Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 81

Wątek: Które chusty najszybciej się niszczą?

  1. #21
    Chusteryczka Awatar Mika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wa-wa Jelonki
    Posty
    1,968

    Domyślnie

    I ja pozwolę sobie na opinię, co prawda aż tak dużego doświadczenia nie mam ale:
    Dobra mocna i po złamaniu jak super flanelka - rapalu, pół roku non stop w użyciu
    w porównaniu do motylków- one delikatne no i jak już gdzieś na wątku było, zaciągają się (choć ponoć łatwo to naprawić)

  2. #22
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Adriana Zobacz posta
    Aniu, ja bym jednak doprecyzowała. bo miałam leona starego, starego, od donki. bez zaznaczonych krawedzi i środka. był boski!!!! do dziś wspominam z rozrzewnieniem
    tęskniłam, więc kupiłam sobie nowego, i ten nowy własnie to niestety już nie było to...
    doprecyzowuję czerwony leoś (rok 2008 ) jakos niespecjalnie złamany (leosie wtedy byly lepszej IMHO jakosci niz dzisiaj) a mechaty trochę byl...... natomiast "napotęgę" zmechconego mialam natura i widac bylo ze pietno eksploatacji odcisnelo na nim swoj slad (zeby nie powiedziec zmiazdzylo go )

    ale swietnie nosily te chusty- tego im odmowic nie mozna bylo........ myslę ze kwestia mechcenia jest bardzo powiazana z tym diamentowym wzorkiem

  3. #23
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    Nati - pasiaki super, grecja wełna super. Grecja bawełna nie bardzo. Len Japan mam teraz pożyczony, robi wrażenie porządnego, ale robią się prześwity które trzeba poprawiać Bambusy Nati rozmaite miałam pożyczone i macałam - one faktycznie z czasem nabywają pewnej "zdechłości", trudno to opisać.
    Storch - mam wieloletnią, megazłamaną, megaużywaną Annę - widać że nie jest nowa, ale trzyma się super, kolory żywe.
    Pola-tuch - jak wyżej.
    Ellaroo - jak wyżej.
    Babylonia - kółkowa passion fruit wieloletnia intensywnie używana jest zmechacona, ale mięciutka i kochana. Miałam paprykę - inna chusta, śliska, miałam wrażenie, że w ogóle się nie zużywa.

    Lany i Vatanai na razie za mało używałam, żeby coś powiedzieć.

  4. #24
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Kraków \ śląsk
    Posty
    2,305

    Domyślnie

    Dla mnie najlepsza jest Babilonia, nawet mimo tego,ze traci kolor;
    Didymos stary pasiak - rewlacja - nosi już 4 dziecko, miękki jak ścierka ale wciąż daje radę, nawet z 13kg mezczyzną;
    Rapalu - miałam do testów, pare osób testowało a do mnie chusta przyszła sztywna;
    Indio - traci kolor i strasznie się zaciąga;
    Nati - dobra chusta za przystępną cenę;
    P(III 2008), T(XI 2011), R(*III 2014), B (III 2018)

  5. #25
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Natalia Zobacz posta
    Różnice w zachowaniu się chust wynikają z różnego sposobu prania/pięlęgnowania, a także z różnic miedzy dostawami przędzy od tego samego dostawcy.
    Pranie chust nie powinno odbywać się przy mało napełnionym bębnie. Wtedy chusta się mocno "kotłuje" w pralce, co skutkuje zmechaceniem. Ważne jest również to, z czym chusta jest prana. Czasami wystarczy wyprać raz chustę w taki sposób. To dlatego m.in. mam spore opory przed wysyłaniem chust do testów, zwłaszcza delikatniejszych jak chusty z jedwabiem, bambusem czy wełną. Wystarczy, że jedna osoba wypierze lub użytkuje chustę w nieodpowiedni sposób i wszyscy kolejni zrażają się do całej marki.
    Jak do tej pory tylko jedna osoba zgłosiła nam problem z mechaceniem Diamenta bambusowego i była to osoba, która używała chustę pod specyficznym polarem. Zmechacenie nastąpiło tylko w miejscu styczności z tymże polarem. Poza tym przypadkiem nie mieliśmy podobnych sygnałów, ale być może nie zawsze wczytuję się we wszystkie wątki.
    Jeśli ktoś uważnie obserwuje Nati, to zauważy, że coraz bardziej zaostrzamy wymogi dotyczące prania chust. Wynika to z różnych sygnałów. Najczęstszym problemem, z którym się spotykamy to to, że pralki nie trzymają zadanych parametrów. Mama nastawia 40 stopni, a w środku jest prawdopodobnie 45-50 stopni. Włóknom takim jak bawełna czy len nie wyrządzi to większej szkody, natomiast włókna bambusowe, wełny, jedwabie będą wrażliwe na takie różnice.

    Różnice w dostawach przędzy również mogą mieć znaczący wpływ, gdyż struktura przędzy mocno zależy od warunków pogodowych, w których dorastała bawełna. Opady, ilość dni słonecznych - wszystko to decyduje o zachowaniu przędzy.

    Z tego, co pamiętam, to przy Grecjach i niektórych pasiakach stosowane były inne przędze niż zazwyczaj. Tamtych pasiaków już chyba nie mamy.
    Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
    Znam osobę, która kupiła Grecję, a nie czytuje tego forum, nie wyprała chusty przed pierwszym użyciem i rozeszły się dośc znacznie nitki - nie zniknęło to zupełnie po praniach...a szkoda, bo gdyby była taka informacja nie doszłoby do tej sytuacji. To samo dotyczy np. wypełnienia bębna. Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę

    A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, że niektóre szybko się niszczą, bo ja mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
    Ostatnio edytowane przez edziab ; 06-05-2010 o 14:06
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  6. #26
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, ,bo mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
    to taka z cienkich paseczków? one są zupełnie inne.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  7. #27
    Chustomanka Awatar Natalia
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
    Masz rację, od jakiegoś czasu chodzi mi to po głowie. Wielu kłopotów udałoby się uniknąć.
    www.natibaby.pl - produkcja chust NATI, NATI Ring i in.


  8. #28
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    To rzeczywiście taka z cienkich paseczków. A ja myślałam, że one wszystkie takie same...
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  9. #29
    Chusteryczka Awatar kamuszyca
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,343

    Domyślnie

    miałam wiele chust, niektóre używałam naprawdę intensywnie i nigdy nie zauważyłam mechacenia, byłam przekonana, że chusty po prostu się nie niszczą, że to jakaś megajakość. do czasu. teraz mam nati amazonię i to jest pierwsza chusta, która jest dość mocno zmechacona. kupiłam używaną, sprzedająca uprzedziła, że chusta ma zmechacenia, więc to nie problem. ale nadal jestem zdziwiona, że chusta może tak wyglądać. przy zamotaniu nie ma problemu, bo wtedy właśiwie nie rzuca się w oczy. ale w porównaniu do innych chust jakość tej chusty na pewno jest niestety gorsza.

  10. #30
    Chustoguru Awatar Iwka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    9,881

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę
    A no właśnie, ja tez nie wiedziałam. Dziś właśnie wyprałam moją perełkę samą, żeby jej oszczędzić towarzystwa zasikanych pieluch
    To co, dorzucać do prania jakieś prześcieradło? I na ilu obrotach wirować?

    A moja perła bambusowa może troszkę zmechacona, ale mi to nie przeszkadza. Nadal ładnie wygląda i bardzo ja lubię
    Co dwa lata przewrót świata
    my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
    "Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.

  11. #31
    Chustomanka Awatar saaudade
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    far far away
    Posty
    734

    Domyślnie

    też jestem zdziwiona odnośnie BB, mam blue curacao, noszę dużo i nie widać kompletnie śladów użytkowania
    Hania- 2009, Marynia-2011, Zuzia-2014
    Moje miejsce na ziemi .... http://mojewichrowewzgorze.blogspot.com/

  12. #32
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    co do lany to dodam,że noszenie jednak daje w kość kolorowi-widziałam style i tattoo jeszcze nie złamane a już z załamaniami w kolorycie i kolor bardziej wyblakły.
    miałam nową nati amazonia z rok,półtorej temu i jedno pranie z innymi chustami na 30st ją zmechaciło.vatki widziałam szybko zmechacone,indio tak,że bawełna gryzła.babylonię pasiastą lychee zeszmaconą dosłownie kilkoma miesiącami noszenia.
    żakardy didka płowieją w załamaniach szybko.
    indio może się zaciągają ale łatwo to naprawić,naprawienie żakarda to droga przez mękę i zawsze ślady zostają-co też widziałam.
    dużo zależy od partii.
    a co do tego,że na początku chusty są bznadziejne,a potem lepsze to dodam,że zawsze na końcu czai się dołek jakościowy,w który firmy wpadają.

  13. #33
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    to prawda, że ciemne chusty mają niestety duzy potencjał blaknięcia całosciowo i plowienia w newralgicznych miejscach

  14. #34
    Chusteryczka Awatar Tinta
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    dolnośląskie
    Posty
    1,578

    Domyślnie

    Co do Nati - mam Grecję, z wełną i jest ciągle w rewelacyjnym stanie. Farbowałam ją - ale ręcznie - i wygląda nadal świetnie. Ma lekki połysk i ani śladu zmechacenia. Noszona często, prana tylko i wyłącznie ręcznie (jak wszystkie moje szmaty zresztą). Miękka niesamowicie - nie miałam w rękach bardziej przytulaśnej szmaty. Trzyma wymiary i kolor nic nie stracił. Pasiaków Nati nie miałam. Natomiast Grescja bawełniana (mam fiolet) faktycznie się zmechaciła.

    A najbardziej zajechana chusta jaką widziałam to były elipsy toscana. Kupiłam półroczną wtedy chustę i dostałam szmatę. Byłą zajechana, sprana, straciła kolor na brzegach, była zmechacona, a nadal była sztywna, jak kawał deski - tragedia! Nie wiem co poprzednie właścicielki z nią robiły... i czy to kwestia ich poczynań czy tak kiepskiej jakości chusty. Potem miałam klee-blau i zupełnie inna chusta. Miękka i kolor nie schodził tak na brzegach.

    Indio - no zaciągają się, ale łatwo naprawić, a po praniu śladu ni ma.

    Ellaroo - kolory trzyma super, ale przy dociąganiu rozdarłam...

    Storcza nie miałam... czas nadrobić

  15. #35
    Chusteryczka Awatar doominikaa
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    2,449

    Domyślnie

    ano właśnie, jak zobaczyłam tytuł wątku, wiedziałam, ze napiszę o Ellaroo...
    Elsa to była moja pierwsza chusta, kupiłam u Loli nówkę sztukę, po roku - kolory, Że mucha nie siada (oj, sorrki, mucha )
    ale kupując tą piękność z frędzlami nie wiedziałam, ze jak będę wrzucać dziecko na plecy, będę wykańczać po tybetańsku i przy tym regularnie chustę drzeć przy frędzlach.
    Może być tak, ze mam jakąś felerną technikę, ale jednak inne chusty wytrzymały...
    (do dziś dzień z rozrzewnieniem wspominam wpisy Loli na blogu jak rudą pierwszy raz zobaczyła...)
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
    Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
    No chustopróchno po prostu.



  16. #36
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Ależ mi się ten wątek podoba.
    Dla początkujących nabywczyń chust to prawdziwa kopalnia wiedzy
    Dzięki dziewczyny
    2 + 7 (2005-2018)

  17. #37
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,913

    Domyślnie

    to jest odpowiedź na wątki w recenzjach, które zazwyczaj są jedna wielką pochwałą...

  18. #38
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olapio Zobacz posta
    to jest odpowiedź na wątki w recenzjach, które zazwyczaj są jedna wielką pochwałą...
    właśnie o to mi chodzi
    Na którą recenzję nie wejdę, zwykle większość chust dostaje 5, ewentualnie 4. A ja naprawdę chcę, żeby chusta długo posłużyła i żeby nie było mi wstyd później wiązać "szmaty"
    2 + 7 (2005-2018)

  19. #39
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    różnie bywa. ja właśnie zjechałam (no, łagodnie...) w recenzji Chimparoo, ale wcale nie za trwałość/kolory. W tym to ta chusta ma mistrzostwo, pewnie za 10 lat jeszcze będzie wyglądać jak nowa. Po prostu beznadziejnie mi się ją wiązało i nie za dobrze nosiło. Sto razy wolałabym od niej np. Hoppa Parisa (w tej samej cenie), o którym wiem, że mi wyblaknie w końcu.

  20. #40
    Chustofanka Awatar asiorek
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    wawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Karusek Zobacz posta
    właśnie o to mi chodzi
    Na którą recenzję nie wejdę, zwykle większość chust dostaje 5, ewentualnie 4. A ja naprawdę chcę, żeby chusta długo posłużyła i żeby nie było mi wstyd później wiązać "szmaty"
    Oj zgadzam się bardzo!Szkoda że takiego wątku nie było wcześniej.
    Ja już się niestety naciełam robiąc zakupy bazując na recenzjach chust
    Teraz byłabym mądrzejsza.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •