Strona 4 z 11 PierwszyPierwszy 1234567891011 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 212

Wątek: Rodzina przeciw chustom :/

  1. #61
    dokebu
    Guest

    Domyślnie

    Bardzo Ci współczuję ogólnego stanu rzeczy... teraz wiem, że miałam rację w tym, że po porodzie niemal siłą wprowadzałam męża w opiekę nad synem. Troszkę się stawiał, ale jak już kiedyś pisałam moja mama nie pozwalała się naszemu tacie zajmować nami, może nie dosłownie, ale on nigdy żadnej z nas trzech nie zmieniał pieluchy, nie kąpał, nawet bawić się z nami nie umiał, zawsze chciał mieć syna... A teraz jak mama widzi jak mój mąż potrafi wszystko przy Dziubasie zrobić bardzo żałuje tego. Zibi, choć też mu się zdarza znikać z domu (ale wiem, że to pracoholizm) i na spacer strasznie go ciężko wyciągnąć, to wiem, że kocha Szymka nad życie i vice versa

    Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły!

  2. #62
    Chusteryczka Awatar Lena_a
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Józefin k/Chełma
    Posty
    2,167

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez endurka Zobacz posta
    owszem, Ryś kocha tatę, ale czy on jego, to nie jestem pewna.
    A czemu tak piszesz? wiesz to na pewno? pytałaś tatę Rysia? rozmawiacie o uczuciach?

    Niedawno żaliłam się kuzynce nt jakiejś sprzeczki mojej małżeńskiej. A ona mi na koniec rozmowy rzekła, żebyśmy nie zapomnieli rozmawiać o uczuciach, które nas łączą, o miłości. Gdy się głębiej nad tym zastanowiłam, to przyznałam sama przed sobą, że takie rozmowy są ważne i z biegiem czasu trwania małżeństwa wciąż bardzo potrzebne. Moja kuzynka wie o czym mówi, bo jej rodzice od 35 lat są w sobie bardzo zakochani
    Agnieszka - mama Dawida (26.05.1995) i Majeczki (26.09.2008)

  3. #63
    Chustoholiczka Awatar Luthienna
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    4,486

    Domyślnie

    Koniecznie spotkaj się z Dziewczynami z okolicy. To fajne, mądre babeczki. Potrzebujesz odskoczni. I walcz o siebie, swój spokój, siłę. Dasz radę zobaczysz - tylko nie myśl aby, ze wszysko jest Twoją winą. Skoro potrafiłaś walczyć o kolczyki, dasz radę i teraz






  4. #64
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    307

    Domyślnie

    Endurko jeśli nie karmisz piersią to zwyczajnie gdy mąż wróci powiedz gdzie są pieluchy, butelki, jedzenie i wyjdź. Wychodząc zapomnij telefon. Ręczę, że sobie poradzą a ty też potrzebujesz odpoczynku zwłaszcza po tylu dniach bez męża.. Wróć po kilku godzinach a zobaczysz, że można sobie poradzić, że mąż niespodziewanie zbliży się bardzo do twoich rodziców itd.
    Jeśli bardzo się boisz potraktuj to jako żart. Napiszę tylko, że ze mną i mężem syn bywa nieznośny, tylko z nim lub ze mną to bardzo fajne dziecko. A gdy odpoczniesz to pójdźcie we trójkę na spacer. Powiedz mężowi jaki jest dla ciebie i synka ważny, jak za nim tęskniliście.

  5. #65
    Chusteryczka Awatar truscaffka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Pyrlandia
    Posty
    2,240

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Dr.Obinka Zobacz posta
    Ale Ryś ma dopiero 7 miesięcy - pokocha jeszcze wiele innych osób, a przeprowadzając się dalej od rodziców oszczędzisz mu pewnie wielu rodzinnych sporów i podkopywania Twojego autorytetu jako matki, nie wspominając już o wtrącaniu się w małżeńskie sprawy.

    Z narodzinami dziecka zmienia się IMO punkt ciężkości. Wcześniej swiat kręcił się wokół domu/domów rodziców/teściów. Teraz MY jesteśmy RODZICAMI i to my mamy decydujący głos w sprawach NASZEGO dziecka. Jak pisałaś - nie odcięłaś pępowiny, może dlatego traktują Cię trochę jak nieporadne dziecko (tak to odebrałam). Czas się postawić, niestety, dla dobra dziecka i małżeństwa. I swojego zdrowia psychicznego.
    No własnie, Endurka, Rysiu ma dopiero 7 mcy! Nie chce bagatelizować uczuć Twojego synka, ale on miłością obdarzy niejedna osobę w swoim życiu, wierz mi!

    Sama mam toksycznych rodziców. I chociaz kocham ich i martwie sie o nich, to jakiś czas temu z pewnych powodów, uniezalezniłam sie od nich całkowicie - na każdej płaszczyźnie. Od pewnego czasu nigdy nie zostawim im moich dzieci - sam na sam z nimi. Mimo, że mieszkaja kilometr ode mnie. I mimo, że w te okolicę sprowadzilismy sie specjalnie pod kątem tego, zeby mieć w nich pomoc i oparcie przy dzieciach. Ale sytuacja sie pogmatwała dleikatnie rzecz biorąc i teraz w ogóle ich nie uwzgledniam jako samodzielnych opiekuenów moich dzieci.

    I wiesz co? Można sobei poradzić i bez tego. Dla dzieci wzięlismy nianię, ja zaczęłam jeździć samochodem, przełamałam sie też i wszędzie zaczęłam zabierać ze soba dzieci (o ile akurat niania nie mogła z nimi być) - do sklepów, urzędów itp. Faktem jest - duże mam oparcie w meżu - który rozumie sytuację i popiera mnei we wszystkim.
    Uniezależniliśmy isę też finansowo - i zrezygnowlaismy z pomocy mamy, która prowadziła ksiegowosć firmie mojego meża.
    Fakt - ta niezależnosć troche nas kosztowała - trzeba płacic niani, trzeba płacic nowemu doradcy podatkowemu (mamie nie musieliśmy)...ale sytuacja jets czysta, klarowna i taka ma zostać.

    Acha, i mimo tak zdecydowanego stanowiska - nei zerwaliśmy kontaktów z rodzicami. Nadal jeździmy na tzw. "niedzielne" obiadki, dzwonie do mamy pogadać, oni odwiedzaja nas itp. I kontakty moich dzieci z dziadkami wcale sie nie pogorszyły
    Więc - jak się chce i musi - to można sie z niedobrej relacji wyzwolic. Czego Ci z całego serducha życzę.
    Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
    Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
    Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
    Stowarzyszenie "Poznań w chuście"


    Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)

  6. #66
    Chustofanka Awatar endurka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    radziejowice/grodzisk maz.
    Posty
    408

    Domyślnie

    dokebu, wcześniej był zainteresowany, coś przy nim robił, a jak Ryś zbliżył sie do 3 mca to mu przeszło

    Cytat Zamieszczone przez malucka Zobacz posta
    Endurko jeśli nie karmisz piersią to zwyczajnie gdy mąż wróci powiedz gdzie są pieluchy, butelki, jedzenie i wyjdź. Wychodząc zapomnij telefon. Ręczę, że sobie poradzą a ty też potrzebujesz odpoczynku zwłaszcza po tylu dniach bez męża.. Wróć po kilku godzinach a zobaczysz, że można sobie poradzić, że mąż niespodziewanie zbliży się bardzo do twoich rodziców itd.
    Jeśli bardzo się boisz potraktuj to jako żart. Napiszę tylko, że ze mną i mężem syn bywa nieznośny, tylko z nim lub ze mną to bardzo fajne dziecko. A gdy odpoczniesz to pójdźcie we trójkę na spacer. Powiedz mężowi jaki jest dla ciebie i synka ważny, jak za nim tęskniliście.
    karmię

    odpoczynek po tylu dniach bez męża? nie rozumiem od czego? jak on jest to i tak mi nie pomaga w niczym, wręcz dokłada pracy, więc niespecjalnie męcząca jest jego nieobecność

    nie zbliży się do rodziców, przecież nie mieszkamy razem

    na spacer nie pójdzie, bo nie będzie mu się chciało, daje 100%, że zalegnie na tarasie z piwem i książką i tyle z tego będzie

  7. #67
    Chustonówka Awatar szeklanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    27

    Domyślnie

    Endurka męża bym nie skreślała jeszcze znam kilku którzy zaczęli z dzieciakami szaleć jak już zrozumieli że kontakt mają, część panów (mój małż też) ewidentnie sobie nie radzi z takim maluchem, ja robię WSZYSTKO i on też jeździ sam w różne miejsca. Czekam sobie spokojnie bo wiem że to minie, powoli zauważa zmiany, sam się dziwi jak młody zaczyna kontaktować itd ale to jeszcze chwilę potrwa a co do opieki to mimo że jedni i drudzy dziadkowie Kubusia kochają, to Kubuś idzie do żłobka ! bo nie wyobrażam sobie że za moimi plecami będą robić coś co mi nie odpowiada, karmić czymś czym nie będę chciała. Najgorsze że jak będzie rósł to będzie Ci dzieciak chłąnął jak gąbka, a najgorsze co mogą zrobić to zaczać młodziala nastawiać przeciwko Twoim regułom !
    Dacie radę, ja mieszkam z drugiej strony zupełnie i tez moi znajomi po przeprowadzce mało którzy zaglądają bo jakoś im się czterech liter nie chce ruszyć - ich strata. A Ty łeb do góry, pierś do przodu i trochę jadu na jęzorek a wszystko się poukłada, czego Ci życzę.

  8. #68
    Chustofanka Awatar Mamusiaanusia
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Białystok
    Posty
    444

    Domyślnie

    endurko - jak już mąż będzie szedł na ten taras z piwem i książką to mu troszkę dziurę w brzuchu powierć, żeby z synkiem pobył, wymyśl jakieś pranko, prasowanko (ufff, w ten upał to może nie najlepszy pomysł) i zmykaj, uwierz mi, faceci tak mają, że sami z siebie niekoniecznie, szczególnie, jak dzieć malutki - mój mąż mi to powiedział i prosił, żebym mu malucha podrzucała, bo mu się tak samemu z siebie nie chce... a starsze to same do niego idą, żeby się pobawić, także potem jest łatwiej! U mnie jest zasada, że jak i mąż jesteśmy najważniejsi w naszym związku, na tym opiera się nasza rodzina, potem są nasze kochane dzieci. Trzymam kciuki!



  9. #69
    Chustomanka Awatar andzia_1978
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    pomiędzy wawą a wołominem
    Posty
    1,219

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kammik Zobacz posta
    Endurka, gdzie te Radziejowice i jak tam można dojechać? Skrzykniemy się, odwiedzimy Cię niby przypadkiem (daj cynk wcześniej, kiedy rodzice u Ciebie będą) i zrobimy im pranie mózgu
    Suuuper pomysł!!!! Tylko czy oni zdrowe serducha mają? Bo jak zobaczą zlot chustowych czarownic to dopiero będzie.
    OT mogę zabrać 3 osoby

    A teraz poważnie, bo mam chwilkę. Jak byłam młodsza i starszaki były małe to też byłam pod ogromnym wpływem swoich rodziców, co moje dzieci kosztowało wiele bardzo stresujących sytuacji, łącznie z "tresurą" ciężko mi z tym bardzo, bo czasu nie cofnę, teraz uważają mnie za nawiedzoną wariatkę, która rozpuszcza najmłodszego, bo nie krzyczę, nie karzę i pozwalam na swobodny byt czyt odkrywania świata ( bawienie się garnkami, wchodzenie w pokrzywy, zamiatanie i wiele innych ' niedozwolonych rzeczy'dlatego teraz mój najmłodszy nie zostaje z dziadkami sam.. Ale ja mam 100% oparcie w mężu, który od zawsze zajmuje się naszymi dziećmi na równi ze mną, no może poza karmieniem piersią.
    Jestem zdania, że mężczyznę trzeba zachęcać, szczególnie kiedy sam był wychowany w podobnym modelu rodziny, mąż może nie mieć pewności że potrafi zająć się synem, trzeba go chwalić, chwalić i jeszcze raz chwalić, powodzenia.
    Ostatnio edytowane przez andzia_1978 ; 16-08-2010 o 20:21
    P 1995, A 1997, B 2008, W 2015 i L 2017
    jestem matką idealnej córki i równie idealnych czterech synów

  10. #70
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Endurko, mój mąż tez się dziećmi w ogóle nie zajmuje, młodszemu nigdy pieluchy nie zmienił, też nie wyszedł na spacer, nie pomógł przy kąpieli, nie uśpił (jak go prosiłam, żeby uśpił dzieci z jakiegoś powodu, to brał laptopa i siedział u nich w pokoju aż zasnęli, jak dzieci prosiły, żeby poczytał, odpowiadał, że nie umie), o chustach mówił, że to "wieśniactwo" i też twierdził, że wstydzi się ze mną pokazywać, ale po mnie to spływało. Ale... małżeństwo nie kończy się na rodzicielstwie, nie jesteście tylko matką i ojcem. Cóż, mój też zawiódł jako ojciec, ale nadal jest moim mężem i nie skreślam go tylko dlatego, że jest beznadziejnym tatą. W końcu jak się poznawaliśmy, to tatą w ogóle nie był a mimo to pokochaliśmy się i pobraliśmy. Trudno, ideałów nie ma. To tak na pocieszenie i żebyś na nim krzyżyka nie stawiała jeszcze

  11. #71
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    może kolejne "podkute" spotkanie w Radziejowicach?

  12. #72

    Domyślnie

    Przepraszam za OT, ale Budziku, Ty jesteś kawał spiżowej baby. Może wpadniesz kiedyś na spotkanie do Podkowy Leśnej - Endurka też bywa
    Endurko, dziewczyny już wszystko napisały. Pamiętaj, że możesz z nami pogadać na spotkaniach grupy podkowińskiej (podkowieńskiej?) (dobrze mówię, dziewczyny podkowińskie?)

    Edit: mi., pisałyśmy jednocześnie
    As a mother you learn what it is to be both martyr and devil. Rachel Cusk

  13. #73
    Chustomanka Awatar choco
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,412

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    może kolejne "podkute" spotkanie w Radziejowicach?
    Cytat Zamieszczone przez LittleMonster Zobacz posta
    Przepraszam za OT, ale Budziku, Ty jesteś kawał spiżowej baby. Może wpadniesz kiedyś na spotkanie do Podkowy Leśnej - Endurka też bywa
    Endurko, dziewczyny już wszystko napisały. Pamiętaj, że możesz z nami pogadać na spotkaniach grupy podkowińskiej (podkowieńskiej?) (dobrze mówię, dziewczyny podkowińskie?)
    aga mama tatiany '09 i tamary '12

  14. #74
    dokebu
    Guest

    Domyślnie

    Co do kontaktu syna z ojcem to może faktycznie nie każdy facet na początku wczuwa się w rolę odpowiednio, myślę, że trzeba jeszcze sporo czasu, jak Rysio zacznie bawić się autkami, piłkę kopać, śmiać się na całego z głupawych min (najfajniejsza zabawa moich chłopaków) to tatuś doceni co za skarby dwa ma w domu Głowa do góry, powolutku wszystko się ułoży!

  15. #75
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez LittleMonster Zobacz posta
    Przepraszam za OT, ale Budziku, Ty jesteś kawał spiżowej baby. Może wpadniesz kiedyś na spotkanie do Podkowy Leśnej - Endurka też bywa
    Endurko, dziewczyny już wszystko napisały. Pamiętaj, że możesz z nami pogadać na spotkaniach grupy podkowińskiej (podkowieńskiej?) (dobrze mówię, dziewczyny podkowińskie?)

    Edit: mi., pisałyśmy jednocześnie

    tak, tak - Budziku, zapraszamy

    ps chcąc uniknąć tych dylematów - piszę "podkute spotkania"

  16. #76
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Endurko, po pierwszym poście oczy miałam jak 5 zł. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś bierze Tymiasia i myk, ucieka z nim. Rany, jak jest teraz tak, to co będzie dalej? Przepraszam, że piszę tak o Twoich rodzicach, ale dla mnie to chore, trącące patologią, zaborczością.
    Ryś jest Twoim synkiem. Ty jesteś jego mamą, opiekunem prawnym, itd. Wiążąc się, sprowadzając dziecko na świat, stworzyłaś nową rodzinę. Walcz o nią. Popatrz na przykład swojego brata-nie ugiął się, walczy o to, na czym mu zależy.

    Wierzę, że pracując nad sobą, jesteś w stanie ułożyć swoje życie tak, że będziesz szczęśliwa-dopiero wówczas tak naprawdę będziesz mogła dać szczęście Rysiowi.

    Moja mama do najłtawiejszych typów nie należy. Także podkopywała mój autorytet. Gryzłam się 4 (!!!) lata i 2 miesiące temu powiedziałam, co mi leży na wątrobie. Pierwszy miesiąc obraza, teraz już przeszło. Nie jest tak jak było i zapewne już nigdy nie będzie. Niemniej zaczyna respektować to, o co proszę. Uważam, że warto było się postawić.

  17. #77
    Chustoguru Awatar MonikaK
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    8,388

    Domyślnie

    Endurka nie skreślaj chłopa- przypomnij sobie czym Cię kiedys zauroczył, dziecko podrzucaj i chwal za nawet drobnostki! Wydaje mi się, że skoro on chce się wyprowadzić z dala od Twoich rodziców, to faktycznie widzi problem w waszej (twojej i rodziców) toksycznej relacji. Dużo cierpliwości i sił życzę z całego serca!
    Ignacy 2009, Antoni 2011, Szymon 2014, Józek 2016, Franciszek 2018... fasolka 2020

    https://manymum.blogspot.com/

  18. #78
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    daleko i blisko
    Posty
    3,021

    Domyślnie

    Endurko
    bez wzgledu na to, dlaczego Twoj maz tak sie zachowuje (aczkolwiek ja uwazam, ze to przez Twoje uklady z rodzicami), uwazam, ze to ON JEST OJCEM. I z nim stworzylas rodzine. I przede wszystkim powinnas zawalczyc o Was.
    Daj mu szanse bycia ojcem.
    A druga rzecz - znam wielu beznadziejych ojcow, ktorzy stali sie wspanialymi ojcami, kiedy dziecko (zwlaszcza syn) zaczeli MOWIC. I nawet widze po swoim M, ktory jest wspanialym tata, ale lepiej mu sie teraz dogaduje z coreczka, ktora rozumie i potrafi sie z nia dogadac, bo ona mowi, niz z synkiem, ktory jeszcze nie mowi. Po prostu wielu facetow nie wie i nie potrafi spedzac czasu z malym dzieckiem, jakkolwiek absurdalne moze sie to wydawac.
    Tak naprawde to IMO sprobuj dac Wam szanse z daleka od rodzicow.
    A co do milosci dziadka - a to nie jest tak, ze to Ty i Twoi rodzice widza ta milosc? Ze Ty bys chciala zeby Rysio mial taki uklad ze swoim Tata? I stad te porownania? ALe dla dziecka wazniejszy jest ojciec niz dziadek i to ojcu najpierw trzeba dac szanse.
    No i na sam koniec - zgadzam sie takze z Budzikiem.
    K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013

    1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!

  19. #79
    słoneczny_blask
    Guest

    Domyślnie

    ...
    Ostatnio edytowane przez słoneczny_blask ; 01-01-2014 o 16:12

  20. #80
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Posty
    3,704

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budzik Zobacz posta
    cobra i ja mieszkamy po sąsiedzku, możemy się skrzyknąć i juz będziesz miała z kim pogadać (póki co moje dzieci mają ospę).
    jestem za, tym bardziej, że myślę iż mogę pomóc bardziej "profesjonalnie"

    Cytat Zamieszczone przez Mamusiaanusia Zobacz posta
    cobra - po pierwsze to ja skromnie ogłaszam, że jestem Twoją wielbicielką, po drugie chyba zacznę się bać, bo moja mama zaczęła moją Marcelę i Tymcia (synka mojej siostry) w nosidle nosić! To ja może "W głębi kontinuum" schowam przed nią?
    żem się zapłoniła (nie mylić z zapłodniła ) i skromnie spuściwszy swe piękne, błękitne oczęta oniemiałam z zachwytu i niedowierzania we własne szczęście...

    A książkę koniecznie schowaj! bo będzie jak u mnie! (BTW nowy pomysł mamy z wieczornego sms'a "a Iza to śpi sama w łóżeczku dlatego, że wolisz mieć wygodnie?" to ja walczę od urodzenia, żeby ze mną spała a ona na mnie pluje i śmieje się z moich poczynań, gdyż woli własne łóżeczko a tu takie pytanie... WRRRRRR)

    Cytat Zamieszczone przez Luthienna Zobacz posta
    o zbyt wiele się obwiniasz - możesz tego nie udzwignąć
    no, to fakt, a potem popełnisz wątek pod innym nikiem

    Cytat Zamieszczone przez Luthienna Zobacz posta
    Koniecznie spotkaj się z Dziewczynami z okolicy.
    to fakt, nie ma to jak możliwość pogadania. Jutro mam kontrolę czy jestem odpowiednio kontinuum ale pojutrze mogę się bujnąć do ciebie jeśli chcesz bo potem to już na ten osławiony urlop jadę.
    Budziku kochany, a może dziecięcia swoje zostawisz na 2 godzinki pod czujną opieką kogoś i razem się pojawimy u endurki znienacka pod pretekstem pożyczenia szklanki cukru?


    endurko, w temacie zalegnia na tarasie z piwem i książką proponuję ocet do piwa, atrament w książkię i psią kupę do kieszeni ulubionej kurtki/bluzy/spodni* i nie pisać mi to o niezniżaniu się do poziomu bo ja kurdupel jestem i nie muszę kucać, żeby się zniżać
    -------
    *niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać

    Cytat Zamieszczone przez andzia_1978 Zobacz posta
    Suuuper pomysł!!!! Tylko czy oni zdrowe serducha mają? Bo jak zobaczą zlot chustowych czarownic to dopiero będzie.
    OT mogę zabrać 3 osoby
    to co z tą środą? a ty endurka nie czytaj, bo to ma być dla ciebie niespodzianka - tylko możesz podglądać przez palce na tyle, żeby się zorientować iż należy wysłać swój adres bo nie trafimy bez tego

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •