Chodzi o 2 X?
Jak mam namotać mu między tymi króciutkimi nóżkami taką szeroką chustę?
Jakieś fotki może z maleństwami pomogą
Chodzi o 2 X?
Jak mam namotać mu między tymi króciutkimi nóżkami taką szeroką chustę?
Jakieś fotki może z maleństwami pomogą
a nie lepiej w kieszonkę albo kangurka? Ja jakoś do 2x zupełnie nie jestem przekonana, a jeśli chodzi o noworodka to już w ogóle, no ale specjalistką nie jestem
Ja nie jestem przekonana do kieszonki. Zawiązałam raz i nigdy więcej. Jakoś mi nie podpasowało rozłożenie środka cięzkości na plecach
Chyba będę musiała spróbować tej kieszonki.
Drugie dziecko, inny wymiar macierzyństwa, inne chustonosicielstwo
mnie specjalistki odradzały... jako, że za szeroki rozstaw dla maluszka...
jak się dobrze dwa X zawiąże to rozstaw nie będzie za szeroki.. musisz po prostu bardzo dokładnie podociągac chustę. Skoro wiesz, jak mocno być powinno ,nosiłaś wcześniej to powinno być łatwiej. Dla ułatwienia możesz spróbować wcześniej z cieńszą chustą.
W zasadzie wiązanie elastyka to nic innego jak podwójny krzyż zakończony jeszcze "dołożeniem" poziomego panela więc ja ciągle nie rozumiem, dlaczego zwykły podwójny krzyż miałby być "gorszy" skoro elastyk jest polecany nawet dla wcześniaków...
ważne aby dobrze, prawidłowo dociągnąć, pilnować odpowiedniego ułożenia plecków i tego aby pupka była niżej niż kolanka. Wiesz jak więc.. troszkę wiary i próbuj
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
fajnie by było mieć węższą chustę jak masz wybór, ale cóż... po prostu będzie sporo materiału pod kolankami i musisz pilnować żeby nie było rozpłaszczonej żaby ani innego szpagatu...
a kangurek nie bardzo?
Aga - a elastyki to są zdaje się węższe (ok 50cm), może stad to przekonanie?
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
mnie najbardziej przekonuje kangur...
nie ma chusty pomiędzy nóżkami, wiec dowolnie drobne dziecko można zamotać bez rozpłaszczania go na naszych, wielkich dla niego przecież, brzuchach.
No i chusta inaczej pracuje - nie rozpłaszcza dziecka na nas, jak szczególnie w przypadku kieszonki, tylko ułatwia zachowanie ładnej krzywizny kręgosłupa.
I nie jest wbrew pozorom trudny
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
No chustopróchno po prostu.
dlatego trudno autorytatywnie odgórnie powiedzieć -...że na początek najlepsza jest kieszonka, ...najlepsza jest elastyczna, ...najlepszy jest kangur ...czy najlepsze jest dwa x.
Dla każdej osoby, dla jego umiejętności, siły mięśni, dla różnych chust i różnych wymiarów ciała różne wiązania mogą się sprawdzić. Nie ma czegoś takiego jak jedno idealne wiązanie dla każdego. Dwa X jest równie dobry jak kangur czy kieszonka , które też można fatalnie zawiązać
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
Ten 2X to tylko dlatego, że przez te wszystkie lata nic innego się nie nauczyłam
Nie miałam takiej potrzeby, 2X był łatwy, przyjemny i praktyczny.
Po domu moge sobie wiązać kieszonki i kangury (jak się szybko nauczę), ale na spacer to tylko 2X wchodzi w rachubę.
A jak się potwór rozryczy i bede musiała go wyjąc, to motanie na ulicy raczej mnie nie zachęca, tymbardziej, że u nas deszczowo
Aga, masz bardzo dużo racji - kiedy Ty ze swoimi umiejętnościami pomagałaś mi/uczyłaś mnie "zadwuiksować" naprawdę małego wtedy Kajetana - wyszło cudownie. Mnie, samodzielnie, nigdy wcześniej ani nigdy potem nie wyszło już dobrze
To wszystko musi zależeć od umiejętności, ale wydaje mi się, że (bez dobrych umiejętności) 2x łatwo zrobić bardzo szerokie, znacznie łatwiej niż kieszonkę...
Zgadzam się w 100%. 2x to świetne wiązanie.Tylko nie lubi" leniów chustowych"(tak ujął to mój m.) trzeba się przyłożyć do wiązania.
W sumie to do każdego wiązania trzeba i warto się przyłożyć.Ostatnio uczyłam się wiązać kangura.W sumie mi już po nic,ale co chwilę się ktoś zgłasza,żeby pokazać,więc nie mam wyjścia.Na bezrybiu i kulka jest doradcą
I okazało się,ze wcale nie jest trudne.Trzeba poćwiczyć i już.
mi. też bedę miała małego Kajetana
Tzn. chyba bede miała, bo losy jeszcze się ważą. Coś tam ojciec jeszcze duma, ale marnie mu to idzie.
Więc zamotałam moje dziedzię w 2X.
Pierwszy raz jak motałam to pół godziny dociągałam, drugi raz dociągałam 20 min, następnie kwadrans, a teraz to w 5 min, się wyrobię...
Jak byliśmy pierwszy raz na chustowym spacerze to aż drżałam, żeby nie spotkała mnie jakaś inna chustomama, i oby nie forumowa, bo by mnie chyba nieźle obsmarowała tu na forum ))
Hm, tak odnośnie teorii które wiązanie lepsze, nasze doświadcznia: pierwszy raz motałam Kreskę jakoś 3-tygodniową w 2x. I było jej super, od razu się przytuliła i wogóle. Potem doczytałam, że nie, że lepsza kieszonka. I się zaczęło, "niechustowe dziecko" itp problemy. Dłuższy czas oswajałam się i ją z kangurkiem, w końcu jakoś zaczął wychodzić, ale odetchnęłyśmy dopiero z powrotem przy 2X. I późno, w okolicach 4-5 msc oswoiłyśmy kieszonkę na nowo. Nie wiem, na ile poprawnie wtedy to pierwsze 2X zamotałam, pewnie niezbyt, bo to pierwsze wiązania były w dodatku samouczki. Ale popracowanie nad tym wiązaniem byłoby dla nas obu mniej traumatyczne niż zmuszanie się do tych polecanych dla maluchów, imo...