Strona 1 z 8 12345678 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 147

Wątek: PODAJCIE PROSZĘ argumenty przeciwko wózkom

  1. #1
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Posty
    3,704

    Domyślnie PODAJCIE PROSZĘ argumenty przeciwko wózkom

    Tak jak są argumenty przeciwko wisiadłom czy noszeniu przodem do świata, tak ostatnio uświadomiłam sobie kilka koszmarnych spraw związanych z wózkiem. A ponieważ szukaj znowu nic takiego nie wypluł to wpisuję to co ja zauważyłam czekając na kolejne argumenty przeciwko wózkom:

    1. W spacerówce dziecko siedzi przodem do świata i nie ma kontaktu wzrokowego z matką - poczucie bezpieczeństwa zredukowane do zera.
    2. W spacerówce siedząc przodem do matki nie widzi zbyt wiele.
    3. Rzadko który wózek ma możliwość odwrócenia pałąka prowadzącego tak aby ochronić dziecko przed wiatrem.
    4. Zasłonka foliowa przeciwdeszczowa to zbrodnia - nie dosć, że przez folię, nie dość że pofałdowaną to jeszcze mokrą - wzrok się psuje bardzo szybko
    5. Wymuszona pozycja w spacerówce - przypięte szelkami dziecko zazwyczaj szuwa się mimowolnie lekko w dół przez co część lędźwiowa traci podparcie (a jak to boli wie każdy siedzący na niewygodnym krześle). zsuwa się również lekko w bok i wygląda ja S. Jaka to szkoda dla kręgosłupa to nawet nie chcę myśleć.
    6. Drobne drgania przenoszone przez ramę wózka (nawet z najlepszymi resorami) mogą w dłuższym okresie użytkowania powodować mikrourazy kręgosłupa (przestrzeni międzykręgowych).
    ....
    tyle mojego olśnienia.

    I żeby nie było - wózek mam ale używałam go może z 20 razy przez 11 miesięcy życia Pyzy - głównie do momentu zanim Pyza nie skończyła 8 tygodni i wolno ją było nosić w chuście oraz kilka razy gdy musiałam przytargać zgrzewkę picia ze sklepu. Ale ostatnio zakupy jechały w wózku a Pyza zamotana na mamie

    A mam już serdecznie dosyć wymądrzeń się babci Pyzy która jest głucha na zwykłe "nie życzę sobie wożenia mojej córeczki w wózku" oraz "Pyza sobie tego nie życzy" (<-poparte wrzaskiem rozpaczy Pyzy na widok wózka).


    Czekam na dalsze pomysły. Potem je złączę w jeden, podsumowujący post. ... A może wydrukujemy ulotki i będziemy rozdawać nieświadomym rodzicom ...?
    Ostatnio edytowane przez Cobra ; 04-10-2010 o 15:19 Powód: zmiana tematu - dodanie dla tych znerwicowanych słów PODAJCIE PROSZĘ

  2. #2
    Chustonówka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Kędzierzyn-Koźle
    Posty
    5

    Domyślnie

    Wow! A prawie wszystkie mamy wożą swoje dzieci w wózkach i o czymś takim nie zdają sobie w ogóle sprawy!
    Ja w temacie noszenia w czymś dziecka jestem jeszcze zielona, ale dokształcam się. Też nie zgłębiałam się w wady wożenia dziecka w wózku i jestem pod sporym wrażeniem.. Dziękuję za olśnienie, mimo tego, że czasem dziecię swoje w wózek wsadzić muszę, bo innego wyjścia jak do tej pory nie mam

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Luthienna
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    4,486

    Domyślnie

    mój siedział raz przodem do mnie, raz do świata. Jak do świata to nie przeszkadzało mi to kucać co jakiś czas przy nim i pogadać. Ale generalnie sam nie bardzo chcial bo pożerał wzrokiem wszystko co go otaczało. Lubi jeździć w wózku i podziwiać - taki typ.Pokazuje a ja mu mówię co widzi, jaki to kolor itp. Opierać się nigdy nie chce. Siedzi wyprostowany z rękoma na barierce. Folii nie uzywam ( mam czaderską budkę) i ewentualnie buty mu zamokną
    A wózek się przydaje jak trzeba na targ uderzyć i zrobić mega warzywno-owocowe zakupy. Dlatego ja nigdy wózka nie demonizuję i nie będę demonizowała, choć oczywiście rozpaczam nad utraconym tachaniem Misia na plecach






  4. #4
    Chusteryczka Awatar anoli85
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Żory
    Posty
    1,862

    Domyślnie

    1. To już wiadomo że nie wszedzie z nimi wejdziesz, schody, itd, nie mówiac o tym że jak mieszkasz na 4 to musisz go tam wytargac a dziecko 11 kg + 6 wozek no to ładna waga
    2. czesto zajmuja cały bagażnik i torba już nie wchodzi - szczególnie uciążliwe przy wyjezdzie np na weekend nie mówiać o tygodniowej wyprawie
    3. nie daje rady w sniegu i jak jest plucha
    4. psuje sie czeba konserwowac itd
    to takie technicznie bardziej sprawy
    też mam wózek dla babć jak chcą na spacer osttanio coraz rzedziej uzywany bo dziecie chce samo no albo w chuście

    edit. a wogole nie moge zrozumiec dlaczego mamy jak juz wożą w wózku to nie w gondoli a w tych fotelikach do samochodu!!!!!!!!! i to takie maleństwa przeważnie.
    Ostatnio edytowane przez anoli85 ; 03-10-2010 o 23:39

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar kubutkowa
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Reykjavik / Poznań
    Posty
    3,043

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tomeki2009 Zobacz posta
    1.

    edit. a wogole nie moge zrozumiec dlaczego mamy jak juz wożą w wózku to nie w gondoli a w tych fotelikach do samochodu!!!!!!!!! i to takie maleństwa przeważnie.
    Ciiiii.... Ja tak wożę o ile używam wózka.Bo :
    A) Kubutek może mnie zgarnąć z miasta- fotelik przecież mamy
    B) Nie ma opcji ,żeby Tocha walnąć do gondoli , a na spacerówkę przodem do świata chyba jest jeszcze za malutki

    Wg mnie główną wadą wózka, są jego gabaryty - obojętnie jaka parasolka nie podskoczy chuście Juz zdarzyło mi się zlać potem podczas jakiegoś wypadu. Mnie ten argument wystarczy.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Aniamama
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    bydgoszcz\fordon
    Posty
    1,578

    Domyślnie

    moja córka jeździ w spacerówce jak musi i ogromnie się wścieka bo świata nie widzi.

  7. #7
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    wiecie co, szczerze napiszę, że rzygać mi sie chce już tym demonizowaniem wózka!
    nie wiem, ale nowe pokolenie chustonoszy chyba za punkt honoru obrało sobie walkę do ostatniej kropli krwi z wózkiem

    Wiecie, to już nawet nie jest śmieszne...a miało być pouczające? moralizujące? uświadamiające?... jakie?????

    brawo mamy z jednym małym dzieckiem- proponuję przedyskutować temat, jak tych małych dzieci będziecie mieć kapkę wiecej koło siebie i nikogo do pomocy.

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar kubutkowa
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Reykjavik / Poznań
    Posty
    3,043

    Domyślnie

    Aniu, spokojnie.Nie ma co się denerwować
    To ot takie sobie gadanie (pisanie). Ja tam wózek mam i używam, naprzemiennie z chustą.Pewnie większość z nas tak robi (no, może poza muchą ) .Prawdziwy komfort , to możliwość wyboru - dzis mam ochotę na spacer z ...
    Ostatnio edytowane przez kubutkowa ; 04-10-2010 o 01:02

  9. #9
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    "olśnienia" cobry wcale nie wioną żartem

  10. #10
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    cały świat
    Posty
    1,704

    Domyślnie

    Ania -popieram!
    kubutkowa - myślę dokładnie tak samo
    Blog Roku, który stale mnie wzrusza..... www.kochamylaure.pl

    .....


  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tomeki2009 Zobacz posta

    edit. a wogole nie moge zrozumiec dlaczego mamy jak juz wożą w wózku to nie w gondoli a w tych fotelikach do samochodu!!!!!!!!! i to takie maleństwa przeważnie.
    kiedyś też się temu dziwiłam. a potem nie znalazłam żadnego argumentu przeciw (oczywiście vs. gondola, nie vs. chusta , żeby było jasne). dziecko ma plecy zaokrąglone, co dla mnie jest bardziej naturalną pozycją od leżenia na płask. fotelik jest dość ciasny, i to też nie jest źle, bo maluchy w ograniczonej przestrzeni czują się bardziej pewnie.

    edit - a wracając do tematu głównego - nie popadajmy w przesadę.
    przyznaję, miałam okres chustotalibstwa. ale poznałam też mnóstwo dzieciaczków, które od pierwszych dni życia akceptowały wózek w pełni. dzieciaki są różne. niektóre lubią wielogodzinne drzemki na spacerze. moja Zośka do wózkowych dłuuuugo nie należała. ale teraz należy, sama się wózka domaga. wózek jest przydatny i nic w nim złego nie ma, dopóki nie służy do telepania w nim niemowlaka, który płacze, bo chce na ręce. wot i wsio.
    Ostatnio edytowane przez Liv ; 04-10-2010 o 01:51
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  12. #12
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Ja wózek lubię. Jak mam iść po 3 km w każdą stronę po 3 kg ziemniaków i 2 kg kurczaka, to bez wózka sobie nie wyobrażam. Ale wtedy wiem, że idę ulicą, wchodzę tylko na bazar, więc nie po schodach etc. Moje dziecko od początku akceptowało i wóz i chustę, jeździło przodem do świata i bardzo jej to odpowiadało. Nie popadajmy w przesadę....

  13. #13
    Chusteryczka Awatar rhodiana
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Bieruń
    Posty
    1,501

    Domyślnie

    O bez przesady!!! Te wszystkie argumenty, że: tak nie widzi mamy, a tak nie widzi świata, że wymuszona pozycja itp odpowaidają też chustonoszeniu!!! Więc uważajmy z takimi zarzutami, bo możemy ukręcić bicz na siebie i ktoś wykorzysta to przeciw nam!!! Ja używam i wózka i chusty i nie widzę w tym problemu Myślę, że jest więcej tu takich chustomam tylko boją się ujawnić, żeby nie zostać wyklętymi...

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania Zobacz posta
    wiecie co, szczerze napiszę, że rzygać mi sie chce już tym demonizowaniem wózka!
    nie wiem, ale nowe pokolenie chustonoszy chyba za punkt honoru obrało sobie walkę do ostatniej kropli krwi z wózkiem

    Wiecie, to już nawet nie jest śmieszne...a miało być pouczające? moralizujące? uświadamiające?... jakie?????

    brawo mamy z jednym małym dzieckiem- proponuję przedyskutować temat, jak tych małych dzieci będziecie mieć kapkę wiecej koło siebie i nikogo do pomocy.
    Amen

  15. #15
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania Zobacz posta
    wiecie co, szczerze napiszę, że rzygać mi sie chce już tym demonizowaniem wózka!
    nie wiem, ale nowe pokolenie chustonoszy chyba za punkt honoru obrało sobie walkę do ostatniej kropli krwi z wózkiem

    Wiecie, to już nawet nie jest śmieszne...a miało być pouczające? moralizujące? uświadamiające?... jakie?????

    brawo mamy z jednym małym dzieckiem- proponuję przedyskutować temat, jak tych małych dzieci będziecie mieć kapkę wiecej koło siebie i nikogo do pomocy.
    ty piszesz do jakiegoś wroga czy do koleżanki z forum? - co to jest za język?! - "chce mi się rzygać jak cię czytam".
    a w temacie:
    Ludzie są noszeni od 2,5 miliona lat. Od poczęcia do powiedzmy 2 roku życia błednik wciąż jest trenowany przez kroki i inne ruchy matki/ojca. Jeśli po urodzeniu dziecko trafia do łóżeczka i wózka to trening nigdy nie będzie ukończony (a natura nie wymyśliła go przypadkowo).
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  16. #16
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    - "chce mi się rzygać jak cię czytam".
    .
    tam cos innego jest napisane, nie wkladaj w czyjes usta nie jego słow.

    bardzo fajnie mucho, ze pomagasz kamuszycy nosic córki, ale nie kazda z nas ma te mozliwosc,a niejedna tyle dzieci, ze i noszacych jej nie starczy i przykro wciaz czytac, ze koniecznoscia krzywdzimy dziecko.

  17. #17
    Nymphadora
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania Zobacz posta
    wiecie co, szczerze napiszę, że rzygać mi sie chce już tym demonizowaniem wózka!
    nie wiem, ale nowe pokolenie chustonoszy chyba za punkt honoru obrało sobie walkę do ostatniej kropli krwi z wózkiem

    Wiecie, to już nawet nie jest śmieszne...a miało być pouczające? moralizujące? uświadamiające?... jakie?????

    brawo mamy z jednym małym dzieckiem- proponuję przedyskutować temat, jak tych małych dzieci będziecie mieć kapkę wiecej koło siebie i nikogo do pomocy.
    Podpisze sie pod tym

  18. #18
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    Ludzie są noszeni od 2,5 miliona lat. Od poczęcia do powiedzmy 2 roku życia błednik wciąż jest trenowany przez kroki i inne ruchy matki/ojca. Jeśli po urodzeniu dziecko trafia do łóżeczka i wózka to trening nigdy nie będzie ukończony (a natura nie wymyśliła go przypadkowo).
    Czy to znaczy, że my wszyscy mamy niewykształcony błędnik? Pokaż mi, kto z naszego pokolenia był noszony w chuście i ma lepiej wykształcony błędnik. W ogóle czym się to objawia?

    Cobra, chyba trochę na wyrost te argumenty, można sobie dół podkopać.

    1. W spacerówce dziecko siedzi przodem do świata i nie ma kontaktu wzrokowego z matką - poczucie bezpieczeństwa zredukowane do zera.
    - nie trzeba widzieć mamy, żeby wiedzieć, że ona tam jest. Oczywiście mówimy o dzieciach, które są dość duże na to, aby jeździć przodem do świata, a nie o trzymiesięczniakach.
    - jeśli dziecko jest wytulone i wynoszone (nawet na rękach) w innych sytuacjach, to poczucia bezpieczeństwa nie staci, a jeśli straci, to da o tym znać płaczem, na co kochająca mama zawsze zareaguje

    2. W spacerówce siedząc przodem do matki nie widzi zbyt wiele.
    - za to w chuście widzi?

    3. Rzadko który wózek ma możliwość odwrócenia pałąka prowadzącego tak aby ochronić dziecko przed wiatrem.
    - no nie sądzę, aby mamy wystawiały dziecko na wiatr. Według mnie w chuście wieje na dziecko bardziej, przynajmniej na twarz.

    4. Zasłonka foliowa przeciwdeszczowa to zbrodnia - nie dosć, że przez folię, nie dość że pofałdowaną to jeszcze mokrą - wzrok się psuje bardzo szybko
    -eeee?
    - a jak komuś nie pasuje, to nie używa.

    5. Wymuszona pozycja w spacerówce - przypięte szelkami dziecko zazwyczaj szuwa się mimowolnie lekko w dół przez co część lędźwiowa traci podparcie (a jak to boli wie każdy siedzący na niewygodnym krześle). zsuwa się również lekko w bok i wygląda ja S. Jaka to szkoda dla kręgosłupa to nawet nie chcę myśleć.
    - nie sadza się dzieci niesiędzących, które mogą się zsunąć, tu wózek nie ma nic do rzeczy
    - a w chuście pozycja jest niewymuszona?

    6. Drobne drgania przenoszone przez ramę wózka (nawet z najlepszymi resorami) mogą w dłuższym okresie użytkowania powodować mikrourazy kręgosłupa (przestrzeni międzykręgowych).
    - wózek musi być dobrze amortyzowany i tyle, a drgania są wszędzie
    Ostatnio edytowane przez erithacus ; 04-10-2010 o 08:51






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


  19. #19
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    Moje przeciw:
    - nie umiałam wózka prowadzić, non stop na coś wpadałam
    - ciężki był, nie mogłam go wnieść po schodach i do tramwaju,
    - i najważniejsze - Helena w nim strasznie krzyczała, spacery to był koszmar

    W związku z tym, jak schowałam wózek, po odkryciu chusty 7 lat temu, tak więcej go nie wyjęłam.

    Natomiast do głowy mi nie przyszło, że wożenie w wózku może być jakąś krzywdą dla dziecka. Przy takim sposobie myślenia, sami przyklejamy sobie łatkę ekstremistów i zniechęcamy ludzi do noszenia.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

  20. #20
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    1.Zasłonka foliowa przeciwdeszczowa to zbrodnia - nie dosć, że przez folię, nie dość że pofałdowaną to jeszcze mokrą - wzrok się psuje bardzo szybko

    BZDURA
    wzrok się nie psuje także od czytania po zmroku, od patrzenia z bliska na TV ani od patrzenia przez dziurkę od klucza.
    wzrok się MĘCZY tak jak nogi chodzeniem na ten przykład- ale nie PSUJE- to mity daaawno obalone
    znowuż folii chyba się nie używa non-stop?;>

    WG mnie takie listy to druga BZDURA bo i chusty mają w grom tego typu WAD
    SKupiłabym się na listach ZALET i na pamiętaniu, że różne są życiowe okoliczności i warunki- a każdy powinien robić tak jak mu wygodnie
    i te LISTY są wg mnie tylko wyrazem jakiejs absurdalnej potrzeby narzucenia ludziom swojego toku myslenia- bo pozytywna propaganda IMO inaczej wygląda

    wózka nie mam i gondoli miec nigdy nie bede z WYGODY mojej
    a spacerowki nie mam ale nie mowie nie.



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •