Mi nie przyszło do głowy nigdy, zeby jezdzic z mloda w chuscie na roweze, ale to tylko dlatego, ze malo sportowa jestem i zadko mi przychodzi do glowy jezdzenie na rowerze, nawet bez dziecka, ale chyba bym sie nie odwazyla....
Z drugiej strony to tak pojechalyscie po Mirandzie (zwłaszcza Magda), ze nie zdziwie sie jesli juz tu nic nie napisze.... Strasznie radykalne sie robicie.... Juz nie wystarczy poradzic, powiedziec, ze nie wolno, bo....? Trzeba tak od razu naskoczyc? Coś sie Madzia, ostanio nerwowa zrobilas.