Zrobiłam dziś pranie standardowo - brudne dziecięce rzeczy z chustą, moją najukochańszą Maru, jak robię zawsze. W praniu znalazła się nowa turkusowa sukienka Basi. I gdy otworzyłam pralkę zdębiałam: sukienka puściła farbę i wszystko co w pralce pokolorowała na turkusowo Z wściekłości sukienka od razu wylądowała na śmietniku. Ubranka - to zależy od jakości bawełny, niektóre ubranka pofarbowały mocniej, inne mniej - huk, nic specjalnego tam nie było... ale moja Maruyama!!!!!! Maru ma teraz brzydki szary pas tam, gdzie był najjaśniejszy róż. Wygląda jak szmata do podłogi Chyba się zapłaczę.... co robić???
Co zrobić żeby odfarbowało? Myślicie że po iluś praniach zejdzie? A może warto kupić farbkę i wrzucić do niej Maru, jak szaleć to do końca.... Tylko gdzie kupić farbkę i jak dobrać kolor...? A może któraś z Was mi ją zafarbuje? Błagam, pomóżcie bo to moja najukochańsza niesprzedawalna jedyna i niepowtarzalna chusta która będzie nosić moje przyszłe chuściochy.......