Dziś (24.09), ok. 17, na Złotych Łanach mama w pasiaku (na moje niewprawne oko coś jakby Nati Colorado) w 2x pędziła w sklepiku osiedlowego. A ja stałam i gapiłam się z drugiej strony ulicy, bo mnie zatkało. Jeszcze kilka dni temu pisałam, że w BB jeszcze nie widziałam, a tu proszę, pod moim oknem prawie. Hej, sąsiadko, jesteś tu?