A widzisz, jak dla mnie pan Kuleczka wcale taki cudny nie jest, ot powiastka. Młody chyba też nie specjalnie, bo po jednym czytaniu wcale się nie dopominał.
O wiadukcie kolejowym mamy, ale jeszcze stoi na "wysokiej" półce. Jeszcze chyba na nie za wcześnie, choć przyznam ostatnio nie próbowałam. Dużo tam tekstu, mało obrazków (u nas jeszcze muszą być). Ale dzięki za przypomnienie, może wyciągnę.
Czterej mędrcy są świetni, ale JA ich sobie kupiłam... Wiersze świetne, z rytmem i rymem nie oczywistym, ale poziom humoru chyba jeszcze nie dociera do czterolatka.
Kiedy będę duży to zostanę dzieckiem. Mamy, Staśkowi się pdoba, choć nie wraca do tego obsesyjnie. Ale po tych kilku czytaniach i tak zaskakująco duzo pamięta i potrafi zaskoczyć mnie cytatem. Grafika taka nowoczesna, komputerowa, każda strona to prosty dwuwuiersz typu : "Chciałbym zostac dzieckiem, dgy będę już duży,/bowiem bycie dzieckiem wyraźnie mi słuzy". Albo "Będę kopał piłkę, póki słońce świeci -/tak jak zwykle robią inne fajne dzieci." Jakieś wybitne to to nie jest.
Tatopopłyńmy na wyspę i inne - Lubimy, czytamy często, ale tak jak pisze natala - humor dość specyficzny, myślę, że Stach nie wszystko łapie, ale lubi. Też go bawią te historie i nawet potrafi je spójnie opowiedzieć, albo choć fragmenty, jak mu się znienacka przypomną. Ilustracje brzyyydkie
ale w końcu się do nich przekonałam
maja swoje walory.
I jeszcze o "Księżniczki i smoki" pytałaś wcześniej. Tez mamy i bardzo lubimy, Stasiek całe wakacje chciał, żeby je czytać. Mim zdaniem ich nowoczesność jest dużym plusem.
Czemu nie lubisz nowoczesności i współczesności w bajach dla dzieci?
A Mamę Mu czytałyście?
Fajne też są dwie książeczki A. Lindgren o Peterze i Lenie "Ja tez chcę mieć rodzeństwo" i "Ja też chcę chodzić do szkoły".
Dzieci z Bullerbym w tej Zakamarkowej wersji obrazkowej (Wiosna, dzień Dziecka, Boże Narodzenie).