Ja mam od kilku dni dwa takie otulacze i jestem BARDZO zadowolona!! Madzia waży trochę ponad 5,5 kg i zapinamy się już na drugi guziczek od dołu, także myślę, że gdybym miała go wcześniej, to też by dobrze pasował, bo ładnie leży i nic nie przecieka. Przyznam też, że o niebo lepiej stosuje się go ze zwykłą tetrą niż z tymi wkładami, bo po pierwsze nie trzeba rozpinać całego otulacza, tylko rozpinam guzik i wyciągam spod pupy mokrą pieluszkę (jakby co), a z wkładem, to trzeba całość rozpinać żeby się dostać do tego patentu. No i wkład jest MEGA za duży - dla maluszka się nie nadaje w ogóle moim zdaniem. Ale ogólnie najlepszy otulacz jaki do tej pory miałam!
szyję pieluszki i robię na drutach http://ecomomandbaby.blogspot.com/
prowadzę klub dziecięcy http://www.dziuplawiewiorki.blogspot.com/
Bodzia, rozumiem że temat Cię bardzo poruszył więc może zniesiesz naszą nieudolność i spokojnie wytłumaczysz jeszcze raz jak zakładac tetro żeby nie obciskał Nie wiem , może prawidłowo go załóż misiowi czy lali i wrzuć zdjęcie Jestem wdzięczna za każda konstruktywną krytykę ale pisanie że Ty umiesz a my nie nie pomaga mi dowiedzieć się czy to mój pulpet jest dziwnie skonstruowany czy to ja mam problem z zakładaniem. Z góry dziękuję !
wielkie mi aj waj się zrobiło- a nie o to mi chodziło bynajmniej :/ co jednemu pasuje, drugiemu nie... i to nie kwestia złego zakładania, bo tu zbyt dużo wymyśleć się nie da... mi osobiście taka twarda, duża gumka w pasie i równie twarda przy nóżkach nie odpowiada... a dokładanie czegokolwiek oznacza, że rozmiar jednak nie one-size, a raczej S, skoro dla kilkumiesięczniaków już za mały... szkoda, bo i wełenka miła, i kolor piękny... ale cóż, my się nie polubiliśmy... nie wszyscy muszą nosić tetro... veni, vidi...
no tak, co człowiek, to inne spostrzeżenia - ja np. lanolizuję go często, a mi jakoś przecieka...jeszcze go nie rozszyfrowałam. Choć to od pewnego czasu, bo wcześniej super. Za to u nas jest za duży na pupę. Jak mała biega, to jej się majta między nóżkami nawet jak zapnę na ostatni guzik. Mimo to, szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bez niego nad morzem, bardzo nam się przydał - łatwy w obsłudze, szybko się wymienialiśmy i ładnie wygląda
Jacek ur. 23.02.2007
Jaśmina ur. 02.04.2009
www.kudobremu.pl - Centrum Pomocy Psychologicznej i Terapii Uzależnień (pomoc internetowa i osobista)
www.kluczdoumyslu.pl - kursy szybkiego czytania i uczenia się
Mania - składam ją ale nie lubię tego robić bo cierpi na tym zgrabność pieluszki. Moim zdaniem przynajmniej przy ustawieniu na pierwszy guzik ta wkładka powinna być bardziej dopasowana i schowana.
Otulacz bardzo ładny, starannie wykonany i zgrabny. Używam z tetrą i nic nie przecieka. Wkładka faktycznie jakby za duża a pasek za krótki, zapinam najluźniej jak się da a mała waży ledwie 7.5kg ale tak sobie myślę że w razie potrzeby pasek można uszyć z dowolnego materiału i też się sprawdzi.
Mimo wszystko polecam! łatwo wymienić wkład przy uciekającym brzdącu bo nie trzeba całej pieluszi rozpinać
córa 2009
syn 2011
Wyżej pisałam na temat tego otulacza, było to w czasach kiedy moja córka nie dawała sobie założyć pieluchy w pozycji leżącej. Od kilku dni moje dziecko pozwala sobie założyć pieluchę bez wyrywania i obracania się i stwierdzam, że faktycznie pasek można założyć jeszcze niżej (na linii pachwin) i wtedy już tak nie ciśnie (chociaż dalej pozostaje na ostatniej haftce), a guzik zapinam nie pierwszy a trzeci (córka waży ok. 10kg) , więc z tym rozmiarem nie jest tak źle jak mi się wydawało na początku. Bardzo lubię ten otulacz, dodatkowo kupiłam niedawno muśliny IV i najbardziej pasuje mi właśnie w takim zestawieniu (pieluchy składam w prostokąt). Poza tym jeszcze dodam, że bardzo zgrabny jest, pupa nie robi się wielka.
Jacu ma 6,5kg, jest długi i szczupły.
I otulacz jest super. Musiałam się przyzwyczaic do tego zapinania, ale już jest ok. Stosujemy na dzień z wkładem, lenyą, tetrą w prostokąt i z wkładami od kieszonek. Na noc do formowanki się nie odważyłam przez te odkryte boki.
Zgadzam się, że do końca pieluchowania to nie wystarczy. Na mojej Nelce wygląda jak przepaska i w pasie jej się nie dopina, a ona szczuplutka.
Plusy: jest zgrabniutki, nie przecieka, fajnie wygląda taki sumo, dobrze zakrywa wkładkę.
Minusy: nie polubiłam się z wkładem - wystaje z przodu (plus że szybko schnie), szerokoś i chłonnoś jak dla mnie ok; po kilku praniach się trochę zmechacił.
Ogólnie na 4+.
Otulacz jest na prawdę porządnie wykonany, ma piękny kolor (latte). Bardzo mi się podoba, dlatego jeszcze kombinuję czy nie przeszyć haftek na pasku szerzej...
Niestety na moje dziecko (3,5 m-ca ale wyjątkowo dorodne 67 cm i 7600 g) jest ciasny! Na długość jeszcze mamy dwa guziczki ale w pasie na styk i po zdjęciu po około godzinie na brzuszku były brzydkie czerwone ślady
Wkład dość szeroki, dokładnie trzeba ułożyć w kroku i wywinąć z przodu gdyż jest długi. Po godzinie całkowicie mokry ale otulacz b/z
Mówicie że taki mały? Moja córka ma 3,5 miesiąca, 6,5kg i udaje mi się zapiąć jeszcze na najmniejszy rozmiar (zarówno haftki jak i guziczki) więc myślę że naprawdę długo posłuży.
Zapinam go teraz bardzo nisko i już tak nie odciska jak na początku, a może skóra malutkiej się zmieniła noworodki mają tak delikatną że wszystko się odciska.
W każdym razie jestem zadowolona
Margeritto, powiedz mi od ilu kg zakładałaś małej wełniak tetro? Bo ja nie wiem czy na 3 kg będzie ok, a bym chciała by było
Suzi, była już mowa o wełniaku, że warto dopiąć takie dopinki do biustonosza na haftki do tego paska sumo i w pasie nie będzie uciskać
Wiewiórko od 3 to nie miałam możliwości bo 3595 mała po urodzeniu Zaczęłam go używać od 2 miesiąca więc Ci raczej nie odpowiem, ale na początku się przeraziłam bo wszędzie Łuckę odciskał, skóra mocno czerwona była, tylko chyba źle go zakładałam bo nisko trzeba, a nie wiedziałam o tym i teraz jest super. On ma mocno zmarszczone gumeczki i bez rozciągania jest malutki także myślę że będzie pasował na noworodka.
Właśnie rozpakowałam z paczki i na razie mogę wypowiedzieć się co do estetyki - tylko. No więc na zdjęciu, moim zdaniem, wyglądał na bardziej atrakcyjny. Ta czekolada raczej z beretem mi się kojarzy albo z babcinym płaszczykiem Poza tym ma wszyte czekoladową nicią cieliste haftki stanikowe i to już jest mega niefajne. Poza tym na opakowaniu brakuje informacji o dokładnej pielęgnacji - owszem, napisano żeby robić kurację lanolinową, ale jak??? tego już nie ma. Ten kto nie ma wsparcia forum z pewnością nie będzie wiedział... a ja sama muszę znowu przekopać forum żeby znaleźć przepis, bo to moja pierwsza wełna.
A jak się używa? - to po testach
Pierwszy raz już za nami i tak:
Lanolinować na początku raczej nie trzeba , bo trzyma super.
Mały!!! Moja dzidzia jeszcze 2 miesięcy nie ma a zapinamy na przedostatnią haftkę, a przecież jakaś mega brzuszysta nie jest. Producencie, dłuższy paseczek by się przydał!
Formowanki wystają - w nocy chciałam zrobić test, ale zrezygnowałam. Czy ktoś próbował z formowanką tetro? Tez wystaje????
W nocy nie widać że haftki brzydkie, ale za to żeby zapiąć, zdecydowanie trzeba się obudzić.
Podsumowując; otulacz wełniany, więc wygrany na starcie. Te guziczki takie... retro, nawet je lubię, ale haftek już nie!... hmmm pewnie kupię jeszcze jeden