Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 105

Wątek: chusty i nosidła a rower, komunikacja miejska, taksówki etc

  1. #41
    ChustoTata
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    296

    Domyślnie

    Jestem zszokowany tym wątkiem. Pierwszą stroną odpowiedzi dużo bardziej, niż jeżdżeniem rowerem z dzieckiem. Na dodatek odniosłem wrażenie, że połowa z was na tyle kiepsko jeździ rowerem, że rzeczywiście nie powinna brać dziecka na rower w żadnej formie.

    Osobiście nie wziął bym dziecka na rower w chuście (czy też przyczepce) nigdzie gdzie jeżdżą samochody, bo jeżeli ktoś pisze, że kierowcy ładnie omijają przyczepki to ma rację tylko w większości przypadków, ja omijam, ale debili za kierownicą jest dalej pełno.
    Natomiast gdybym już wiązał małego na plecach i był u dziadków na wsi, bo tym nic nie miał przeciwko pojechaniu polną drogą do lasu z nim, i to w chuście, foteliku, czy nawet przyczepce. (Przyczepki widzę dość mocno jako wózki dla dzieci, z tej złej strony :/ )

    Krytyki bujania się na oponie, od osób które same noszę dzieci w chuście nie rozumiem kompletnie. Bo chyba nie powiecie mi zaraz, że jak się chodzi to dziecko może z chusty wypaść? (@Mecik?)

    Jeszcze dodam, że jeżeli chodzi o jakieś niebezpieczne wstrząsy dla dziecka, to muszą one być o wiele silniejsze w przyczepkach i fotekach niż na plecach, bo masa ciała rodzica jest dobrym amortyzatorem (siodełko, plecy, kręgosłup dorosłego, chusta).

    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    bierze też pod uwagę,że dziecko na rowerze w foteliku zmienia środek ciężkości,to jak zmienia środek ciężkości w nosidełku na plecach
    Zmienia, tak jak plecak. Z 10kg na plecach się lepiej panuje nad rowerem niż z 10kg na bagażniku, a że jest ciężko to inna sprawa...

    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    zresztą-ciekawe,jaką to dziecko ma z tego przyjemność na tych plecach?
    Jestem młodym ojcem ale juz zauważyłem, że dziecko bardzo chętnie manifestuje, jeżeli coś mu się nie podoba i nie sądzę by dużo rodziców na siłę unieszczęśliwiało swoje dzieci. To może dzieci noszone na plecach, też nie mają z tego przyjemności? (to było pytanie retoryczne) Wydaje mi się że taka sama przyjemność jest być noszonym na placach co wożonym.

    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    proponuję zwrócić uwagę na zdjęcie z oponką-jakoś mi ten dzieciak nie bardzo jest dociągnięty.
    Zgaduję, że nie wypadło, bo by się tak nie chwaliła tym bujaniem. Na dodatek ktoś tam jeszcze był i by widział że się dziecko wysuwa.

    Jeżeli ktoś umie rozważnie jeździć, na jakimś odludziu (szczególnie odsamochodziu) to by mógł w rękach dziecko trzymać, a jak ktoś nie umie jeździć, albo wyjeżdża na drogi samochodowe to nawet super-hiper-foteliko-przyczepka nie pomoże!

    Dziwię się też jak bardzo można uogólnić, a zarazem dodać szczegółów sytuacji , że korzenie, że trzęsie, że spaliny, że samochody, że motory, że mikrourazy, że inni rowerzyści ech.

    Ukłody w stronę Jaśnie Pani, za spokojne podejście do tematu, ja tak nie umiałem.
    "Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
    Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012

  2. #42
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    fajną masz sygnaturkę Marmez
    mogłabym z Tobą podyskutować np. na temat manifestowania przez dzieci niezadowolenia z czegoś, bo HALO!!! uogólniasz właśnie i przesadzasz WŁAŚNIE np. o tym,że nie wypadło,wybacz,ale posądzenia o głupotę mnie (bo przecież mnie cytujesz) nie przemilczę. także tutaj:

    "Krytyki bujania się na oponie, od osób które same noszę dzieci w chuście nie rozumiem kompletnie. Bo chyba nie powiecie mi zaraz, że jak się chodzi to dziecko może z chusty wypaść? (@Mecik?)" to już przegięcie z Twojej strony całkowite.

    mogłabym, ale mi się nie chce.
    zachowałeś się teraz w tym poście,jakby osobiście coś Cię zabolało.
    dlaczego po prostu nie ustosunkowałeś się do pierwszego postu na pierwszej stronie i informacji tam zawartych, tylko pojechałeś po innych?

  3. #43
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    czy możemy zaprzestać wycieczek personalnych? będzie łatwiej, wszystkim.

  4. #44
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cały czas czytam, że wiele zależy od umiejętności, pewności siebie itd.

  5. #45
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    budzik, święta racja.
    przecież nie wszystko zależy od nas i chusty - na drodze kierowców obowiązuje tzw. zasada ograniczonego zaufania. w chuście tak samo wg mnie - stąd noszenie dziecka na plecach np. w tłumie jest dla mnie tak samo nieporozumieniem jak w trakcie jazdy na rowerze.

  6. #46
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Frankfurt nad Menem
    Posty
    889

    Domyślnie

    budziku, analogia z wozeniem dziecka bez fotelika nietrafiona, zupelnie nietrafiona, statystyki wypadkow i crash testow mowia wyraznie, jakie szanse ma dziecko w takiej sytuacji i olewanie ich, a takze prawa, bo ono zobowiazuje, to glupota i kryminal
    gdzie tu widzisz analogie do dziecka w chuscie na rowerze?


    zawsze moze sie zdazyc wypadek, mozna spac ze chodow jak witbor (ja nosze glownie na plecach, wiec nie bylabym ucieszona gdybym miala dziecko uwiazane), wywinac orla na lodzie i wtedy dziecko w wozku okaze sie bezpieczniejsze
    jakos moge sobie wyobrazic mame w chuscie na rowerze, jadaca po parku czy okolicznym lesie, bo prujaca po ulicach raczej nie, ale tu wchodzimy w zakres co kto uwaza za bezpieczne

    jakos daleka jestem od takich radykalizmow i okreslania co jest ok co nie, dotyczy to nie tylko noszenia w chuscie ale wszelkich przejawow obchodzenia sie z dzieckiem, bo zawsze zakladam, ze nikt swiadomie dziecka nie naraza
    zaskakujace jest jak latwo oceniacie sytuacje, ktorej nie znacie...

    i marmez ma racje, duzo zalezy od tego, jak kto sie czuje na rowerze, podejrzewam, ze wiekszosc z was po przejazdzce ze mna samochodem wiecej by ze mna nie wsiadla, co nie zmienia faktu ze jezdze bezpiecznie i stluczki glupiej nigdy nie mialam a uniknelam kilku wypadkow wyczuwajac wariata w innym aucie
    motocyklem tez nawet szlif mi sie nie zdarzyl
    i nie jest to szczescie, raczej kwestia umiejetnosci, refleksu i dopasowywania jazdy do swoich mozliwosci, wierze, ze podobnie mozna sie czuc na rowerze - pewnie i bezpiecznie na tyle, by zabrac na plecach dziecko


    szkoda, ze miranda sie nie odzywa
    Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki

    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia

  7. #47
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    zupełnie nie rozumiem dlaczego tak zaszczułyście dziewczynę....tak trudno przyjąć do wiadomości że komuś umiejętności pozwalają na takie rozwiązania ???

    Ja w życiu nie odważyłabym się na jeżdżenie z dzieckiem na placach na rowerze czy rolkach, mój mąż często to robi. Dziecko ma zawsze na głowie kask na wszelki wypadek.

    a założę się o każde pieniądze że w razie wywrotki żadna z Was nie utrzyma roweru z dzieckiem w foteliku....walniecie jak długie. A mój małż może zawsze zeskoczyć z dzieckiem zostawiając rower w diabły.
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  8. #48
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hanti
    zupełnie nie rozumiem dlaczego tak zaszczułyście dziewczynę....
    nie wróciła już do nas.
    przykro mi, że tak się stało

  9. #49
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hanti
    zupełnie nie rozumiem dlaczego tak zaszczułyście dziewczynę....tak trudno przyjąć do wiadomości że komuś umiejętności pozwalają na takie rozwiązania ???

    Ja w życiu nie odważyłabym się na jeżdżenie z dzieckiem na placach na rowerze czy rolkach, mój mąż często to robi. Dziecko ma zawsze na głowie kask na wszelki wypadek.

    a założę się o każde pieniądze że w razie wywrotki żadna z Was nie utrzyma roweru z dzieckiem w foteliku....walniecie jak długie. A mój małż może zawsze zeskoczyć z dzieckiem zostawiając rower w diabły.
    Hanti tu nie o umiejetności chodzi, tylko o bezpieczeństwo. Ja rozumiem, ze ktos jeździ swietnie na rowerze, ale np wjedzie na kamień, ktoś w niego wjedzie, no różne rzeczy mogą sie zdarzyć i przewraca sie. Nie zdaży zeskoczyć z roweru bo np przyhaczył gdzieś nogą. Spada na bok przygniatając np nóżkę dziecka. No sorry, ja mam taką beznadziejnie dołującą wyobraźnie, dla mnie szkalnka jest zawsze do połowy pusta.

  10. #50
    Chustoholiczka Awatar Linda
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Stare Babice
    Posty
    5,004

    Domyślnie

    Ja odpisalam jako pierwsza na post Mirandy, napisalam, ze nie wyobrazam sobie jazdy na rowerze z dzieckiem w chuscie, ze wg mnie to nie jest bezpieczne rozwiazanie. Moze bylo kilka bardziej emocjonalnych wypowiedzi, ale sam temat moze byc dla niektorych osob dosc emocjonalny, bo chodzi o bezpieczenstwo dziecka. Jestem pewna, ze zadnej z nas nie chodzilo o zaszczucie Mirandy

  11. #51
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie

    Moim zdaniem mozna to porownac do jazdy bez fotelika samochodem. To, ze ktos jest swietnym kierowca i jezdzi bezpiecznie nie znaczy ze nie bedzie miec wypadku i oczywiscie to, ze dziecko bedzie w foteliku nie uratuje mu automatycznie zycia, ale jest na to duzo wieksze prawdopodobienstwo.
    Jazda z dzieckiem na rowerze czy rolkach w chuscie czy nosidle to raczej nie potrzebne ryzyko. Niektorych sytuacji przewidziec sie nie da, a kask i fotelik jednak po cos zostaly wynalezione.
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  12. #52
    ChustoTata
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    296

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    uogólniasz właśnie i przesadzasz WŁAŚNIE np. o tym,że nie wypadło,wybacz,ale posądzenia o głupotę mnie (bo przecież mnie cytujesz) nie przemilczę. także tutaj:

    "Krytyki bujania się na oponie, od osób które same noszę dzieci w chuście nie rozumiem kompletnie. Bo chyba nie powiecie mi zaraz, że jak się chodzi to dziecko może z chusty wypaść? (@Mecik?)" to już przegięcie z Twojej strony całkowite.
    Dobra, powiedz o co Ci chodziło z tym wytknięciem niedowiązanego dziecka na oponie? Bo ja dalej nie czaję. Mecik też napisała tylko, że "jej ręce opadły" a dalej mam się domyślać.

    Budzik napisała co się jej w tym nie podobało, w sumie ja o tym nie pomyślałem, ale rzeczywiście można się bać, że rypnie w drzewo. Ja bym się nie bał, ale można

    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    zachowałeś się teraz w tym poście,jakby osobiście coś Cię zabolało.
    Słuszna uwaga, nic na to nie poradzę, że mnie zabolało. A zabolało pewno temu, że jakiś czas temu oglądałem te foty i bardzo mi się podobało, że ktoś się odważył mieć dziecko w chuście na rowerze.
    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    dlaczego po prostu nie ustosunkowałeś się do pierwszego postu na pierwszej stronie i informacji tam zawartych, tylko pojechałeś po innych?
    Bo chciałem ustosunkować się do kilku kwestii o których wspomniałem w swoim poście. Jechać chciałem tylko po osobach które krytykowały Mirandę, ale zaznaczeniem że jeżeli ktoś pisze, że by się nie odważył, nie uważam za krytykę. Najbardziej mnie rozgorączkował chyba właśnie pierwszy Twój post :/ Chyba w nim tyle samo emocji, co w moim.
    "Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
    Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012

  13. #53
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    April, nadal uważam że znacznie mniej bezpieczne jest wożenie dziecka w foteliku rowerowym I tu mi znacznie mocniej wyobraźnia działa..... bo jak rower wywali się z dzieckiem to dziecko wali całą siłą w ziemię, powtarzam do znudzenia nikt w czasie wypadku nie utrzyma roweru. A jeśli wywraca sie osoba dorosła to ZAWSZE asekuruje upadek ręką, więc narażona jest tylko noga dziecka....mniejsze zło...

    Co do rolek, to jeśli pies rzuci się na ciebie bez nich wyłożysz się tak samo malowniczo, więc proponuję rezygnację z chust na rzecz wózka
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  14. #54
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    Faktem jest, ze w instrukcjach nosidel ergonomicznych sa informacje o aktywnosciach sportowych - producenci zabezpieczaja sie przed pozwami sadowymi. I ze w wiekszosci instrukcji jest informacja o tym, ze nalezy zachowac zdrowy rozsadek, jak zawsze przy obchodzeniu sie z dzieckiem.



    Wszystko zalezy od okolicznosci i umiejetnosci - i w wiazaniu i w poruszaniu sie. To, co dla jednej osoby wydaje sie nie do pomyslenia, dla innej jest naturalne. Jedne dziewczyny nosza w chuscie majac na nogach szpilki, inne nie wychodza zima, zeby sie nie poslizgnac.


    o
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  15. #55
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Gdyby wam tu wpuscic pare wózkowych mam zdecydowanie chustom przeciwnych to by sie okazalo, ze nawet powolny spacer z dzieckiem w chuscie jest strasznie niebezpieczny.

    Poza tym nie wiesz co zrobisz, poki nie bedziesz zmuszony, zeby to zrobic. Jechalam raz z dzieckiem w chuscie jako pasazer w samochodzie. Nie mialam fotelika. Do wyboru mialam zasuwac na nogach w strugach deszczu 4 km. Niestety taksówki w Belfascie nie maja fotelikow samochodowych, wiec co mialam zrobic?

  16. #56
    Wałkoguru
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Reykjavik
    Posty
    5,679

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marmez
    Krytyki bujania się na oponie, od osób które same noszę dzieci w chuście nie rozumiem kompletnie. Bo chyba nie powiecie mi zaraz, że jak się chodzi to dziecko może z chusty wypaść? (@Mecik?)
    ups
    marmez nie wpadłabym na to, że istnieje możliwość zgubienia dziecia z chusty, nawet słabo dociągniętej Oo - pewnie dlatego brak precyzji w mojej wypowiedzi. Ja byłam rozbrykanym dzieckiem, jazda ekstremalna na rowerze czy szaleństwa na oponie/linie były ulubionymi zabawami. Nieraz przeleciałam nad kierownicą, nieraz też poobijałam się o drzewa na oponie. Z własnych wspomnień - nie z wybujałej imaginacji - wynika moja wypowiedź. Bo skoro po przyrąbaniu sobie drzewem w plecy trzy dni nie opierałam się o krzesło ( ), to jak sobie wyobrażę, że własnym dzieciem bym tak mogła... straszne
    Ja wiem, że z dzieciem się nie szaleje tak, jakby się bez dziecia szalało i słowo thriller nieadekwatne było do sytuacji - ale marmez pomyśl, a gdyby tak tą oponą zarzuciło nie tam, gdzie się chciało?

  17. #57
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie

    Spadajac z roweru mozna soba dziecko przygniesc, nie zawsze sie da zgrabnie zeskoczyc.
    Ciezko porownywac jezdzenie na rolkach ze zwyklym chodzieniem.
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  18. #58
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia
    Wszystko zalezy od okolicznosci i umiejetnosci - i w wiazaniu i w poruszaniu sie.
    a tu się zgodzę w 100 % w ciąży jeździłam na rowerze, łyżwach i nawet na 1 sekundę nie tracę równowagi nie wyobrażam sobie rezygnacji ze sporu tylko dlatego że mam dzieci, bądź jestem w ciąży. Ten typ tak ma i nawet moja mama chociaż z bólami zaakceptowała to

    niewątpliwie jako jednostki różnimy się od siebie zdolnościami psychomotorycznymi, jedna osoba potyka się na prostej drodze, druga wywija salta i chodzi po linie. Troszkę zrozumienia i akceptacji.......

    Ja nie wyobrażam sobie jak można sie przewrócić tylko dlatego że się poślizgnęłam, jednak nie osądzam i nie śmieję się z ludzi którym takie rzeczy sie przytrafiają. KAżdy z nas jest inny, nie łatwiej to zaakceptować niż osądzać ?????????????????????
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  19. #59
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marmez
    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    uogólniasz właśnie i przesadzasz WŁAŚNIE np. o tym,że nie wypadło,wybacz,ale posądzenia o głupotę mnie (bo przecież mnie cytujesz) nie przemilczę. także tutaj:

    "Krytyki bujania się na oponie, od osób które same noszę dzieci w chuście nie rozumiem kompletnie. Bo chyba nie powiecie mi zaraz, że jak się chodzi to dziecko może z chusty wypaść? (@Mecik?)" to już przegięcie z Twojej strony całkowite.
    Dobra, powiedz o co Ci chodziło z tym wytknięciem niedowiązanego dziecka na oponie? Bo ja dalej nie czaję. Mecik też napisała tylko, że "jej ręce opadły" a dalej mam się domyślać.

    Budzik napisała co się jej w tym nie podobało, w sumie ja o tym nie pomyślałem, ale rzeczywiście można się bać, że rypnie w drzewo. Ja bym się nie bał, ale można

    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    zachowałeś się teraz w tym poście,jakby osobiście coś Cię zabolało.
    Słuszna uwaga, nic na to nie poradzę, że mnie zabolało. A zabolało pewno temu, że jakiś czas temu oglądałem te foty i bardzo mi się podobało, że ktoś się odważył mieć dziecko w chuście na rowerze.
    Cytat Zamieszczone przez magda1980
    dlaczego po prostu nie ustosunkowałeś się do pierwszego postu na pierwszej stronie i informacji tam zawartych, tylko pojechałeś po innych?
    Bo chciałem ustosunkować się do kilku kwestii o których wspomniałem w swoim poście. Jechać chciałem tylko po osobach które krytykowały Mirandę, ale zaznaczeniem że jeżeli ktoś pisze, że by się nie odważył, nie uważam za krytykę. Najbardziej mnie rozgorączkował chyba właśnie pierwszy Twój post :/ Chyba w nim tyle samo emocji, co w moim.
    Marmez, ja następnym postem się poprawiłam, a dzisiaj weszłam,żeby edytować pierwszy,wpis,że przepraszam za ton, a tu dyskusyja się wytoczyła.

    ogólnie podchodzę do tego tematu tak:
    takie uprawianie hobby wyczynowego w towarzystwie i przy udziale dzieci, czy chcą tego, czy nie chcą, jest znakiem naszych czasów.
    bezdyskusyjne jest to,że jednak bezpieczeństwo dziecka może być zagrożone.
    kiedyś dzieci narażano, bo ludzie leźli wpole i pracowali tam z krótką przerwą na obiad do wieczora.musieli,każda para rąk była ważna.
    albo kręciły się koło kos (to np. ja i moi bracia), albo jeździły w traktorze, albo jedne dzieci opiekowały się innymi bez najmniejszego nadzoru rodziców (tak zmarła 3-letnia ciotka mojego męża,jego oczywiście nie było na świecie wtedy, pilnowana przez 8-letnią siostrę-wpadła do dołu z wapnem na jej oczach).
    teraz dzieci uczestniczą w rzeczach, które mogą zagrażać ich zdrowiu lub życiu w jakimkolwiek stopniu, choć rodzice nie muszą, a chcą robić te rzeczy.
    ja bym po prostu oddała dzieci pod opiekę dorosłej osoby-i tak robię.
    a jak mój mąż uważa,że Majka nadaje się na zlot, to pukam się w głowę, bo wiem,co może dziać się na zlotach (pomijam huk i hałas ).

    odnosząc się do słów Jaśnie Pani-użyła tam adekwatnego do mojej wypowiedzi wyrażenia:nie wiesz, co zrobisz, póki nie będziesz zmuszony.
    po co w ogóle doprowadzać,uprawiając sporty tego rodzaju czy świetnie się tak fizycznie bawiąc jak ta dziewczyna na oponie, do sytuacji przymusowej.

    mierząc siły na zamiary można nieźle się przejechać,niestety.
    uwielbiam szybko jeździć samochodem, nigdy nie przyspieszam niebezpiecznie jadąc z dziećmi.uważam,że świetnie prowadzę samochód-żadnych stłuczek, kupę nabitych kilometrów, długie trasy, ale co z tego, jeśli panujemy tylko nad częścią sytuacji, nigdy nad całą.

  20. #60
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Frankfurt nad Menem
    Posty
    889

    Domyślnie

    heh chyba kazdy ocenia przez pryzmat wlasnych umiejetnosci
    ja jakos wierze, ze jesli ktos jezdzi rowerem duzo i niemal wyczynowo, to kamienie i galezie mu nie straszne, bo z roweru nie spada, jedzie na jakis procent swoich mozliwosci majac na uwadze bezpieczenstwo dziecka i zagrozenia dla dziecka nie stwarza

    gdybym miala jedna sztuke, to tez pewnie bym jezdzila z nia na plecach po okolicy, bo jest bezpieczna i spokojna, psy tu samopasem nigdzie nie biegaja, pieszy czy rowerzysta ma pierwszenstwo i z daleka hamuja i zdecydowanie nie mialabym poczucia zagrozenia...


    w dalszym ciagu zdumiewa mnie, ze porownujecie to z jazda bez fotelika... dla mnie to zupelnie inna bajka
    i nie lubie takich radykalizmow w podejsciu do czegokolwiek, na dobra sprawe wszystko moze byc niebezpieczne jesli wykonane glupio i bez przewidywania skutkow - downhill z dzieckiem na plecach przyprawilby mnie o siwe wlosy i telefon na policje...
    Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki

    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •