Witam wszystkie chustomamy :)

**sprezynka** · 25-04-2010, 10:48

Witam, chciałam dołączyć do zacnego grona chustofanek

Jestem posiadaczką półrocznego dziecięcia, chustujemy się od dwóch miesięcy, na początku nieśmiało, teraz częściej. Jestem z Warszawy, cały czas pracuję nad techniką. Chustą zaraziła mnie siostra

Córeczce coraz bardziej podoba się chustowanie.

Teraz trzeba by pomyśleć o jakiejś pomocy doradcy - żeby dopracować wiązania i nauczyć się wiązać na plecach (sama się panicznie boję!!). Niestety za tydzień wracam do pracy, więc czasu będzie mniej

Pozdrawiam serdecznie

JJ · 25-04-2010, 10:51

fajny nick

co do wiazania zagladnij do dzialu warsztaty/spotkania jest mnostwo dziewczyn z Warszawy napewno ktos pomoze

powodzenia !!!!!!!!!!!!!!

**anqa** · 25-04-2010, 10:56

Hej

W Warszawie sporo doradców. A z jakiej jesteś dzielnicy?

**sprezynka** · 25-04-2010, 11:06

Tfu, zupełnie zapomniałam, że ja już przecież nie Warszawa, ale pod Warszawą

Pruszków city :]

A nick jest od sprężynek, które kiedyś miałam na głowie

**AMK** · 25-04-2010, 11:13

Witaj, rozgość się i czytaj

no i pisz oczywiści też

**IzaBK** · 25-04-2010, 13:48

witaj

ja też jestem w Pruszkowa, będzie łatwo wymienić się doświadczeniami na spacerze

**sprezynka** · 25-04-2010, 20:06

Zamieszczone przez IzaBK

witaj

ja też jestem w Pruszkowa, będzie łatwo wymienić się doświadczeniami na spacerze

Super

Ja mam bliziutko do Parku Potulickich - o ile tam spacerujesz czasami.

W Pruszkowie tylko raz widziałam kogoś w nosidle / chuście.. Był to pan żebrzący pod kościołem, noszący dziecko w wisiadle :/ Ja byłam wtedy z małą w chuście i zaczęłam się zastanawiać, czy ludzie nie pomyślą, że żebrzę do spółki z tym panem

**kulka37** · 25-04-2010, 20:26

Witaj!No widzisz!Tylko się odezwij,a zawsze się jakaś chustomama znajdzie

**IzaBK** · 25-04-2010, 21:57

Zamieszczone przez sprezynka

Super

Ja mam bliziutko do Parku Potulickich - o ile tam spacerujesz czasami.

W Pruszkowie tylko raz widziałam kogoś w nosidle / chuście.. Był to pan żebrzący pod kościołem, noszący dziecko w wisiadle :/ Ja byłam wtedy z małą w chuście i zaczęłam się zastanawiać, czy ludzie nie pomyślą, że żebrzę do spółki z tym panem

to nie byłam ja :-D a do potulika docieram prawie codziennie