Nastka 55 - bylam w identycznej sytuacji jak Ty. Ale jak tesciowa kazala mi zabierac dzieci i sie wynosic, to tak zrobilam.
I uwierz mi - to byla najmadrzejsza decyzja w moim zyciu.
Oj nie bylo wcale latwo. NIE. Wrecz przeciwnie - masa klopotow dopiero sie zaczela.
ALE - wygralam swiety spokoj. I wygralam meza.
Masz tylko jedno zycie. Nie marnuj go.