zgadzam się z mTuśką - osobiście b lubię storcheny (tych nowego typu nie próbowałam), są chyba grubsze od tych otulaczy, które wymieniłaś, u nas wytrzymują nocki przy tym synku, wytrzymywały przy poprzednim - przy czym nie próbowałam innych gatek
jeśli masz już nieco starszego malucha (mi malutka kompletnego jakoś łatwiej było otulać otulaczem niż ruszać wciągając gatki), to wciąganie zamiast zapinania otulacza jest sporym ułatwieniem życia
z wymienionych otulaczy zdaje się, że tetro nie da rady pomieścić większej formowanki, ale żadnego z nich nie miałam
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Dzięki za odpowiedzi Przeglądam właśnie te gatki i chyba jakieś kupię młodemu na próbę. Ale teraz nie wiem, co robić z rozmiarem.
Młody ma pół roku, jest duży i długi, tzn. tułów ma długi, nogi standard, tyłek raczej też standard. Teoretycznie, wagowo, powinnam brać M (6-12kg). Młody ma niecałe 10kg. Ale tak się zastanawiam, czy ten rozmiar nie będzie za krótki na długość lub czy szybko nie zrobi się za mały. Jak szybko dzieci dobijają do 12kg?
Nam przy 12 kg (waga ta szybko uzyskana ale utrzymuje sie dlugo) starczaja2. Mozesz spytać ekspertki http://www.chusty.info/forum/showthr...nodzieciaki-pl
Chyba pójdę w kierunku M, dzięki
Planuję kupić młodemu Storcheny (nowa wersja) i Amsterdamy.
Mały ma teraz jakieś 70cm i pewnie ok 7/7,5kg - 5miesięcy.
Rozumiem, że Storcheny II a Amsterdamy też 2, czy w nich z rozmiarówką coś jest inaczej?
Planujemy wypróbować na formowankach, ale pewnie i z inną zawartością będziemy kombinować.
Było by miło gdyby starczyły na dłużej bo do tanich nie należą.
Pomożecie?
Mam Storcheny tylko starą wersję, ale może te nowe jakieś wymiarowo podobne... Jeśli tak to dla Was rozmiar 2.
Gatki rozm. 1 jeszcze wchodzą na Grubcia (5 miesięcy, 6700 i jakieś 62 cm), ale już ledwo ledwo. Dwójki na razie nieco luźne, ale już je mu zakładam i jest ok. Aha. Mam też rozm. 3 i są niewiele tylko większe od dwójek i też już zaczynam je na noc zakładać...
amsterdama nie wiem nie miałam nigdy
Edit. Mysle ze 2 powinna dać radę na dłuuuugo
Dzięki, tak mi się wydawało, że Storcheny 2 będą dobre i raczej posłużą dłużej, ale gorzej z Amsterdamem.. Kojarzę, że gdzieś czytałam o dziwnej rozmiarówce, ale nie wiem czy chodziło o to żeby wziąć większy, czy o coś innego, a może to nie o nich była mowa...
Młody nie jest wielki, ale dość szybko rośnie (urodził się z 52cm teraz 70 albo i lepiej), i chciałabym wiedzieć jak to się ma do wzrostu. Czy w nich chodzi bardziej o tęgość czy długość właśnie... Nikt nie podpowie?
Otulacze oba mamy już od jakiegoś czasu, więc mogę o nich trochę napisać.
Chłopak, 6 miesięcy, ok 70cm (może więcej troszkę) i 7,5kg.
Amsterdamy mamy w rozmiarze 2, czyli 8-10kg.
To najdroższy nasz otulacz i jak na tą chwilę jest to raczej też największy niewypał
Trzymają co prawda świetnie (nawet przed lanolinowaniem były super), ale co z tego skoro synek jeszcze nie osiągnął tych 8kg a już nam nie pasują.
I sprawdziły się tutaj moje obawy odnośnie wysokości otulacza. Przed zakupem szukałam opinii i radziłam się nawet w sklepie gdzie usłyszałam, że są to otulacze stworzone do formowanek, więc o wysokość mam się nie martwić.
To ciekawe, ponieważ otulacz jest niski i nam nie kryje prawie żadnej formowanki (wystają na górze i dotykają ubranek).. Do kitu
Formowanek używamy najróżniejszych, wielu firm i o różnym kroju i naprawdę ciężko jest coś dopasować.
Co do kg to spokojnie wystarczyłby jeszcze na długo, ale przecież 70cm wzrostu nie powinno stanowić tutaj problemu... Szkoda.
Prawie zapomniałam dodać jeszcze, że strasznie zaskoczyło mnie to, że nie mają ślepych rzepów. Pierze mi się je strasznie niewygodnie, bo gdy rzepy są rozpięte ciągle chwytają się różnych części pieluszki i jest to piekielnie niewygodne. Z innymi otulaczami (czy to na rzepy, czy na napy), nie mam tego problemu.
Tak więc ja osobiście żałuję..
.. Ale za to Storcheny (wzięliśmy II), pasują bardzo fajnie.
Są wysokie i świetnie zakrywają nam każdą formowankę!!
Ściągacze przy nóżkach odrobinę za luźne, ale gacie mają taki krój, że nic się tamtędy w razie wpadki nie powinno wydostać.
Są na tyle fajne, że do gaci przekonał się nawet mój mąż, który podchodził do tego wynalazku wyjątkowo sceptycznie a teraz chce więcej tego typu otulaczy
Trzymają super, wyglądają nieźle (chociaż to akurat dość indywidualne), i jedyną ich wadą jest fakt, że trochę schną - zdecydowanie dłużej niż inne nasze wełny (mamy Puppi i Ecodidi), ale to w końcu zupełnie inny materiał i nie można oczekiwać od nich tego samego.
Nie wiem tylko czy da się przy takim szaleńcu rozbrykanym, używać gaci z czymś innym niż formowanka (przykładowo muślinami)..
Tak więc ze Storchenów jesteśmy bardzo zadowoleni
Na razie tyle, bo niestety nie mam czasu.
Podpinam sie pod wątek bo az wstd tu zakładać nowy z tak, pewnie dla niektórych niedorzecznym pytaniem...
A mianowicie, dziewczyny, jak to robicie,że nie pierzecie wełniaków czy gatek za każdym razem.... ?
Ja nie jestem wełniana, i właśnie czasem żałuje, i bym się przymierzyła, tylko jakoś w głowie mi się nie mieści, ze ta wełna nie wsiąknie moczu!!
Jak ściągam z formowanki pulowy otulacz, to on jest wilgotny, noi wiadomo... wonije... więc do prania.
To jak to się dzieje, ze na wełnę ta wilgoć i bakterie nie przechodzą?? I ze na co dzień wystarczy wietrzenie...?
Zalanolinowany otulacz wełniany nie wchłonie moczu. Czasem lekko zawilgotnieje, ale wystarczy go wtedy wysuszyć na wietrze. Zapachu nie łapie, piore co ok. 3 tyg (mam kilka sztuk)
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Ja tak na szybko teraz - włókna wełniane stanowią środowisko nieprzyjazne bakteriom. Bakterie w wełnie się nie namnażają. Mocz sam w sobie jest jałowy. Kał - wiadomo, trzeba sprać.
Kiedyś czytałam o jakichś badaniach, w których w jakimś szpitalu na jednym oddziale stosowano prześcieradła bawełniane, a na innym wełniane. Na bawełnie bakterie szpitalne harcowały w najlepsze. Na wełnie ich nie było.
Nawet jeśli otulacz nasiąknie moczem, co może się zdarzyć, jeśli dziecko bardzo mocno przesika wkład, to wystawiony na działanie powietrza ulegnie samooczyszczeniu. Sprawdź i przekonaj się sama
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Dzieki dziewczyny! Chyba się odważę w końcu gacie od magnolii bez otulacza załozyc, hehe. I bede tesstować! Pozdrawiam
Witajcie,racji
a gdzie kupujecie Lanolinę?
Rozumiem, że płyn do prania wełny Z Lanoliną nie starczy-tu chodzi o tę recepturę kuracji lanoliną, tak?
witam,
płyn do prania z lanoliną nie wystarczy. Co kilka prań robię kurację lanolinową. Lanolinę udało mi się kupić u znajomego aptekarza, bez znajomości nie chcieli mi sprzedać. Ta lanolina apteczna jest lepszej jakości, ale też droższa. Do płukania otulaczy wydaje mi się, że wystarczy np.z allegro lub ze stron gdzie można kupić produkty do robienia samemu kremów.
Lanolina apteczna jest przeróżnej jakości. Dobrej jakości to jest na pewno lanolina oczyszczona, np. Lansinoh, tylko droga.
Jakiś czas temu była jeszcze Ziajka, ale chyba już nie ma.
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Dziękuję za odpowiedzi
Kupiłam lanoline ze strony do robienia kremów.
Ja mam lanolinę apteczną, ale od początku zużywam 100% lanolinę Medeli do brodawek Wszystkie wełniaczki Ecodidi/Disana/Storcze trzymają mi na tym w dzień i w nocy bez problemu. Jak dotąd ~ 7 mcy bez przecieków.
Toopy & Binoo