dla mnie osobiście masakra, no ale ja mam cudniaste mietki i z nimi nic nie wygra
dla mnie osobiście masakra, no ale ja mam cudniaste mietki i z nimi nic nie wygra
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
przejrzałam trochę zdjęć w necie z dziećmi w tym nosidle i jedna podstawowa rzecz mnie nie przekonuje- pozycja dziecka kiedy zaśnie; kręgosłup dziecka nie jest wtedy dobrze podparty, a podczas marszu, szczególnie po górach jest narażony na dodatkowe wstrząsy, a wtedy pozycja podczas snu jest szczególnie istotna- by kręgosłup był całkowicie podparty
i nie ma też ono dużego obciążenia możliwego- 22kg dziecko+pakunek więc czasem może się okazać, że niewiele można spakować oprócz dziecka
nie do końca się zgodzę
Oczywiście, że to zależy od wagi dziecka i pakunku,
ale moje 6-letnie dziecko dopiero teraz waży 22kg
a wtedy pakunki niosłam ja
Co do podparcia - być może. Tam już dziecko nie siedzi jak w typowym ergo tylko właśnie "siedzi",
a nogi opiera na stelażu.
Są też tam paski do regulowania odchylenia oparcia.
Generalnie dziecie nie narzekało wręcz przeciwnie.
Ale co jednemu będzie pasowało, drugiemu niekoniecznie musi
no ok, ale czy mając doświadczenie z ergo i z tym nosidłem turystycznym, które byś dziś wybrała?
dzieci w wisiadłach też często nie narzekają, co nie oznacza, że są one zdrowe; dlatego mnie zastanawia pozycja dziecka w trakcie snu w tym turystycznym nosidle- bo wtedy jego kręgosłup jest najbardziej narażony
co do wagi- wiadomo, wszystko zależy od dziecka
Dzięki dziewczyny za opinie.
Rozumiem zwolenniczki MT czy ergo, ale próbowaliśmy z Bondo i nam się nie sprawdziło. Dziecko z przodu bardzo ogranicza mi widoczność i czuję się niepewnie na szlaku górskim. Dlatego szukamy połączenia plecaka z czymś do noszenia.
Pozycja w nosidle nie za bardzo mi się podoba, ale zakładam częste przystanki i raczej nie ma opcji spania (chłopaki raczej nie sypiają noszeni). No i będzie używane okazjonalnie.
No właśnie z przymierzeniam jest problem, bo chce zamówić online z PL, bo znacząco taniej.
A. i J. (23-06-2010)
jadoma to duze nosidło, mało poręczne w porównaniu do MT czy ergo. Poza tym wg mnie brak w nim warunków do spania (nie ma regulacji oparcia). Zosia jak w nim przysypiala głowa latała jej na boki. Kolejnym minusem jest jego wielkość. Ja zdecydowanie byłam na nie, ale kupiliśmy ze względu na mojego męża. Ponosił, przekonał się i poszło dalej. Jeśli masz możliwość przymierzenia w sklepie stacjonarnym będzie Wam łatwiej podjąć decyzję. Może Wam się sprawdzi
Beata, mama Zosi (15.02.2009) i Mikolaja (6.01.2011) , żona Łukasza
a nie lepiej uszyc mt do zadan specjalnych? skoro ma byc tylko sporadycznie
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
Na plecach mam plecak.
M. taki sam zestaw tj. dziecko i plecak
A. i J. (23-06-2010)
Dopiero teraz zauwazylam, ze masz blizniaki. To rzeczywiscie zmienia postac rzeczy.
A. 02.2010, T. 06.2012
że się wtrącę - jest jeszcze kwestia bezpiecznego poruszania się po górach i na szlakach, coś, co masz na brzuchu zawsze będzie Ci w jakiś sposób przysłaniać widoczność, trudno jest manerwować w marszu własną głową ponad głową dziecka, która zaciekawiona się kręci i obserwuje plecak - jaki by nie był - też tę widoczność ogranicza, co może skończyć się potknięciem, upadkiem itp.
za nosidłem turystycznym dla mnie przemawia jeszcze kwestia braku bezpośredniego kontaktu dziecka i rodzica, co pozwala nie przepocić się dziecku, bo rodzic pod nosidłem i tak plecy będzie miał mokre. dzieciaka z nosidła wyjmujesz i nie martwisz się, że go przewieje. ktoś tu kiedyś radził, żeby zabierać dziecku ubranka na zmianę i na każdym postoju przebierać, ale wtedy trza by chyba było z walizką się wybrać.
Chusta i nosidło wygrywa w mieście, w górach niestety nie.
Rok temu chodzilismy po górach to młoda była spocona jak mysz, nosilismy ja na zmianę ubrani w koszulki oddychające. Jak jedno nosiło dziecko to drugie zmieniało koszulke i ja wietrzyło na plecaku ( a w plecaku multum potrzebnych rzeczy). Umęczyliśmy się strasznie. Na następny wyjazd wypożyczamy lub kupujemy nosidło turystyczne, dla 3-4 latka będzie super.
IMHO na brzuchu, w górach roczniaka sie nie da nosić.
my w zeszlym roku spedzilismy w lipcu tydzien w Tatrach, duzo chodzilismy, poszlismy z Dzikiem (ktory mial wowczas 10 m-cy) zanocowac do schroniska w dolinie pieciu stawow. nosilismy w hybrydzie Tullimy i bylo bardzo ok. na pocenie sie Dzikowi pomoglo ubranko z merynosiej welny. ojcu, ktory nosil, nic nie pomoglo
chlop nosil Dzika i z przodu i z tylu, bo mial jeszcze plecak.
dla 3latka i wiecej - nadal wzielabym deutera
dla młodszego - ergo, z prostej przyczyny - nie wydaje mi sie, zeby to nosidło było odpowiednie dla młodszych dzieci
(chodzi mi głównie o dopasowanie gabartyów dziecka do rozmiarów nosidła).
i nie bez znaczenia jest to co napisała Kasia - M. był mokrawy, Toska sucha
po kilkudzisieciominutowym spacerze pózna wiosna i to po płaskim z Remikiem w chuscie
oboje bylismy zgrzani i mokrzy
a co sadzicie o pozycji nozek? przymierzalysmy z corka (11msc) deutera II w sklepie, i mam wrazenie ze to troche wisiadelko i niewygodnie z nozkami, moze wresja III jest lepsza, ale nie widzialam jej jeszcze, a czy ktos cos oprocz deutera probowal dostepnego na naszym rynku?
bede wdzieczna za info, bo chcemy wybrac sie w gory niedlugo
na poczatku rozwazalam chuste wiazana na plecach, i plecak z przodu, ale niezbyt wygodna to opcja raczej,
pytanie kolejne:
czy do nosidel ergonomicznych sa jakies dodatki przeciwdeszczowe? i czy jakis sposob na izolacje dziecka od rodzica opatentowalyscie? - nosidel jeszcze nie uzywalysmy nigdy