Współczuję wszystkim których rodziny nie akceptują noszenia. I nie chodzi tylko o noszenie ale o postawę bliskich. Ja nie wyobrażam sobie, żeby moja mama lub teściowa miały cokolwiek do powiedzenia w kwestii wychowania mojego dziecka. To przecież moje dziecko. Nie wiem z czego to wynika - może z tego, że nie jestem już taka młoda i od dawna nie jestem zależna od rodziców. W sumie to mimo wszystko byłam zaskoczona, że moja mama zareagowała bardzo pozytywnie na noszenie. Jedyna negatywna reakcja która mnie "ruszyła" to reakcja mojej znajomej z pracy, osoby starszej, którą zawsze szanowałam i liczyłam się z jej opiniami. Nakrzyczała na mnie na ulicy, że robię krzywdę swojemu dziecku, bo kręgosłup, bo będzie krzywy, bo jej córka rehabilitantka coś tam... żadne argumenty do niej nie trafiały. Jej mąż na odchodnym jeszcze rzucił "dziecko powinno być wózku". To były początki mego noszenia i gdyby nie to forum to poważnie bym się zaczęła zastanawiać czy jednak nie ma racji. Co dziwne gdy spotkałam ją kilka tygodni później jej reakcja była znacznie spokojniejsza - " widzę, że dalej nosisz w chuście" i tyle. Więc nie warto się przejmować opiniami innych.