Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 100 z 104

Wątek: Chustouzależnienie?

  1. #81
    Chustoholiczka Awatar Marciula
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    na początku mojej przygody z chustami miałam wiele momentów w których kopienie chusty było ważniejsze niż opłacenie rachunków czy zostawienie pieniędzy, żeby za 3dni było co jeść... Ale na szczęście jakoś to było, żyjemy, mam trochę chust, ale nigdy nie były one zamknięte w szafie na klucz ani nieużywane. Skoro mam mozliwość to nosze, kupuje, sprzedaje, jakoś to się kręci, powoli się kończy i czuje tak jakby ulgę... Jednak lepiej jest mieć jedną chustę i po prostu nosić i nie wpadać w ten chustoszał.... Dużo nerwów, dużo straconego czasu, często też pieniędzy...
    Nigdy uzależniona się nie czułam, po prostu takie hobby

  2. #82
    Chusteryczka Awatar Pondo
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,352

    Domyślnie

    ha, uważam to za swoje hobby, i w ogóle mam 5 chust, to przecież każdy wie,że to NIC
    Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.

  3. #83
    Chustomanka Awatar koleszna
    Dołączył
    Dec 2012
    Miejscowość
    lubuskie
    Posty
    982

    Domyślnie

    A ja zauważyłam, że jeśli mam więcej niż 5 to od razu widzę, ze za dużo jest. Szybko też mi się chusty nudzą, ale też mam wolne pieniądze w nie zainwestowane. Zwykle nie przekraczam więc tej magicznej granicy 5, bo więcej nie potrzebuję. Teraz mam 4 jest akurat.


  4. #84
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Nic mnie nie podnieca, nic nie kręci. A tak pięknie było; ) chlip.

  5. #85
    Chusteryczka Awatar wildhoney
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    Land of Mordor
    Posty
    2,120

    Domyślnie

    Demona - mnie też to chyba koniec
    Nazgul, 1. 02. 2009; Morgulina 13. 06. 2011
    One candle left to burn now... before the Darkness comes.

  6. #86
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez demona Zobacz posta
    Nic mnie nie podnieca, nic nie kręci. A tak pięknie było; ) chlip.
    Cytat Zamieszczone przez wildhoney Zobacz posta
    Demona - mnie też to chyba koniec
    Chciałabym kończyć tak jak Wy, ja boje się, że Niunia nie będzie chciała być noszona, a ja bedę nadal chciała chusty kupować, zatem Wam zazdroszczę po trosze, a po trosze, fajnie jest miec cel

  7. #87
    Chusteryczka Awatar wildhoney
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    Land of Mordor
    Posty
    2,120

    Domyślnie

    Ale wiesz, jeszcze paręnaście dni temu nadal bym kupowała chusty - ale pewnego dnia przyszło takie: a po co? patrzę na nowe osche, didki i nic nie kręci. Moje ostatnie chustowe marzenie - mieć znów lnianego kamyczka - się spełnia, koleżanka z Norwegii walczy z ellevillem o moje przedostatnie marzenie - oberżynkę - i to tyle. Bez żalu wypuszczam chusty, antracyt poszedł, Braid Pine poszedł, choc mimo wszystko jeszcze parę chust zostało
    Nazgul, 1. 02. 2009; Morgulina 13. 06. 2011
    One candle left to burn now... before the Darkness comes.

  8. #88
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Canada`s armpit :P
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    mnie juz od dawna nic nie podnieca . czekam na 2 ostatnie tule a potem robie wyprzedaz ale ja juz sie tyle nachustowalam i namacalam, ze nic mnie nie rusza.

  9. #89
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Ja mam sporo chust, choć przez ostatni miesiąc sprzedałam sporo - w tej chwili 25 i jedna w drodze. Zbieractwo czegokolwiek jak najbardziej ma cechy uzależnienia, zgadzam się z tym. Ja we wszystkich swoich chustach noszę i nie sprzedaję nowych nabytków w ciągu kilku dni - lubię obmacać, obnosić, nacieszyć się. Zwykle oznacza to stratę pieniędzy, ale nie jest to mój sposób zarabiania na życie.

    Dla mnie niejako punktem zwrotnym w chustoświrstwie były dwa wydarzenia, z czego najważniejsze to ostatnia kolekcja Oschy - serio, czegoś tak okropnego jeszcze jak żyje nie widziałam. Dla mnie jak sole trzeźwiące po prostu, cała ochota na zakupy mi przeszła :-D Biorę jeszcze czasem udział w losowaniach/aukcjach interesujących albo ulubionych tkaczek, ale to tyle.

  10. #90
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bushido Zobacz posta
    mnie juz od dawna nic nie podnieca . czekam na 2 ostatnie tule a potem robie wyprzedaz ale ja juz sie tyle nachustowalam i namacalam, ze nic mnie nie rusza.
    To ja stoję do Twojego Mr. P - jeśli go jeszcze masz

    Cytat Zamieszczone przez FatalFuchsia Zobacz posta

    Dla mnie niejako punktem zwrotnym w chustoświrstwie były dwa wydarzenia, z czego najważniejsze to ostatnia kolekcja Oschy - serio, czegoś tak okropnego jeszcze jak żyje nie widziałam. Dla mnie jak sole trzeźwiące po prostu, cała ochota na zakupy mi przeszła :-D Biorę jeszcze czasem udział w losowaniach/aukcjach interesujących albo ulubionych tkaczek, ale to tyle.
    A jakie było to drugie wydarzenie?
    Też uważam, że trochę za dużo się dzieje na tych ostatnich Oschach.

  11. #91
    Chusteryczka Awatar Pondo
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,352

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bushido Zobacz posta
    mnie juz od dawna nic nie podnieca . czekam na 2 ostatnie tule a potem robie wyprzedaz ale ja juz sie tyle nachustowalam i namacalam, ze nic mnie nie rusza.
    Mnie jeszcze co nieco rusza, ale przyznaję ,że jak na swoje mozliwości finansowe, to przemacanie kilkudziesieciu chust, to wyczyn .
    Teraz czekam na dwa indiacze, i chyba koniec emocji
    Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.

  12. #92
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez demona Zobacz posta
    Nic mnie nie podnieca, nic nie kręci. A tak pięknie było; ) chlip.
    się podpiszę
    nutki nati bym jeszcze założyła, ale już nie mam takiego szału, ach mieć i patrzeć na stosik i macać i przebierać, w której dziś nosić...
    Zostały 4 najfajniejsze, na bazarek czasem zaglądam przez ciekawość, ale snu z powiek już mi żadna nie spędza (a bywało, bywało )
    więc chyba samo mija z wiekiem dziecka i ilością dotkniętych chust
    2 + 7 (2005-2018)

  13. #93
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie

    A ja mam marzenie jeszcze - coś czuję, że będzie to ostatnie marzenie chustowe i chcę je zrealizować...

  14. #94
    Chusteryczka Awatar Martulec
    Dołączył
    Feb 2013
    Posty
    2,625

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez madzi Zobacz posta
    A ja mam marzenie jeszcze - coś czuję, że będzie to ostatnie marzenie chustowe i chcę je zrealizować...
    jakie, jakie?


  15. #95
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie

    Nic nadzwyczajnego - jak zrealizuje to strzelę fotkę, co by się pochwalić

  16. #96
    Chusteryczka Awatar Martulec
    Dołączył
    Feb 2013
    Posty
    2,625

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez madzi Zobacz posta
    Nic nadzwyczajnego - jak zrealizuje to strzelę fotkę, co by się pochwalić
    ok! najczęściej takie "nic nadzwyczajnego" są najfajniejsze


  17. #97
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    197

    Domyślnie

    a ja przyznaję, jestem uzależniona na moje noszenie wystarczyłaby jedna chusta a nie 10... ale wiem, że więcej dzieci mieć pewnie nie będę i chcę się różnych szmat namacać i nagłaskać bo nosić to nie mam kiedy

  18. #98
    Chustofanka
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    371

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magda19800 Zobacz posta
    a ja przyznaję, jestem uzależniona na moje noszenie wystarczyłaby jedna chusta a nie 10... ale wiem, że więcej dzieci mieć pewnie nie będę i chcę się różnych szmat namacać i nagłaskać bo nosić to nie mam kiedy
    No przyznać się do uzależnienia, to już pierwszy krok, żeby z niego wyjść Ja zauważyłam, że czerpię z zakupu chust rodzaj pocieszenia kiedy się czasem gorzej psychicznie czuję, co nie jest dobre moim zdaniem. Poza tym oczywiście lubię chusty, ale materiał nie kolor są dla mnie najważniejsze. Ale staram się ograniczać, bo to przykład dla moich starszych dzieci. Jak im mam mówić, niepotrzbne Ci 1000+1 zestaw lego, jeżeli sama bym sobie nie umiała czegoś odmówić...

  19. #99
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,491

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Muminmamma Zobacz posta
    Nikt nie jest uzależniony od chust - czy nikt tego nie chce przyznać ))?
    Muminmama, wedlug tej twojej listy to nie, bo na dwanascie pytan bylo 10 NIE i 2 TAK wiec chyba zle nie jest.
    Ja wlasciwie to juz mam to co chcialam, oprocz jakiejs fajnej tuli z chusty i jednego MT Bebe Sachi (albo ich chusty). Tak mi sie wydaje na chwile obecna. Owszem jest pare inidaczy i innych chuscianek, do ktorych mam slabosc, ale taka, ze niekoniecznie bym kupila, nawet po bardzo okazyjnej cenie.
    Strasznie sie do tych "moich" tzn. tych co mamy, przywiazalam...
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  20. #100
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Karusek Zobacz posta
    chyba samo mija z wiekiem dziecka i ilością dotkniętych chust
    Raczej z ilością, bo wkład mam całkiem świeży. A noszę w staruszkach, najchętniej w pawiach co je jako jedyne po Witku zostawiłam.
    Inna sprawa, że kilka lat temu rynek fajniejszy był, limity to były limity, chust mało, ryzyko utraty kasy nikłe; ) to można było sobie pozwolić na przepuszczenie przez łapki tych 100 czy 200 chust

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •