Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 23

Wątek: Czy któreś dziecie powiedziało chuście "nie"?

  1. #1
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    68

    Domyślnie Czy któreś dziecie powiedziało chuście "nie"?

    Zastanawia mnie czy musiałyście przekonywać swoje brzdące do chust czy też była to miłość od pierwszego wiązania. Mój maluszek 2-tygodniowy był zachwycony przy dwóch próbach - pierwsza to kołyska z chusty wiązanej, a druga to pouch - pozycja podstawowa. Dziś miał jednak gorszy dzień, bo go brzuszek bolał i nie bardzo mu sie podobało noszenie w chuście. Na rękach i przy cycu owszem, cały dzień, ale chusta odpadła. Jakie są wasze doświadczenia w przekonywaniu dzieciaczków do noszenia? Czy jak miały jakieś dolegliwości to chusta była dobrym lekarstwem czy może jednak odpadała już w przedbiegach?



  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Frankfurt nad Menem
    Posty
    889

    Domyślnie

    moja mala czasem szalu w chuscie dostawala, ale to wtedy gdy ja brzuch bolal i bez chusty tez sie prula niemiłosiernie
    czasem przetrzymywałam i w koncu zasypiala, czasem wyjmowala i inne techniki walki z kolka stosowalam

    wieksza nie protestuje,chyba ze ma faze na bieganie, to daje znac ze woli na ziemie, ale zazwyczaj reaguje na chuste radoscia
    Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki

    http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia

  3. #3
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    krakow
    Posty
    147

    Domyślnie

    Mam wrażenie że niechęć do chusty - jeżeli występuje, jest chwilowa. Może oznaczać inną potrzebę - np. dziecko nie do końca nakarmione, dziecko po prostu bardzo zmęczone, ktore przez zmęczenie nie akceptuje jakichkolwiek zabiegów koło siebie. Jeżeli nie chce siedzieć w chuście np. rano, to wcale nie jest powiedziane że nie chce chusty w ogóle nigdy w życiu, już tego samego dnia po południu może być w innym nastroju, z inną potrzebą i wtedy chusta może okazać się strzałem w dziesiątkę.
    Myślę też, że dziecko uczy się, o co chodzi z tą chustą i dzień po dniu procent udanego noszenia się zwiększa, a nie zmniejsza.
    Dlatego jestem za próbowaniem o różnych porach dnia i nie zrażaniem się po jednym, dwóch razach.

  4. #4
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    68

    Domyślnie

    Z Tomkiem to jest tak, że on bardzo dużo jest przy cycu [co normalne u noworodka] a że jeszcze nie umie skojarzyć gdzie jest piers i odwraca głowe w tę stronę, gdzie go coś smyra po policzku, to w chuście zawsze odkręca się nie w tę stronę co trzeba i się denerwuje. Jeśli uda mi się go odwrócić w strone piersi to nie ma problemu z noszeniem, zasypia po krótkiej chwili i śpi bez przebudzenia dość długo. W domu noszę go w pouchu, bo jest mi trochę wygodniej z mniejszą ilością materiału na sobie, ale z drugiej strony nie mam mozliwości regulacji chusty i mały się trochę w nią zapada.



  5. #5
    Chustoholiczka Awatar Ruda
    Dołączył
    Jul 2007
    Miejscowość
    to tu to tam :)
    Posty
    3,181

    Domyślnie

    ja zaczelam hanie nosic dopiero jak miala 5 mcy, ale jak strzelala jakiegos "focha", to tlumaczylam jej, ze w tym zwiazku ja jestem mama i ma byc po mojemu na ogol takie tlumaczenie dawalo skutek taka przekonujaca bylam hihihi
    Hania - 01.01.2007 r.
    http://okiemrudej.wordpress.com/

  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    386

    Domyślnie

    Ja zaczęłam nosić jak Marta miała 6 czy 7 tygodni-na początku w samoróbce i tylko po domu. Nie od razu była zadowolona, ale może to wynikało też z tego że wyczuwała mój stres ( bo bardzo chciałam żeby się udało). jak bardzo ryczała to wyjmowałam, miałysmy takie chwile, że myślałam że już nic z tego nie bedzie. Potem kupiłam Hoppa, i w nim też bywała niezadowolona (ale juz rzadziej). tak naprawdę przekonała się do chusty jak miała 3.5 miesiąca i pojechalismy nad morze na 2 tyg-tam była dużo noszona i w końcu na dworze (wczesniej miałam stresa, że jak z nią wyjdę to bedzie histeria i się bałam). No i od tamtego czasu nosimy się regularnie i nie ma protestów. Z tym, że my od początku nosimy się w 2x. Myslę , że dzieciaki też się muszą przezwyczaić do noszenia-tak jak do wszystkiego innego.

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2007
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,368

    Domyślnie

    mój Bronuś zawsze byłna TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! prawdziwy hedonista!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  8. #8
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    wrocÂław
    Posty
    10

    Domyślnie

    Naszą Gabrysię nosimy od kiedy skoczyła 1,5 miesiąca. Początkowo pakowałam ją w kołyskę, ale bez powodzenia. Uroki chustowania odkryliśmy gdy zaczęliśmy motać małą w kieszonkę, i cały czas jest to nasze ulubione wiązanie. Najwygodniejsze, najładniejsze - jak twierdzi moja 9 letnia Zuzia no i najfajniejsze dla Gabrysi. Oczywiście zdarzają się sytuacje gdy mała protestuje, najczęściej wtedy gdy nie możemy się obie dogadać , gdy różnimy się potrzebami - ja chcę upakować ją w chuście, żeby np coś porobić w domu, a mała - bawić, przewinąć, przebrać, nakarmić itp. Zazwyczaj to ja przegrywam.
    mama Jasia(1996), Zuzi(1998), Basi(2000), Gabrysi(2007)

  9. #9
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    Felix po urodzeniu wpełzł mi pod pachę i okolice upodobał sobie dość mocno nie, problemów z chustą nie było - choć czasem się denerwował - ale to były okoliczności niezwiązane z faktem umieszczenia w chuście.

    Zauważyłam, że niektóre mamy zniechęcają się bardzo szybko. Raczej nie jest to związane z rodzajem chusty, choć najtrudniej przychodzi poprawna instalacja w pozycji leżącej. Czasem dostaję dramatyczne maile, ale po rozmowie telefonicznej okazuje się, że to tylko na początku wyglądało tak skrajnie zwłaszcza, że maluchy wyczuwają emocje osób noszących.

    Generalnie gdy coś było nie tak, był chory lub coś się przytrafiło, chusta dawała ukojenie. raz jechał samochodem bez fotelika, a w chuście - psiknął sobie chemią w oczy i jechaliśmy do szpitala na syrenie - nie było szans, żeby dał się włożyć w fotelik, w chuście się uspokoił i dał sobie przemyć oczy.

    Gdy Felix zaczął chodzić miał takie momenty, że darł się jak opętany na widok chusty. Sytuacja dość krepująca, zwłaszcza, gdy się np. wychodzi na spacer z dziecięciem w chuście, puszcza je luzem, a później to samo dziecię daje znać wszem i wobec, że ktoś mu robi krzywdę wystarczyło jednak go do tej chusty włożyć, a cichł jak baranek.

    Teraz zdarza mu się w poczuciu niemocy wołać "poo-ciee-kaj-cieee..dzie moja chuuuu-ta???"

    a jakis czas temu na Chustomanii powiesiłam parę sposobów na przezwyciężanie początkowych problemów, teraz przewiesiłam w inne miejsce:
    http://www.chustomania.pl/online/chusto ... e_poczatki

    -------------------------------------------------------------------------------------
    Kasia z Chustomanii
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  10. #10
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Zgadzam się z przedmówczyniam, że raczej się nie zdarza sytuacja, żeby dziecko kategorycznie i na stałe odmówiło chustowania - to raczej rodzice sobie tak tłumaczą, jeśli nie są przekonani do noszenia
    Odwagi - czasem dziecko coś boli w pozycji w jakiej usiłujemy go włożyć ból się nasila i stąd mogą wynikać niedobre reakcje na chustę.

    Jedno czego bym na pewno nie zrobiła to nie wiozłabym dziecka samochodem w chuście...
    W razie wypadku, rodzic zmiażdżyłby dziecko własnym ciałem - to by była trauma do końca życia... przynajmniej dla mnie.


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  11. #11
    Chustonówka
    Dołączył
    Sep 2007
    Posty
    21

    Domyślnie

    Moja Tosia bardzo lubi leżeć, krecić się na wszystkie strony i wywijać nóżkami dlatego na początku w chuście wcale jej się nie podobało bo nie mogła sie zbyt mocno ruszać.
    Noszę ją codziennie i z dnia na dzień mogę ją nosić dłużej. Na początku niecierpliwiła się już po paru minutach a teraz dochodzi już do godziny, z tym że na spacerze wytrzymuje dłużej i widać że jest to dla niej interesujące oglądać świat z takiej perspektywy.
    Jak była malutka to jeszcze potrafiła w chuście zasnąć ale teraz już niestety nie chce spać gdy jest noszona i jak jest zmęczona to marudzi

  12. #12
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Vega
    Jedno czego bym na pewno nie zrobiła to nie wiozłabym dziecka samochodem w chuście...
    W razie wypadku, rodzic zmiażdżyłby dziecko własnym ciałem - to by była trauma do końca życia... przynajmniej dla mnie.
    Tez tak myslalam, dopoki sama nie znalazlam sie w tej sytuacji.
    Wierz mi, gdybys miala do wyboru jechac noca do szpitala z malcem majacym w oczach potencjalnie toksyczna substancje i wyjacym z tego powodu wnieboglosy, to bys sie nie zastanawiala nad fotelikiem, tylko nad tym, jak ukoic placz z przerazenia.

    Czasem nie warto oceniac osob i sytuacji przez pryzmat czarno-bialy nawet z chusta da sie zapiac pasy tak, zeby nie uszkodzic dziecka

    ----------------------------------------------------------------------------------------

    Kasia z Chustomanii
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  13. #13
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    68

    Domyślnie

    W pouchu dzidziek lubi się nosić, zasypia przy cycu i jest ok. Wczoraj nosiliśmy się dwie godziny w 2x i było mu cudownie, ale za to dzisiaj nie chciał być w wiązanej. mimo kilku prób o różnych porach. Po kilku minutach prężył się i szukał cyca. Teraz jest w 3 tygodniu życia, więc może mamy mały kryzys laktacyjny, bo ciągle chce ssać. Jeszcze nie umiem karmić bobasa w 2x, więc dzisiaj wiązana odpadła.



  14. #14
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    Odczekaj kilka dni - jesli to rzeczywiscie okres wzmoznego wzrostu, to maluchowi chusta moze kojarzyc sie tylko z jednym. A przy nastepnej probie solidnie nakarm - w stanie polsennym moze byc latwiej zainstalowac chustownika,a chusta nie bedzie sie tak jednoznacznie kojarzyc.
    Powodzenia!

    ----------------------------------------------------------------------------------------
    Kasia z Chustomanii
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  15. #15
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    68

    Domyślnie

    Dzięki Kasia za porady - mnie początkującej przyda się wszystko, a szczególnie od kogoś tak doświadczonego jak Ty Dzidziek wczoraj nosił się 2 razy po godzinie w 2x i raz godzinkę w pouchu - było nam razem cudownie. Dzisiaj naomiast obskoczyliśmy razem kilka sklepów - tez bez najmniejszych problemów

    Kasia, planujesz jakieś warsztaty we Wrocku w przyszłym roku?

    buziaki



  16. #16
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    Warszawa Zacisze
    Posty
    194

    Domyślnie

    Kasiu, akurat przy zanieczyszczeniach w oczach łzy są jak znalazł - dosknale przepłukują


  17. #17
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    Tak, planuje. W Swieta dokonczymy nasz grafik urlopowy i zgramy to z grafikiem dziadkow.

    Kad, to juz byl placz bez lez - a wlasciwie ryk-syrena. Pierwsze plukanie zrobilismy w domu, calkiem fachowo, jak sie pozniej okazalo. Na szczescie nie trace zimnej krwi

    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  18. #18
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Oczywiście, że da się wieźć dziecko w chuście - zapinając najpierw pasy na sobie pod chustą, a potem przywiązując dziecko do siebie chustą nad pasami, tak aby nie zmiażdżyć dziecka w łasnym ciężarem... ale - w razie wypadku nawet przy prędkości 50 km, istnieje realne niebezpieczeństwo, że dziecko skierowane buzią do mamy, złamie sobie kark, jak również jest to przedsięwzięcie wymagające nieco czasu i myślę, że z wrzeszczącym dzieckiem łatwiej pójdzie wsadzić je do fotelika, niż motać w samochodzie.


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  19. #19
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie

    A dlaczego tak na mnie wsiadłaś, kochana? Przecież podałam kontekst sytuacyjny dość jasny. Na dodatek nie znasz okoliczności zdarzenia - np. odległości od szpitala, pory dnia, maksymalnej prędkości na ulicach mojej dzielnicy, polecenia lekarza dyżurnego, sposobu ubrania dziecka i mamy, sposobu umieszczenia dziecka w chuście,etc, etc.

    Zrobiłam to, co podpowiadał mi instynkt i umiejętności.



    -------------------------------------------------------------------------------------
    Kasia z Chustomanii
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  20. #20
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Nie rozumiem dlaczego uważasz, że na Ciebie wsiadłam... ? Po prostu pracując w branży ubezpieczeń na życie, spotkałam się z wieloma przypadkami wypłat odszkodowań - gdzie niestety ofiarami były dzieci... zdziwiłabyś się, z jaką beztroską ludzie podchodzą do przewożenia dzieci "tylko kawałek".
    Z racji tego jestem bardzo wyczulona na takie przypadki... - to nie jest wsiadanie na Ciebie, tylko moje ogólne spostrzeżenie nt. beztroski dorosłych - że akurat wyszło w tym wątku... przypadek - przecież to się zaczęło od pytania o początki noszenia w chuście - sama zeszłaś na temat jazdy samochodem z dzieckiem bez fotelika :/ sposób ubrania dziecka i mamy ma tu chyba niewiele wspólnego, czy może się mylę?
    Wiesz, że najwięcej wypadków nie wydarza się na długich trasach (np. jeździe do rodziny oddalonej o 300km czy na wakacje) tylko właśnie na takich krótkich?
    Ja dziecko zapinam w foteliku w pasy, nawet kiedy podjeżdżam 200 m... ale może to skrzywienie zawodowe...


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •