Widziałam dziś rodzinkę zachuszczoną w Tesco w Lublinie ok. 19 godziny.
Minęliśmy się przy pampkach.
Nie mogłam oderwać oczu, przynajmniej tak jakbym po raz pierwszy chustę na oczy widziała . Piękny to był widok.
My niestety dziś wózkowi, i przez to była już histeria przy kasach .
Zachuszczoną mamę skądś kojarzę, może z Podushkowca? Chusta - hoppediz santiago lub la paz?