Mój Smyk jest coraz bardziej ruchliwy i ciekawy świata. Zauważyłam ostatnio, że po zamotaniu ( głównie na początku ) odpycha się nóżkami ( tak jakby je prostował i chciał odskoczyć do tyłu ? ). Nie wiem czy jest to właśnie przejaw jego coraz większej aktywności, czy sam "usadza" się w chuście, a może jest mu jednak niewygodnie Chociaż pewno by płakał, gdyby było źle, a jest spokojny, patrzy sobie przeważnie na świat, wciska piąstki do buzi, a w końcu zasypia.
I tylko jego mama ma manię sprawdzania czy wszystko jest ok Wydaje mi się, że po takim wierceniu i tak nóżki ma prawidłowo ułożone i w chuście siedzi, a nie wisi. Kule, muszę w końcu sprawdzić jak wstawia się zdjęcia, to bym się wstawiła do Waszej oceny
Czy u Was też tak jest ( było ) z tymi nóżkami?