Kilka razy zdarzyło mi się kupić pieluchy z plamami. Absolutnie nie mam pretensji do sprzedających, bo zawsze wiedziałam jaki jest stan pieluch. Chciałam tylko napisać, że u mnie te plamy zawsze schodzą po jednym, góra dwóch praniach i nie ma po nich najmniejszego śladu. Używam proszku Bobas i niczego innego nie dodaję. Co jakiś czas kwaskuję pieluchy, ale to akurat nie ma tu nic do rzeczy.
Z wątku z porównaniem składu proszków wynika, że w Bobasie nie ma żadnych szczególnych dodatków, a jednak sobie świetnie radzi.
Aha, kup też nie zapieram, jedynie wyrzucam do kibelka to, co się da, a reszta do wiadra. Przed praniem płuczę wszystko w pralce i tyle.

Także, jakby ktoś chciał mieć pieluchy białe i bez plam, to mogę z czystym sumieniem polecać ten proszek.