Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 105

Wątek: chusty i nosidła a rower, komunikacja miejska, taksówki etc

  1. #21
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Mi nie przyszło do głowy nigdy, zeby jezdzic z mloda w chuscie na roweze, ale to tylko dlatego, ze malo sportowa jestem i zadko mi przychodzi do glowy jezdzenie na rowerze, nawet bez dziecka, ale chyba bym sie nie odwazyla....

    Z drugiej strony to tak pojechalyscie po Mirandzie (zwłaszcza Magda), ze nie zdziwie sie jesli juz tu nic nie napisze.... Strasznie radykalne sie robicie.... Juz nie wystarczy poradzic, powiedziec, ze nie wolno, bo....? Trzeba tak od razu naskoczyc? Coś sie Madzia, ostanio nerwowa zrobilas.

  2. #22
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    moim hobby jest jazda na motocyklu,jadąc nawet 30 na godzinę nie wsadziłabym dziecka na tylne siedzenie czy do chusty/nosidła i wyjechała w pola.
    na rowerze spokojnie można wyciągnąć 50 na godzinę, jadąc po wertepach leśnych naturalnie jest wolniej, za to fajnie tyłek podskakuje.
    rozumiem hobby, rozumiem,że zginąć czy uszkodzić sobie coś można wszędzie, ryzyko związane jest z większością sportów wyczynowych, ale żeby matka czy ojciec przy okazji narażania siebie, narażali też dziecko?

    mój brat jeździ dużo na rowerze, ale po płaskich terenach z dzieckiem, dziecko jest w kasku, ma ochraniacze-żeby nie było, nie najtańsze badziewie, ale porządny sprzęt.
    bierze też pod uwagę,że dziecko na rowerze w foteliku zmienia środek ciężkości,to jak zmienia środek ciężkości w nosidełku na plecach

    na koniec- to to samo co dyskusja czy na dystansie pół kilometra po polnej drodze warto dziecko pakować do fotelika.
    zresztą-ciekawe,jaką to dziecko ma z tego przyjemność na tych plecach?

    nie rozumiem tłumaczenia,że dziecku jest bezpieczniej na plecach w kawałku materiału bez kasku i ochraniaczy.bo co, nie wypadnie?
    proponuję zwrócić uwagę na zdjęcie z oponką-jakoś mi ten dzieciak nie bardzo jest dociągnięty.
    poza tym wiele razy widziałam upadki rowerzystów i motocyklistów na plecy,co więcej sama przeszłam parę wypadków,i tylko raz jak wyleciałam przez kierownicę to zatrzymałam się na klacie a nie na plecach,najczęściej lądowałam w różnych dziwnych pozycjach,głównie na boku-chciałabym bardzo usłyszeć,co ma do powiedzenia rodzic który w ten sposób strzaskał czaszkę swojemu dziecku.

    Jaśnie Pani-"ostatnio" wyraziłam tylko swoją opinię i nie uważam,że każda wyrażona opinia musi być od razu zaczątkiem dyskusji.nawet jeśli używa się do tego kontrowersyjnego tonu,czy słownictwa (chyba że jest wulgarne)
    proszę bardzo:
    radzę: nie rób tego,bo ryzykujesz zdrowiem,a może i życiem własnego dziecka.lepiej żebyś się nie znalazła w tym procencie rodziców,którzy zrobili krzywdę swojemu dziecku.
    pozdrawiam.

  3. #23
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa-Wola
    Posty
    567

    Domyślnie

    dziewczyny, polećcie proszę sprawdzoną przyczepkę rowerową dla dziecka

  4. #24
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    34

    Domyślnie

    ja w przyczepki nie wierzę - dziecko z tyłu, nie widać go, nie ma kontaktu bezpośredniego, mi nie raz ktoś wjechał w tył roweru

    ale ostatnio widziałam (katem oka gdyz pani śmignęła na rowerze obok mnie i się nie przyjrzałam, ale....) pani miała dziecko na CZYMŚ z przodu, być może montowanym do ramy??? nie wiem bo właśnie tego elementu nie widziałam, ale oprócz tego że dziecko siedziało NA CZYMŚ między mamą a kierownicą, przodem do kierunku jazdy, to jeszcze na kierownicy była zamontowana owiewka - czy jak to się nazywa - taka przednia szyba jak w skuterach czy motorach

    takie coś do mnie przemawia
    i zdaje się że mniej wpływa na zmianę środka ciężkosci wobec czego łatwiej się prowadzi taki rower - nie jeździłam nigdy z dzieckiem w foteliku, ale jexdziłam z mega sakwami i domyslam się że dziecko jeszcze bardziej zmienia sytucje gdyż jest wyżej

    widziałam jeszcze coś w stylu kołyski na przód, ale nie pamiętam dokładnie, musiałabym pogrzebać w necie a teraz muszę do dentysty lecieć, moze znajde chwile wieczorkiem

  5. #25
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
    Z drugiej strony to tak pojechalyscie po Mirandzie
    jasnie pani, to moja wina - bo tak wydzieliłam wątek. spodziewałam się tego ale uznałam, że temat jest ważny, nie było go jeszcze na forum i warto to przedyskutować. jak już pisałam wcześniej - mam nadzieję, że miranda mi nie będzie miała tego za złe.

    z jeszcze drugiej strony, miranda pisząc tego posta na forum mogła się spodziewać takiej reakcji - nawet jeśli było to w wątku o manduce. ponieważ nie ma w tej kwestii przepisów, nikt tego zabronić nie może i decyzja czy wozić na rowerze w chuście czy nie pozostaje decyzją tylko i wyłącznie rodzica. a większość wypowiedzi tu jest w duchu " ja bym nie woziła bo uważam...".

    co do zawitkowskiego: jego argumentem za niewożeniem przed 3 rokiem życia w foteliku jest to, że wstrząsy są amortyzowane przez miednicę i kręgosłup, bez pośrednictwa nóg. tylko, że fotelik jest w samej swojej konstrukcji amortyzowany bo "wisi" nad tylnym kołem na wsporniku. taka amortyzacja o jakiej on mówi występuje np. wtedy gdy siedzimy z wiszącymi nogami na nieamortyzowanym siodełku na rowerze w ruchu - faktycznie nie do wytrzymania. ale to wg mnie w przypadku fotelika rowerowego na wsporniku nie ma miejsca.

  6. #26
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    Ja ostatnio widziałam goscia na motorze a za nim malutkie, może 4 letnie dziecko, trzymało go w pasie. Miało co prawda kask, ale ja bym się nie odważyła, a gdyby się wywrócił, czy gdyby ktoś w niego wjechał...Nawet nie chcę myślec co by było. Na rowerze też nie pojechałabym z dzieckiem na plecach, baaaaaaaardzo się zastanawiam czy kupic ten fotelik rowerowy bo boję się, że ja nie dam rady z Bartkiem.

  7. #27
    Chustoholiczka Awatar Linda
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Stare Babice
    Posty
    5,004

    Domyślnie

    Nikt tutaj nie chce robic nagonki na Mirande... ale ja nie moglam tak po prostu nic nie napisac, rozmawialam z Miranda o jezdzie na rowerze z dzieckiem w nosidle ergonomicznym jeszcze w kwietniu, zarowno ona jak i jej maz chcieli jezdzic na rowerze z dzieckiem w nosidle ergonomicznym....

    Jezeli ktoras z was jest z Wwy, ja mieszkam poza Wawa, ktoras chcialaby do nas przyjechac i wyprobowac nasza przyczepke, Burley D'lite, to zapraszam. W tej przyczepce wozilam Savana z Oscarem, przedtem sama Savke wozilam tez w foteliku rowerowym i mam porownanie. Jak dla nas to przyczepka jest super rozwiazaniem, ale zdaje sobie, ze inny rodzic moze wybrac dobry fotelik rowerowy.

    Ja zastanawiam sie tez nad inna rzecza... Miranda pisze, ze jej dziecko jest za male na fotelik rowerowy, to dlaczego uwaza, ze dzieko jest na tyle duze, aby w ogole jezdzic z nia na rowerze? No bo jak jezdzi sie po lesie, po korzeniach, po nierownym terenie, to czyz takie dziecko nie jest narazone na mikrowstrzasy glowki? Moze warto po prostu poczekac, jezeli ma sie ochote na jazde na rowerze, to wybrac sie bez malutkiego dziecka, rodzic na codzien musi podejmowac decyzje, czesto wyrzeczenia... a dzieci baardzo szybko rosna, wierzcie mi, bo moje juz sa takie duze i same szybko smigaja na swoich rowerach (zawsze w kaskach).

  8. #28
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Frankfurt nad Menem
    Posty
    889

    Domyślnie

    a ja sie wylamie

    uwazam, ze o ile mozna w instrukcji wspomniec, ze jazda na rowerze czy rolkach (bo i na nich jezdza dziewczyny) z zamotanym dzieckiem niesie pewne ryzyko, to taki rwetes jaki zrobilyscie jest przesadny

    na forum gazety niechustowe mamy zwracaly uwage, ze noszenie dziecka jest niebezpieczne, bo mozna z nim spasc ze schodow czy poslizgnac sie w zimie
    i co? was to raczej bawi niz potraktujecie serio, bo niby mozna, ale jednak zachowujecie wzmozona ostroznosc, w szpilkach po schodach nie biegacie, po lodzie nie zasuwacie truchtem na autobus itp

    ja mysle, ze to sprawa mamy, czy czuje sie na silach i bezpiecznie na rowerze, jaka wybiera trase, jak jezdzi
    nie potepiam mirandy, bo na pewno przemyslala kwestie, zanim z dzieckiem w chuscie na rower wsiadla
    Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki

    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia

  9. #29
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez DonKaczka
    a ja sie wylamie

    uwazam, ze o ile mozna w instrukcji wspomniec, ze jazda na rowerze czy rolkach (bo i na nich jezdza dziewczyny) z zamotanym dzieckiem niesie pewne ryzyko, to taki rwetes jaki zrobilyscie jest przesadny

    na forum gazety niechustowe mamy zwracaly uwage, ze noszenie dziecka jest niebezpieczne, bo mozna z nim spasc ze schodow czy poslizgnac sie w zimie
    i co? was to raczej bawi niz potraktujecie serio, bo niby mozna, ale jednak zachowujecie wzmozona ostroznosc, w szpilkach po schodach nie biegacie, po lodzie nie zasuwacie truchtem na autobus itp

    ja mysle, ze to sprawa mamy, czy czuje sie na silach i bezpiecznie na rowerze, jaka wybiera trase, jak jezdzi
    nie potepiam mirandy, bo na pewno przemyslala kwestie, zanim z dzieckiem w chuscie na rower wsiadla
    Donka, miałam dokładnie te same przemyślenia. Zwłaszcza odnośnie do schodów czy noszenia w zimie.
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

  10. #30
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Frankfurt nad Menem
    Posty
    889

    Domyślnie

    to co nic nie piszesz?
    jak tam? malo Cie widac i slychac, ale tu przyganial kociol garnkowi hehe
    jak maly chuscioszek?
    Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki

    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia

  11. #31
    Chustonówka Awatar joasiek
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Krosno/Libiąż
    Posty
    25

    Domyślnie

    qurcze, też jeździłam z Gabrysią na plecach na rowerze po podwórku u teściów.... kilka kółek zrobiłam jakoś nie potrafiłam oprzeć się temu krótkiemu doświadczeniu...
    Mama Gabrysi ur. 11.05.2007 i Witusia 12.01.2009

  12. #32
    yena
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />

    Z drugiej strony to tak pojechalyscie po Mirandzie (zwłaszcza Magda), ze nie zdziwie sie jesli juz tu nic nie napisze.... Strasznie radykalne sie robicie.... Juz nie wystarczy poradzic, powiedziec, ze nie wolno, bo....? Trzeba tak od razu naskoczyc? Coś sie Madzia, ostanio nerwowa zrobilas.

    To samo pomyślałam. Aż strach buzię otwierać...

  13. #33
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yena
    Cytat Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />

    Z drugiej strony to tak pojechalyscie po Mirandzie (zwłaszcza Magda), ze nie zdziwie sie jesli juz tu nic nie napisze.... Strasznie radykalne sie robicie.... Juz nie wystarczy poradzic, powiedziec, ze nie wolno, bo....? Trzeba tak od razu naskoczyc? Coś sie Madzia, ostanio nerwowa zrobilas.

    To samo pomyślałam. Aż strach buzię otwierać...
    a ja myslę, że to nie kwestia radykalizmu tylko jest to wada dyskusji pisanej. emocjonalne posty pozostają w bazie. jak ktoś z przejęciem coś mówi na żywo to potem wrażenie tych emocji rozmówcy w naszej pamięci blaknie. tu nic nie blaknie bo zostawiamy trwały ślad, który z czasem chętnie byśmy wyedytowały ale nie ma jak.

    to jedno. a drugie - niepotrzebnie czasem wchodzimy w oceny zamiast po prostu przekazywać swoje zdanie i ew. próbować przekonywać argumentami. wszelkie personalizowanie dyskusji powoduje potencjalne spięcia.

  14. #34
    Chusteryczka Awatar visenna2
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa Białołęka
    Posty
    1,820

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez DonKaczka
    to co nic nie piszesz?
    jak tam? malo Cie widac i slychac, ale tu przyganial kociol garnkowi hehe
    jak maly chuscioszek?
    Nic nie napisałam, bo nie chciałam zebrac takich jobów jak Miranda Strach gębę otworzyć
    A chuścioszek, a w zasadzie chuścioszynka - spoko Żeby tylko zechciała nie wstawać o 3 rano z bólem brzuszka i nie ryczeć wieczorami to byłoby całkiem miło
    ChustoHolizm
    Zuzia 21.12.2005
    Ania 26.06.2008
    Mateusz 04.08.2011

    Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci

  15. #35
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez DonKaczka

    na forum gazety niechustowe mamy zwracaly uwage, ze noszenie dziecka jest niebezpieczne, bo mozna z nim spasc ze schodow czy poslizgnac sie w zimie
    i co?
    ale chodzenia uniknąć się nie da. Z wózkiem też można się wywrócić - przecież nikt na tę okazje nie położy sie w domu na podłodze i nie będzie leżał plackiem, żeby uniknąć wywrotki :-D chodzi o unikanie zbędnego niebezpieczeństwa.



    Cytat Zamieszczone przez DonKaczka
    ja mysle, ze to sprawa mamy, czy czuje sie na silach i bezpiecznie na rowerze, jaka wybiera trase, jak jezdzi
    nie potepiam mirandy, bo na pewno przemyslala kwestie, zanim z dzieckiem w chuscie na rower wsiadla
    tak samo jak rodzice jeżdżący z dzieckiem samochodem bez fotelika - tez pewnie uważają, że są dobrymi i uważnymi kierowcami, jeżdżą bezpiecznie i nigdy nie mieli wypadku.
    IMO to po prostu niepotrzebne ryzyko. No ale to tylko moje zdanie, ja z dzieckiem w chuście nie wsiadłabym na rower.

  16. #36
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez DonKaczka

    na forum gazety niechustowe mamy zwracaly uwage, ze noszenie dziecka jest niebezpieczne, bo mozna z nim spasc ze schodow czy poslizgnac sie w zimie
    i co?
    Wiecie co przyszło mi na myśl? Kiedyś był tu taki filmik jak wiązać plecaczek i potem ta laska zbiegała z dzieckiem na plecach ze schodów... Ja kiedyś niosłam na rękach Bartka, szłam normalnie, powoli i pośliznęłam się, nie wiem jak to się stało, noga mi poleciała, zdążyłam złapać się poręczy, dziecko się wystraszyło ale nic się nie stało, ale gdyby... I nie odważyłabym się biec z dzieckiem na plecach po schodach. Ja nie odważyłabym się, no ale są takie, które to robią i nic się nie dzieje. Może tu trochę chodzi o wyobraźnię? Lub jej brak?

  17. #37
    Guest

    Domyślnie

    mirando, nie przerażaj się tym hałasem.
    rozważ jazdę na rowerze z dzieckiem w nosidle. to raczej nie jest bezpieczne. i wróć do nas.
    mimo ataków i przykrych ocen mylonych z obiektywnymi opiniami.

  18. #38
    Chusteryczka Awatar witbor
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    2,055

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez april
    Cytat Zamieszczone przez DonKaczka

    na forum gazety niechustowe mamy zwracaly uwage, ze noszenie dziecka jest niebezpieczne, bo mozna z nim spasc ze schodow czy poslizgnac sie w zimie
    i co?
    Wiecie co przyszło mi na myśl? Kiedyś był tu taki filmik jak wiązać plecaczek i potem ta laska zbiegała z dzieckiem na plecach ze schodów... Ja kiedyś niosłam na rękach Bartka, szłam normalnie, powoli i pośliznęłam się, nie wiem jak to się stało, noga mi poleciała, zdążyłam złapać się poręczy, dziecko się wystraszyło ale nic się nie stało, ale gdyby... I nie odważyłabym się biec z dzieckiem na plecach po schodach. Ja nie odważyłabym się, no ale są takie, które to robią i nic się nie dzieje. Może tu trochę chodzi o wyobraźnię? Lub jej brak?
    To ja akurat jak spadłam z Mają ze schodów, żałowałam, że nie miałam jej zamotanej (z przodu - ona wówczas ze 3miesiące miała). Bo upadłam na plecy właśnie, ale tak mocno i boleśnie się uderzyłam, że wypuściłam ją z rąk Dobrze, że spadła tylko schodek niżej....
    Wanda, mama Zofii, Malwiny, Mai, Franka, Antka, Marysi i Józefka oraz Anieli (6tc) i Szymona (17tc)

  19. #39
    Chustonoszka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Słupno k/Radzymina
    Posty
    65

    Domyślnie

    Są dwie rzeczy których nigdy nie zrobię mając dziecko zamotane, to jazda na rowerze i gotowanie a już smażenie w szczególności. Może to głupie ale boję się że coś pryśnie lub chlupnie i mi dziecko poparzy.
    Mama Maciusia (29.03.2005) i Mai (22.03.2008)

  20. #40
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pasja
    mirando, nie przerażaj się tym hałasem.
    rozważ jazdę na rowerze z dzieckiem w nosidle. to raczej nie jest bezpieczne. i wróć do nas.
    mimo ataków i przykrych ocen mylonych z obiektywnymi opiniami.
    własnie!!!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •