka Awatar kamilcia.xt
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,721

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez araszara Zobacz posta

    BTW - czy udaje się Wam samodzielnie zdejmować z pleców śpiącego maluszka nie budząc go?
    moge z dumą powiedzieć ze tak
    z konieczności nauczyłam się, bo Lila zasypia TYLKO na moich plecach, tak więc 2-3 razy dziennie muszę ją odkładac z pleców na materac, ostatnio nigdy się przy tym nie budzi. Nasuwam jej chustę na głowę, bardzo, baaardzo powoli i ostrożnie kładę się razem z nią w chuście na materacu, na boku i wtedy rozwiązuję chustę, delikatnie zsuwając Lilę z pleców.
    Karina - 2007r.
    Lila - 2009r.
    Witold - 2014r.
    Gerald - 2016r.

  4. #44
    Chustomanka Awatar phoebe
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Jarosław
    Posty
    669

    Domyślnie

    Każdy się boi wrzucić na plecy dopóki nie spróbuje. Dziecko na plecach bardzo dobrze czuć, gdyby się zsuwało na pewno byś to czuła. Ja na początku bez przerwy latałam do lustra i sprawdzałam czy jest ok, ale po paru razach przekonasz się że malucha czujesz, wiesz w którym jest miejscu i czy bezpieczny, czy nie ma za luźno. Trzeba trochę czasu żeby nabrać zaufania do tego wiązania.
    Co do zdejmowania z pleców śpiącego dziecka to wiadomo: są dzieci odkładalne i nieodkładalne, dotyczy to nie tylko chusty ale i przenoszenia np z fotelika samochodowego czy wózka.
    kwestia zdejmowania jest łatwiejsza niż zakładania na plecy. Luzujesz chustę i obniżasz malucha jednocześnie przekręcając sobie na biodro, to się praktycznie umie od początku.

  5. #45
    Chustomanka Awatar lindgren
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    z Poznania
    Posty
    1,015

    Domyślnie

    nigdy jeszcze sama nie wrzuciłam dziecka na plecy.
    to tak na pocieszenie, jakby któras z Was myslala, ze to ona jest najgorszą chustofajtłapą
    ale Tosia juz będzie plecakowa, tak cos czuję. nie będę miala wyjscia pewnie...
    stach 12.2008, tosia 07.2010, magda 12.2013 [*], maryśka 11.2014

  6. #46
    Chustoholiczka Awatar mamaŁucji
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    3,436

    Domyślnie

    Zdarzyło mi się ze dwa razy, ze w plecaku prostym pupka małej wypadła, ale to z powodu bardzo duzego wiercipiętstwa mojego dziecka (jak ktoś na plecach, nie powiem kto, patatajuje wciąz to nie dziwota, ze chusta spod zadka sie wysuwa )
    Zarzucanie na plecy to pikuś, mogę zarzucić małą gdzie bądź i przy kim bądź(ostatnio w ciuchlandzie przy armii klientów wpakowałam małą w mietka na plecy, wszystkim na chwilę mowe odjęło )
    Na zdejmowanie wynalazłam "windę", mała zjeżdża po mojej nodze gdy zaśnie przesuwam ją delikatnie pod moim ramieniem, podtrzymując główkę, przejmuję pupę i odkładam na łózko-działa.
    "Bądź śmiały, inny, niepraktyczny, broń sedna swojego zamierzenia i twórczej wizji przed asekurantami, czcicielami frazesu i niewolnikami pospolitości". Sir Cecil Beaton
    [*]

  7. #47
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,671

    Domyślnie

    aaaa tym patataj to mnie wystraszylas bo moja uwielbia tak robic.. wiec jak wrzuce na plecy to dopiero bedzie ujeżdżanie... nie wiem kiedy sie odważe, zwłaszcze ze nie składa mi sie czasowo umówienie się z pomocną mamą
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  8. #48
    Chustoholiczka Awatar mamaŁucji
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    3,436

    Domyślnie

    Sama spróbuj to nie takie straszne
    "Bądź śmiały, inny, niepraktyczny, broń sedna swojego zamierzenia i twórczej wizji przed asekurantami, czcicielami frazesu i niewolnikami pospolitości". Sir Cecil Beaton
    [*]

  9. #49
    Chustofanka Awatar maryjey
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    316

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez phoebe Zobacz posta
    Co do zdejmowania z pleców śpiącego dziecka to wiadomo: są dzieci odkładalne i nieodkładalne
    Bardzo trafne określenie


  10. #50
    Chustomanka Awatar Me'shell
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    warszawa, włochy
    Posty
    855

    Domyślnie

    ja próbuję plecaczka od tygodnia, Zosia drze się w niebo głosy w trakcie wiązania (pewnie dlatego, że z racji braku wprawy trwa to dość długo), ale potem... zasypia
    i wrzucam na plecy jak worek

    Zosia zwykle odkładalna jest, ale delikatnie trzeba i nie można za długo czekać
    Zosia 25.02.2010
    Tosia 25.01.2013


  11. #51
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,135

    Domyślnie

    no to i ja się pochwalę swoim plecakowaniem. Pierwszy raz - czarna magia, ale że przy pomocy, wsparciu i asekuracji doświadczonej chuściary to się odważyłam. Drugi raz już lepiej, ale tylko się przyglądałam. Wróciłam do domu i zamotałam jakoś, choć spociłam się przy tym mocno. Ale Mała zadowolona szybko usnęła więc się odważyłam i czwarty raz. Tyle że bez wrzucania, z biodra. Trochę bardziej pracochłonne ale wrzucić bym się bała. Tak więc próbuje choć sama widzę, że idealny to ten plecak ciągle nie jest No i odruch sprawdzania czy materiał się spod pupy nie wysuwa włącza się co chwile ...

  12. #52
    Chustomanka Awatar phoebe
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Jarosław
    Posty
    669

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tucharzenka Zobacz posta
    Ale Mała zadowolona szybko usnęła więc się odważyłam i czwarty raz. Tyle że bez wrzucania, z biodra. Trochę bardziej pracochłonne ale wrzucić bym się bała.
    Z biodra wydaje mi się dużo trudniejsze niż zarzucić na plecy!

  13. #53
    Chusteryczka Awatar t_a_s
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    1,953

    Domyślnie

    Ja też tylko z biodra umiem, albo z fotela, jak siedzi, dla mnie o wiele łatwiej dociągnąć plecaczek teraz, jak już mogę zostawić rączki na zewnątrz, z rączkami w środku nie udaje mi się nadal.

    Anita, mama Wiktusi(10.02.2007) i Anielki (03.01.2010)


    Moje nowe hobby fotografia

  14. #54
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Beskid Niski
    Posty
    5,293

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez phoebe Zobacz posta
    Z biodra wydaje mi się dużo trudniejsze niż zarzucić na plecy!
    hehe, ja tylko z biodra, przerzucić nie umiem (wypadałoby się w końcu nauczyć!), ale mój mąż zawsze przerzuca, od samego początku. dziewczyny mają przy tym niesamowitą frajdę.

    zaczęliśmy ćwiczyć plecaki na warsztatach, kiedy janka miała cztery miesiące. zanim poczułam się pewnie z młodą na plecach, minął miesiąc. pamiętam moje niedowierzanie, kiedy ekomama mówiła, że przekładanie pół w plecaku z krzyżem tylko tak skomplikowanie wygląda, a w rzeczywistości jest całkiem proste
    przy tośce byłam odważniejsza, o drugiego miesiąca regularnie siedzi na plecach - wówczas dopiero moje spacery z obiema stały się przyjemne
    2007, 2009, 2016

  15. #55
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,135

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez phoebe Zobacz posta
    Z biodra wydaje mi się dużo trudniejsze niż zarzucić na plecy!
    Nie mówię że nie, wręcz przeciwnie - napisałam że z biodra więcej zabawy jest tyle że ja przerzucić jak narazie się nie odważyłam. Poza tym nie widziałam jeszcze jak to się robi z dzieckiem, prezentacja z lalką była, a to jednak łatwiej zarzucić niz własnym dzidziolem po plecach majtać

  16. #56
    Chustomanka Awatar Me'shell
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    warszawa, włochy
    Posty
    855

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez phoebe Zobacz posta
    Z biodra wydaje mi się dużo trudniejsze niż zarzucić na plecy!
    też tak mam
    Zosia 25.02.2010
    Tosia 25.01.2013


  17. #57
    Chusteryczka Awatar ovejablanca
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,559

    Domyślnie

    dzięki brikoli wiązanie plecaka, no prostego plecaka, okazało się faktycznie proste
    DZIĘKUJEMY

    próba wiązaniowa w domu wyszła już bardzo ok. i nawet mąż się zdecydował zarzucić mała sam na plecy i...dał radę!!!




  18. #58
    Chustonówka Awatar Alex
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    21

    Domyślnie

    ja do plecaków przekonałam się niedawno, bo Bartek z przodu zaczął mi za bardzo świat przesłaniać i zderzyliśmy się ze słupem.Nie wiem czy to kwestia większej wprawy czy Dzieć dorósł, bo jest mi teraz w plecaku prostym całkiem wygodnie a jeszcze kilka miesięcy temu to wiązanie kompletnie mi nie pasowało.Trochę brakuje mi tylko tego, że jak Bartuś z tyłu to mam go poza kontrolą wzroku, nie mogę mu czapki poprawić, nosa obetrzeć itp. i mam problem jak zaśnie w terenie. Łapki ma na zewnątrz chusty więc nie umiem jej nasunąć na główkę. Próbowałam ją podtrzymać moim szalikiem ale było tak sobie.

  19. #59
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,671

    Domyślnie

    odwazzylam sie i wrzucilam na plecy z kanapy. Mialam wrazenie ze material spod pupy zaraz wyleci - jak to zrobic aby tak nie bylo??? W ogole to plecak prosty jest dla mnie tak samo kontrowersyjny jak kangur. Chusta kest tak zebrana do góry (na ramiona) ze latwo wypasc jej spod pupy, no nie lubie tego
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  20. #60
    Chustomanka Awatar czarna_zaba
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    1,144

    Domyślnie

    Od początku nie mam żadnego problemu z dołem - pakuję dużo materiału pod pupę dociskam połami trzyma na beton za to dociągniecie góry od 3 miesięcy spędza mi sen z powiek. Nie umiem i już, chyba w końcu jakiś wątek na chustowiązaniu na ten temat popełnię

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •