weszłam sobie dzisiaj na niemieckie forum bezpieluchowe i podbudowałam się psychicznie. dwie nowe "bezpieluchowe" mamy zamieściływ swoje relacje. aż mi się cieplutko na sercu zrobiło jedna z nich zaczęła z ec gdy jej synek miał dwa tygodnie- teraz ma 4- i od razu mieli super sukcesy! mama cała zachwycona poziomem komunikacji z dzieciątkiem. ach, jak to motywuje! i jeszcze bardziej żałuję, że dowiedziałam się o ec jak alex miał 2 miesiące, ale z drugiej strony dobrze, że w ogóle się dowiedziałam.
my nadal walczymy ze strajkiem komunikacyjnym, który jest wynikiem zmian w naszym życiu. na szczęście przy kupkach mój synus nie strajkuje tylko ogranicza się so siusiu i to w dzień, bo w nocy idzie nam po prostu wspaniale i tego będę się trzymać...
dziewczyny dajcie znać, jak wam idzie?