Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 54 z 54

Wątek: Antyreklama? :S

  1. #41
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    To sie jeszcze kilka razy moze zmienic
    Moja corka w sumie wcale tak znowu nie spala z nami, ale mam wrazenie, ze czula sie na tyle bezpiecznie, ze np wzbudzala sensacje w zlobku, jak ja oddawalam pierwszy raz, bo w ogole nie plakala. Na drugi dzien tylko troszke. Tzn. ufala, ze jezeli ja cos z nia robie (oddaje w rece obcej pani), to tak jest ok. i niczym jej nie zagraza.
    Wlasnie niepotrzebnie ja "cwiczylam" przez pewien okres z tym samodzielnym spaniem, jak miala tak ponad rok, bo jak tylko nauczyla sie wychodzic z lozeczka, to po prostu przychodzila do nas do lozka i nietrudno bylo zgadnac, ze przychodzi, bo POTRZEBUJE. Nie mam pojecia, czego mialoby dowodzic odprowadzanie jej z powrotem i wmawianie, ze sie myli, bo wcale NIE POTRZEBUJE naszej (glownie mojej) obecnosci akurat w tej chwili. Noz to przeciez jest robienie wody z mozgu i zasiewanie watpliwsci. W koncu dziecko na prawde samo juz nie rozumie, jak przekazac komunikat, zeby byl wlasciwie odebrany. Te wedrowki nie zdarzaly sie kazdej nocy, a za to w dzien byla bardzo samodzielna i potrafila sie bawic sama.
    No i wlasnie, mysle, ze to samo, co ze wspolnym spaniem (wcale niekoniecznie codziennym i obowiazkowym) jest z chustowaniem - wlasciwa dla danego dziecka dawka bliskosci, jest jak akumulator, pozwala na skupienie calej dostepnej uwagi wtedy, kiedy trzeba, na otaczajacy swiat, a nie dzielenie uwagi na swiat i obawe, ze mama zniknie (bo odmowila siebie w nocy, nie ma sily nosic na rekach w dzien, ciekawe, co wymysli jeszcze, zeby siebie dawkowac....).

  2. #42
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    103

    Domyślnie

    A mnie irytuje maksymalnie jeszcze inna rzecz - często musimy wysłuchiwać takich komentarzy odnośnie noszenia w chustach, szkoda, że nikt nie poczuwa się do skrytykowania matki, która pali w ciąży lub siedząc z dzieckiem na placu zabaw.

  3. #43
    ChustoTata
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    296

    Domyślnie

    Ogólnie to się cieszę, że jakoś nie mam okazji słuchać takich "zacofanych" rad i komentarzy. Raz w sumie pamiętam że miałem okazję słyszeć, że "przyzwyczai wam się do noszenia" odpowiedziałem tylko "że wcale nie" i poszedłem dalej, jakoś nie odebrałem tego źle.

    lesje: Zgadzam się z Tobą z poniższym wyjątkiem.
    [quote="lesje":1ztc7ewb]
    "Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
    Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012

  4. #44
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marmez
    Ogólnie to się cieszę, że jakoś nie mam okazji słuchać takich "zacofanych" rad i komentarzy
    bo, drogi Marmezie, już nie raz zauważyłyśmy, że FACETA z dzieckiem nikt nie skrytykuje. Na matkę można i wiadro pomyj wylać, ale ojcu nikt nic złego nie powie. W ogóle facet z dzieckiem jest atrakcyjny sam w sobie, co tu krytykować


    [quote="marmez":tws5jia9]lesje: Zgadzam się z Tobą z poniższym wyjątkiem.
    [quote="lesje":tws5jia9]

  5. #45
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    103

    Domyślnie

    Właśnie o to mi chodziło, że na zakupach dziecko w wózku a dziecko w chuście to zupełnie inna bajka - maluszek w chuście przytulony do rodzica czuje się bezpiecznie, nie mówiąc o tym, że w każdej chwili może po prostu odciąć się od nadmiaru bodźców i usnąć.

  6. #46
    Chustofanka
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    471

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kobra
    A Budzika mama za pomysl z ksiazka zasluguje na nagrode Nobla

    Ot co
    A nie Darwina? Obsmialam sie z tej ksiazki kucharskiej. Musze na Jagusce wyprobowac.

    W moim snobskim sasiedztwie patrza na mnie jak te bide, co jej na wypasiony fotelik samochodowy na stelazu nie stac.

    Tylko pediatra w wypasionej klinice byl normalny. Ucieszyl sie na pieluchy materialowe, za nie, chuste i karmienie piersia zostalam wychwalona. Szok! Mowil, ze nie moze nawet do karmienia piersia kobiet tu przekonac. Myslalam (po spojrzeniach, ktore mnie tu odprowadzaja), ze bedzie mnie traktowal jak zacofana i namawial na pampki i mleko modyfikowane oraz strzeli mi wyklad o szkodliwosci chusty i uzna potowki Jagi za alergie, a TU TAKA MILA NIESPODZIANKA - normalny lekarz
    Jestem mama potrojna. Zostalam nia na raty, w 2002, 2005 i 2007.

    http://www.ratujmaluchy.pl/

  7. #47
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Nowy SÂącz
    Posty
    17

    Domyślnie

    ja od początku moich dzieci nie wypuszczam z rąk zupełnie mi to nie przeszkadza ale teraz z drugą cócią jest lepiej i przyjemniej za sprawą chusty. Nie uważam że rozpuszczam dzieci - tylko mamy wspólnie taką potrzebę. Starsza 4 latka jest bardzo pogodnym, nad wyraz rozwiniętm szkrabem, który nadal uwiebia się przytulać i okazywać uczucia.
    Okres niemowlęctwa kiedy dziecko najbardziej nas potrzebuje niestety bardzo szybko mija, a ja chcę dziećmi się nacieszyć i poświęcam im mój czas bo po jakim czasie muszę wrócić do pracy. A ten okres jest tylko dla nas i żadne gadanie o rozpuszczeniu przez noszenie w chustach nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, robię to co mi instynkt podpowiada i czego potrzebuje dziecko.

    A ostatnio usłyszałam tekst że morduję dziecko w chuście

    Była u mnie położna środowiskowa i wyściskała mnie i moje maleństwo bo w 100% popiera noszenie dzieci i jak największe okazywanie im czułości. Pokazałam jej chustę była zachwycona, bo ona nosiła swoje dzieci w tkaninie którą wiązała jej mama. Opowiadała mi o różnych praktykach z jakimi się spotyka chdząc po domach a w szczególności matek które nie biorą dzieci na ręce żeby nie rozpieścić przez co dziecko jest płaczliwe i zastanawiają się czy nie jest chore albo przestają karmić piersią bo napewno jest głodne, itp.

    a chustę u mnie na wsi popierają tyko sędziwe osoby które pamiętają że kiedyś tak nosiło się dzieci

  8. #48
    Chustomanka Awatar dagusiaJot
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    TARNOWSKIE GÓRY Osada Jana
    Posty
    699

    Domyślnie

    U nas niestety położna nie zareagowała optymistycznie na widok Arka w kółkowej zapytała się tylko, czy nie szkoda mi mojego kręgosłupa..ale za to pielęgniarka z przychodni dziecięcej <BTW niesamowita babeczka z super podejściem i do młodych rodziców i dzieci> jest zachwycona widokiem Arusia w chuście.. i widzi, że dziecku wygodnie, że oboje jesteśmy radośni..punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..jedni widzą noszenie na rękach, drudzy tulenie i dawanie ciepła..
    codzienność płata figle...

  9. #49
    ChustoTata
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    296

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budzik
    Cytat Zamieszczone przez marmez
    Ogólnie to się cieszę, że jakoś nie mam okazji słuchać takich "zacofanych" rad i komentarzy
    bo, drogi Marmezie, już nie raz zauważyłyśmy, że FACETA z dzieckiem nikt nie skrytykuje. Na matkę można i wiadro pomyj wylać, ale ojcu nikt nic złego nie powie. W ogóle facet z dzieckiem jest atrakcyjny sam w sobie, co tu krytykować
    Tak ja wiem, sam to zauważam, to jest chore, tzn to wtrącanie się kobietom w dzieci.
    "Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
    Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012

  10. #50
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    B-rd
    Posty
    302

    Domyślnie

    Wiecie co, mnie się chyba boją.
    Bo w sumie nie mam zbyt łagodnego typu urody delikatnie rzecz ujmując.
    Jeśli ktoś mnie zaczepi rozmową na temat noszenia, to tylko po to by się raczej zachwycić. I jest nam wszystkim wtedy miło, i się uśmiechamy do siebie
    Raz jednej babci zdumionej wielce na nasz widok już otwierały się usta (a minę miała niewesołą), już zaczynała coś przebąkiwać, ale wystarczyło moje spojrzenie bazyliszka i juz je zamknęła.

    Dziś idziemy na chrzciny, nie
    Ala 25.09.2007 i Miko 11.08.1997

  11. #51
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie

    Heheh ta książka-niezłe, chociaż ja też jestem z tego przygniecionego pokolenia, karmiona butelką (bo niby pogryzłam w wieku 3 czy 5 dni mamine cycusie-ale pierwszy ząb miałam w wieku 9 miesięcy ). Mało tego-DDDDaAAAAAAARŁAAAm się podobno przez pierwsze trzy miesiące na okrągło i byłam okrrroooopna bo tak krzyczałam!!!! Kurde-to oni ci moi rodzice nie słyszeli o kolkach?!? Może kolka ma dopiero 10 lat a nie 30 jak ja...
    A mleko z peweksu to w ogóle naj naj było... tylko ja taka niedobra
    no i najgorsze-nosić mnie musieli ciągle, bo jak tylko odkładali do łóżeczka do się daaarłam. No czegoś mi chyba brakowało chyba nie?
    A mój synuś-ehhh nie mogą się nadziwić po kim on taki grzeczny, spokojny.... śpi całe nocki, uśmiecha się, gaworzy. Jak tylko raz się skrzywi moja mama "rusza z pomocą"!!! głodny jest-daj mu cycka bo napewno sie nie najadł!!! daj smoczka!!! i fruuu mały ląduje w wózku a mama ujeżdża tył-przód tył-przód jakby miała nie wiem dokąd dojechać!!!
    brrr...
    po pół godzinie robienia śladów na swojej wypastowanej podłodze mówi z dumą w głosie-widzisz uśpiłam go
    ehhh
    będąc ostatnio na spacerze spotkałam sąsiadkę z bloku-pani ma 77 lat i mówi-oj jak ślicznie taki przytulony do mamusi, śpi sobie jaki słodki widok!!!
    a propos wózka-jak wychodzę na długo to jadę wózkiem, ale wiecie co? wózek też mam "śmieszny", "dziwaczny" bo wysoki trójkołowy z dużymi kółkami
    ale generalnie --- uśmiać się tylko czasem można

  12. #52
    Chusteryczka Awatar kobra
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Chicago
    Posty
    1,850

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marmez
    Cytat Zamieszczone przez Budzik
    Cytat Zamieszczone przez marmez
    Ogólnie to się cieszę, że jakoś nie mam okazji słuchać takich "zacofanych" rad i komentarzy
    bo, drogi Marmezie, już nie raz zauważyłyśmy, że FACETA z dzieckiem nikt nie skrytykuje. Na matkę można i wiadro pomyj wylać, ale ojcu nikt nic złego nie powie. W ogóle facet z dzieckiem jest atrakcyjny sam w sobie, co tu krytykować
    Tak ja wiem, sam to zauważam, to jest chore, tzn to wtrącanie się kobietom w dzieci.
    I to kobiety kobietom tak zycie umilaja, ot, babska solidarnosc

    Ja to niestety przezywam na okraglo. Zastanawiam sie nieraz czy mam wypisane na czole "Prosze, doradz mi, jak sie opiekowac moim dzieckiem, wszystkie rady mile widziane" Tak jest od poczatku, gdzie nie pojde, tam mi radza.
    Ostatnio u znajomych obca baba mnie pouczala i to takim tonem jakby wszystkie rozumy pozjadala, miedzy innymi stare, dobre "Nie nos, bo sie przyzwyczai"
    Nothing you become will disappoint me;
    I have no preconception that I'd like to see you be or do.
    I have no desire to foresee you, only to discover you.
    You cannot disappoint me.


    Aska - mama Kajetana (19.10.2007)

  13. #53
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    378

    Domyślnie

    Mój tata powiada, że dziecko powinno być wychuśtane, wynoszone.
    I to jest święta prawda
    Ja nosiłam bardzo żadko, a ostatnio zaczęłam mojego synka częściej nosić i widzę dobre efekty.

  14. #54
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agaB4575
    Mój tata powiada, że dziecko powinno być wychuśtane, wynoszone.
    I to jest święta prawda
    Ja nosiłam bardzo żadko, a ostatnio zaczęłam mojego synka częściej nosić i widzę dobre efekty.
    moja mama opowiadała, że dobrze miała z tatą bo nosił w nieskończoność, lulał i nosił jak szaleniec w tamtych czasach

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •