a ja włąśnie lecze się z powaznych schorzeń wywołanych prawdopowobnie między innymi smiganiem w chodziku i zbyt wczesnym sadzaniem na nocnik...
moja fizjoterapeutka twierdzi, że na nocnik można sadzac dziecko najwcześniej jak ma dwa latka - wczesniej po prostu nie jest w stanie kontrolowac zwieraczy i napina mięsnie miednicy utrzymując wszystko nimi. może się zdarzac, ze wtedy zrobi kupe albo się wysiusia, ale nie ma nad tym odpowiedniej kontroli, przeciąża mięśnie miednicy.
moje schorzenia, które w zasadzie mnie unieruchomiły są prawdopodobnie tym wywołane, napięciem mięśni, zreszta traiłam an super neurochirurga, który nie jest natykiem krojenia, i jak się okazało, pomimo, że mam wypukliny w kręgosłupie, które już się operuje to moje dolegliwosci bólowe nie sa z tym związane.
po odpowiedniej rehabilitacji w ciągu kilku dni stanełam na nogi, mogę sobie ubrać skarpetki i usiąść.
napinanie tych grup mięśni może potem w dorosłym zyciu skutkować tym, że na stres reaguje napinaniem tych samych grup miesni, co powoduje wady postawy, bolesne miesiączki, a w nawet jak w moim przypadku całkowite unieruchomienie.
zdaję sobie sprawę, że pewnie ile osób tyle opinii i większosc dzieci siedzi an nocniku przed 2,5 rokiem życia, ( mnie wogole szczęka opadła, tyle czasu w pieluchach!) i pewnie czują się świetnie. ja tez się czułam świetnie, problem zaczęly mi się pół roku temu i unieruchomiło mnie całkiem w pare miesięcy.
nie twierdze, ze to tylko jedyna słuszna opinia, pewnie wiele więcej jest innych poglądów. ja jednak wie ile sie teraz nacierpiałam....