Zrobiłam kurację lanolinową wełnianym otuaczom, moczyły się cały dzień i całą noc.
Dziś rano wyciągam je z garnka zadowolona, że będą super szczelne, a tu klops.
Wszystkie zafarbowały od nowych (ale wypranych wcześniej) granatowych gatek.
I to nie zafarbowały jednolicie, ale w paskudne plamy.

Czy ktoś zna jakiś sposób, żeby je odratować bez szkody dla wełny?