Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: 2x-problem

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    23

    Domyślnie 2x-problem

    Dziś władowałam swojego niemal 4-miesięczniaka w 2x, bo zależało mi na wiązaniu, z którego go wyciągnę i wsadzę do auta, a następnie zapakuję w chustę znowu bez rozwiązywania i ponownego wiązania tejże. ALe jak to cholerstwo dociągnąć? Węzeł przesuwny owszem działa, ale nierówno dociąga, a potem nie umiem tego równo poukładać na sobie i dziecku.
    Pomocyyy

  2. #2
    Chustofanka Awatar salgonya
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    416

    Domyślnie

    Ja w takiej sytuacji po wsadzeniu Dziecia rozwiązuję węzeł i jeszcze raz wszystko dociągam i zawiązuję.
    Tobiasz 17.11.2003 Matylda 25.10.2007 Ignacy 24.07.2011

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Konstancin-Jeziorna
    Posty
    191

    Domyślnie

    Wezel przesuwny nie jest konieczny, a wg mnie nawet wlasnie utrudnia dokladne dociagniecie.

    Ja wiaże zawsze podwojny wezel, po czym jak juz dziecko jest w chuscie rozwiazuje go i trzymajac obydwa skrzydla chusty dociagam krawedz po krawedzi chuste.

    po czym wiaze podwojny wezel (lub ewentualnie dla fanow przesuwnego, dopiero wtedy przesuwny)
    Magdalena (ekomama), Joachim 2006 i Laetitia 2009

    Ekodzieciak warsztaty dla rodziców z EMPATYCZNEJ KOMUNIKACJI rodzic-dziecko Pozytywne Rodzicielstwo
    Sklep Ekodzieciak - naturalnie dla dziecka
    Akademia Noszenia Dzieci - szkolenia na doradców noszenia w chustach i nosidłach miękkich
    Strefa Porozumienia - mediacje w związku, rodzinie, pracy.

  4. #4
    Chustomanka Awatar Jazzoo
    Dołączył
    Apr 2007
    Miejscowość
    Sztokholm
    Posty
    1,295

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez salgonya
    Ja w takiej sytuacji po wsadzeniu Dziecia rozwiązuję węzeł i jeszcze raz wszystko dociągam i zawiązuję.
    Ja tak samo robie.
    mama A-99, I-06, M-10 i M-12

  5. #5
    Chustofanka Awatar u_lcia
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    józefów / warszawa
    Posty
    151

    Domyślnie

    i ja też.. najpierw związuję pojedynczo, tylko żeby mi dzidzia nie wypadła, wsadzam ją, a potem rozplątuję i czasem nawet tylko pociągnę oba na boki i jest oki. ale zwykle największy problem mam z zewnętrznymi krawędziami, które uparcie mam zawsze zbyt luźne

  6. #6
    Chustonówka
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    23

    Domyślnie

    Chyba musieliśmy dojrzeć do tego wiązania oboje Jakoś ostatnio zrobiłąm sobę trochę przerwy w noszeniu i nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zawiązałam 2x idealnie na wymiar synka.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •