z przyjemnoscia, fajnie, ze sie na cos moglam przydac
faktycznie, jakbym nie wiedziala, ze to nie Rozyczkowie to bym sie mogla pomylic - podobni sa ilustracyjnie. wrzucilam sobie w schowek, moze kiedys, jak nie bedzie ciekawszych rzeczy (sama nie wierze w to co pisze ) to kupie i sprawdze.
a ja sie pochawle, ze znalazlam w jakiejs torunskiej ksiegarni on-line druga czesc Adasia i slonia jedna, jedyna za normalny pieniadz. teraz nam tylko pierwszej brakuje - ale to albo wydawnictwo sie zmiluje i dodrukuje, albo gdzies stacjonarnie w antykwariacie znajde - bo ceny na allegro - jesli juz jest - zdaje sie kosmiczne bywaja.