to straszne! chyba oszalalam, jakis czas temu sprzedalam Inke, chociaz ja bardzo lubilam, pamietam pierwszy raz jak sie w nia zamotalam i to pierwsze oooo...no bylam zszkowana jej faktura, zupelnie inna niz dotychczas noszonych przeze mnie chust, gesto tkana , ale nie siermiezna, wspaniale sie ukladajaca, lekka, trudno mi opisac przyjemnosc motania w nia....potem niestety potrzebowalam gotowki i musialam ja sprzedac....jak juz ja sprzedalam to nie moglam o niej zapomniec i dzis znow zawitala do nas Inka! co wiecej Albert w drodze pasiaki storcza niestety wciagaja strasznie sie ciesze i pytam.... czy tez tak macie, ze wracacie do niektorych chust?