Witam,
jestem mamą 11 miesięcznej Zosi i dosyć świeżą chustonoszką bo w chuste(LennyLamb tkaną) zaopatrzyłam się jakieś 1,5 m-ca temu. Pierwsze podejścia do noszenia były w bebelulu model lulu no ale młoda wyglądała w niej jakoś dziwnie i się bałam nosić, zresztą jej też się nie podobało. Później nawet pare razy spróbowałam w nosidle ale też był płacz wiec dałam sobie spokój. No ale niestety nie zawsze mam możliwośc zniesienia wózka, zresztą jak mam leciec do sklepu, który mam 50 metrów od bloku po 1 rzecz i znosić wózek to mi się nie chciało. Postanowiłam się zaopatrzyc w chustę, strasznie się bałam, że młoda nie da się zamotać i bedzie ryk. A tu miła niespodzianka, Zosia bardzo lubi chustę i jak ją w niej noszę. Narazie opanowałam (tak mi się wydaje) kieszonkę i podwójny X jednak w tym drugim bardziej czuje cieżar córci(11kg).
Jestem pewna, że uzyskam tu wiele cennych porad i wskazówek