ehh
nic nie schnie, wszystko cuchnie, a pełna pralka codziennie,
myślałam, że założę pampki ale mąż wczoraj centralne rozpalił, choć to ani ekonomiczne ani ekologiczne
ehh
nic nie schnie, wszystko cuchnie, a pełna pralka codziennie,
myślałam, że założę pampki ale mąż wczoraj centralne rozpalił, choć to ani ekonomiczne ani ekologiczne
Ula, mama Seweryna (marzec 2008) i Bruno (listopad 2009)
Ha! ja wczoraj swojemu marudziłam na ten sam temat
Że nie schnie to trudno ale ten zapach mnie drazni.....bardzo...
mnie temat przeraża, bo dopiero zaczęliśmy z wielo, a tu taki klops
ja niestety CO mam miejskie i jestem skazana na pogodowe fanaberie
aktualnie mam w domu jakieś 15 stopni - tetry schły dobę
a w całym mieszkaniu na wszystkich drzwiach i otwartych drzwiczkach szafek poroawieszane tetry i ręczniki, na komodach leżą schnące majtki starszaka
Ula, mama Seweryna (marzec 2008) i Bruno (listopad 2009)
Coś wiem na temat suszenia w domu, ale już się cieszę, bo mój mądry mężulek zarządził, że do nowego mieszkania kupimy pralko-suszarkę i chociaż część rzeczy w brzydkie pogodowo dni będę tak suszyć! Jak to się sprawdzi w praktyce to się zobaczy!
No, w takie dni szczególnie marzę o porządnej pralni z suszarką mechaniczną. No masakra po prostu. Na szczęście w mieszkaniu jest jakiś zapas ciepła, temp. nie spadła poniżej 20st, ale wilgotność u70% :/ I jak tu ma cokolwiek schnąć?
Pada, jest wilgotno, nić nie schnie, tylko wisi i zaczyna śmierdzieć. Tetrę albo ubrania można jeszcze dosuszyć przez prasowanie, ale mikrofibry czy bambusa sie nie da.
Może kiedyś przestanie padać.
Ja nawet w słoneczne dni słabo z suszeniem się wyrabiam, bo mam jedną suszarkę w sypialni a jedną na balkonie i tak mało poza tym miejsca, że jak zaczyna padać to nie daję rady wciągnąć z suszarką do chaty. Więc lepiej schną niby te w pokoju (okno otwarte). Balkon nie zadaszony i nakrywam folią (to jak nie ma mega ulewy) to zawsze przeschnie a najwyżej wieczorem na kojcu na noc rozkładam do dosuszenia.
Teraz zostaje tylko jedna i też zimniej to wszystko dwa razy dłużej schnie. A ja NIE ZNOSZĘ
... zapachu zawilgoconego prania... fujjj. Zastanawiam się jak to będzie z wielo, do których się przymierzam. Mam nadzieję, że nie polegnę. Jak bym miała wybierać teraz pralkę to też z suszarką bym brała.
Mnie też pieluchy schną i schną...mam już dosyć normalnie...
U mnie na szczęście cały czas grzeją kaloryfery, więc pieluszki schną bez problemu, ale ja CHCĘ SŁOŃCE!!!
a ja bez balkonu- wiec mi generalnie kiepsko schną...ale teraz to masakra
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
Mam to szczęście, ze kominek posiadam i suszarka przed kominkiem to juz stały element wyposażenia wnętrza tylko ją co jakiś czas przestawiam żeby mi pieluszki równo schły.
Mama dwóch super chłopaków : Pawełka - raczka (07.1999), Daniuszki - skorpionka (11.2009) i maleństwa, które byłoby rybką (11.2008)
Mi listonosz właśnie przyniósł nowe pieluchy na próbę i co z tego, że chciałabym już teraz wypróbować... Nie ma co ich prać, bo to grube i nie wyschnie nigdy w takich warunkach.
Pozostaje nam tetra i muśliny...
OT Ostatnio zastanawiałam się, ile macie suszarek, metrów sznurka? Ja dokupiłam drugą i mało.
[QUOTE=zzagatka;675484
OT Ostatnio zastanawiałam się, ile macie suszarek, metrów sznurka? Ja dokupiłam drugą i mało.[/QUOTE]
2 standardowe , pałąki wiszące pod sufitem ( jedna w łazience, jedna na balkonie), duża standardowa stojąca suszarka, i mała wieszana na drzwiach. Czyli za mało!!
a my, chociaż od kilkiu tygodni wyłącznie na wielorazowych, z powodów nienadążania z suszeniem otworzyliśmy daaaaaawno zakupioną przez męża "nie wiadomo po co" paczkę huggiesów.... trudno, nie dajmy się zwariować
moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009
Rozkłada suszarka z Ikei, pąłaki w przedpokoju X2, i na balkonie X2. Tylko, że na balkonie jak pyli nie mogę wieszać dzieciowych ubrań i pościeli. Na ogół lądują tam pieluchy - pupa Nikodema na pyłki nie uczulona
Ostatnio edytowane przez Mamamaria ; 17-05-2010 o 16:43
U nas schnie max dwa dni, ale raczej wystarcza jeden dzień, a że pranie co dwa dni zwykle, to w sam raz.
Wrzucamy mokre na suszarkę podsufitową w łazience, jedynie cięższe rzeczy lądują w pokojach (drzwi, rowerek, kaloryfery - zależy gdzie upadną )
Asinus asino pulcherrimus
U mnie podobnie, dwa dni wszystko schnie;/ I nie raz naprawdę nie ma w co dziecko zapieluchowac;P Musze się raz na czas ratować jakimś pampersem (Mąż kupił, choć byłam przeciwna - ale to było jeszcze wtedy kiedy słonko świeciło)