Pokaż wyniki od 1 do 14 z 14

Wątek: Prosty plecak - prośba o ocenĂŞ i pomoc

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    14

    Domyślnie Prosty plecak - prośba o ocenę i pomoc

    Tydzień temy na spotkaniu Klubu Kangura na Polach Mokotowskich, wytłumaczono mi łopatologicznie jak i co, ale jakoś ciężko-przyswajalny materiał jestem.

    Moja córka jak dotychczas sceptyczna. Wiążę ją każdego dnia na kilka minut, celem przyzwyczajenia, ale chyba jednak nie jest jej zbyt wygodnie
    Wczoraj pierwszy raz odważyłam się wyjść na ulicę i wytrzymała około 30 minut. Zaczęła się strasznie wiercić, prostować nogi i nie dało rady dłużej nosić. Może to upał, a może to kwestia gniotowatego wiązania

    Po kilku dniach ćwiczeń, mam takie spostrzerzenia:
    - bolą mnie ramiona
    - Zośka prostuje nogi
    - nie podoba mi się to, że po wyjęciu z wiązania ma w okolicy kolan mocno odciśnięty materiał
    - przyjmuję jakąś dziwną, niewygodną pozycję - dla przeciwwagi wypinam swój tyłek, pochylając się do przodu.
    Więcej grzechów nie pamiętam, ale może będą widoczne na zdjęciu.



    Rąk nie da sobie schować, za Chiny Ludowe.
    Zosia, 28 grudnia 2007 r.

  2. #2
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    ja się nie znam,mnie nic nie ciśnie na szczęście
    ale jedyne co mogę polecić to tybetan przy biuście,no,wszystkie węzły nie w pasie,ale przy biuście.
    niewygodnie było jak wiązałam w pasie,jak zaczęłam na klacie,to już było spoko.

  3. #3
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349

    Domyślnie

    jesli sie odchylasz do przodu to pewnie gora plecaczka jest niedociagnieta
    ps zdjecia cudne


    DB PBC

  4. #4
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    za malo materialu pod tylaskiem i gora (od polowy do gornego brzegu) ciut za slabo dociagnieta.
    to tak ja kz pleckaimei - im blizej przylega tym lepiej sie ciezar rozklada.
    dobrze dopadowany plecaczek nie bedzie ciagnal i nie bedziesz miala odruchu pochylania.
    trzeba po prostu pocwiczyc, no i nosic bo inne miesnie tu pracuja niz w noszeniu z przodu i trzeba sie ciut przyzwyczaic.
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  5. #5
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    dżizas, ale cudne zdjęcia! co tam plecaczek!

    a poważnie: faktycznie bardziej dociągnij górę, ale jest bardzo przyzwoicie. ja zaczęłam nosić alexa na plecach jak miał 5 miesięcy. na początku nie bardzo to akcpetował, wytrzymywał tak około pół godziny i to maksymalnie. tak naprawdę polubił plecy gdzieś w okolicach 7 miesiąca. więc po prostu daj wam czas.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    ee bardzo ładne zdjęcia.. Fioletowa ściana jako piękny kontrast do cudnej chusty mnie urzekła
    co do wiązania - wpadnij na pole w sobote poćwiczymy znów

    a wczesniej - pamietaj o dociągnięciu góry i ten materiał pod pupe ciut więcej -ale jak na pierwsze próby to jak dla mnie genialnie a co do prostowania nóg - niestety niektóre dzieci tak mają --> mój syn na początku mógł być wiązany tylko w plecak z krzyżem włąśnie przez to uporczywe prostowanie nóg.. ale włożenie materiału pod pupe powinno pomóc..

  7. #7
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    wlasnie - zapomniaa wol jak cieleciem byl (to o mnie)- moje szczescie tez namietnie nogi prostowalo no i mu przeszlo jak... technike motania poprawilam i nauczylam sie wyzej wiazac.
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  8. #8
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    14

    Domyślnie

    Nie da się was oszukać - do dociągania to ja się faktycznie mało przyłozyłam
    Dziękuję za wszystkie wskazówki.
    Wpakowałam Zo ponownie do plecaka, skupiłam się na dociąganiu i okazało się, że faktycznie mniej bolą plecy, "szelki" nie zsuwają się z ramion i co najważniejsze pod kolanami nie ma tak okrutnie odciśniętego materiału Widać, przy niechlujnym dociągnięciu, to właśnie na tę część jej ciała poszedł cały ciężar No i w efekcie przestałam robić kaczy kuper!
    Nie daję tylko rady z wepchnięciem właściwej ilości materiału pod pupę bo Zosia nie wykazuje cierpliwości jak leży na moich plecech, żebym mogła to spokojnie zrobić no ale będę dalej ćwiczyć. Zawzięłam się
    Nogi nadal mają tendencje do prostowania się, ale dam jej jeszcze czas. Jak się nie poprawi zaczniemy trenować inny plecak, tak jak radzicie.

    Aga z chęcią bym wpadła, bo jak poprzednio byłam nie wpadłam choćby na to, żeby sie zapytać, jak samodzielnie to dziecko zdjąć z pleców jak się akurat nie ma sypialni z łóżkiem w okolicy.
    Zosia, 28 grudnia 2007 r.

  9. #9
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    super, ze jest coraz lepiej

    zdejmowanie - lekko sie pochylasz, odwiazujesz wezel, zdejmujesz pasy, trzymasz jedna reka a druka reka siegasz i albo przesuwasz mlodziez na biodro albo po boku zsuwasz na dol (latwiej jest jak przykucniesz)
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  10. #10
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,005

    Domyślnie

    niestety na wiązaniu plecaczka nie znam się nic a nic,mam nadzieję że sama wkrotce zacznę się uczyć go wiązać
    ale zdjęcia są cuuuudne ślicznie wyglądacie

    Kuba 3.02.2008

  11. #11
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    fajowskie zdjęcia
    a plecaczka sama się uczę więc nie będę oceniać

  12. #12
    Chusteryczka Awatar kobra
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Chicago
    Posty
    1,850

    Domyślnie

    ja tez dopiero trenuje i popelniam te same bledy co justyna,ale najgorsze jest to ze mnie cholernie krzyz boli jak sie schylam z dzieciem na plecach. Chyba powinnam sobie dac spokoj z plecaczkami, bo juz problemy z kregoslupem mialam, nic przyjemnego
    Nothing you become will disappoint me;
    I have no preconception that I'd like to see you be or do.
    I have no desire to foresee you, only to discover you.
    You cannot disappoint me.


    Aska - mama Kajetana (19.10.2007)

  13. #13
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kobra
    ja tez dopiero trenuje i popelniam te same bledy co justyna,ale najgorsze jest to ze mnie cholernie krzyz boli jak sie schylam z dzieciem na plecach. Chyba powinnam sobie dac spokoj z plecaczkami, bo juz problemy z kregoslupem mialam, nic przyjemnego
    tak z ciekawości - boli cię podczas samego procesu wiązania czy podczas noszenia?? bo jezeli podczas wiązania to można sprobować zminimalizować koniecznosc pochylenia - podnosić dziecko z kanapy, przesuwać z biodra.. łatwiej IMO np wtedy zawiązać plecak z krzyżem niż prosty

  14. #14
    Chusteryczka Awatar kobra
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Chicago
    Posty
    1,850

    Domyślnie

    boli mnie w czasie schylania, bede musiala poprobowac z biodra,a jak sie nie uda to odpuszcze i bede nosic tylko w MT
    Nothing you become will disappoint me;
    I have no preconception that I'd like to see you be or do.
    I have no desire to foresee you, only to discover you.
    You cannot disappoint me.


    Aska - mama Kajetana (19.10.2007)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •