Tak naprawdę mogę napisać, że wczorajszy spacer z Hanią na plecach był udany. Bardzo dokładnie dociągnęłam górę. Hania z tych drobnych maluchów i nie czułam się zbyt pewnie z nią na plecach.
Nie lubię też jak mają rączki wyciągnięte. Pewniej czuję się jak ich chusta w całości otula.