Ja też wyciągnęłam wózek w te upały - wkurza mnie strasznie, ciężki, trudno znieść, nigdzie się nie mieszczę i mam go serdecznie dosyć. Ale wpakowałam na siedzisko rożek z wkładem kokosowym i powiem szczerze, że sprawdza się GENIALNIE, bo Brusiek prawie wcale się nie poci, a zaliczamy spacer nawet w samo południe, bo trzeba Majkę z przedszkola odebrać. Tyle, że jeszcze nie siedzi i jeździ leżąc na brzuszku lub z lekko podniesionym oparciem, więc ta mata nie przeszkadza.
Ale i tak mi się marzy ok 22 stopni i mój Orkney, którego od 2 dni nie miałam na sobie