Ksiazki dla dzieci - także te mniej oklepane

[natala]

zaczęliśmy nowy etap - czytania dłuższych historyjek! moje dziecko pokochało ostatnio Emila i Lottę - pojechaliśmy niezaksiążkowani na weekend na pustkowie, a tam w leśniczówkowej biblioteczce stała kolekcja "cała Polska czyta dzieciom".
zdaje się, że trzeba się będzie wybrać na zakupy do pana z Księgarni Bullerbyn - już się cieszę co polecacie na początek z emilowo-lottowej serii? oprócz wiadomego zbiorku?

szast - ale z 'duzych' wydan, czy obrazkowych Zakamarkow? jak obrazkowe - to Lotty - zwlaszcza Pewnie ze Lotta jest wesolym dzieckiem bo na czasie bardzo - to o wiosnie i Wielkanocy. jak NK - to najpierw Dzieci z ulicy Awanturnikow, bo sa pierwsze, potem Lotte bym czytala. EMil jakos u nas bez zachwytow, przeczytalismy obrazkowego i jakos nie chca wracac (w przeciwienstwie do Lotty, byl moment, ze codziennie czytalam W jak miala urodziny, juz nawet F zaczal protestowac, ze ma dosc ). naszoksiegarniany lezy i czeka, moze sie doczeka, ze i jego zechca posluchac?

edit: odpowiadajac na pytanie gosmy z watku 'promocyjnego' dla 5-latki Uniwersytet raczej na wyrost - i to spory. tak 8+ mysle, ze spokojnie - F czasem czytam kawaleczki, jak cos jest, co wlasnie jest na tapecie zainteresowan, ale ze mamy duzo innych latwiejszych dla niego ksiazek, to Uniwersytet czeka na swoja kolej (od dawna czeka, kupiony zostal jak F mial jakies dwa lata, akurat w Pl bylismy i lezal sobie w ksiegarni na polce i patrzyl - to co bylo robic ? )

[gosma]

tak jest

[szast.prast]

szast - ale z 'duzych' wydan, czy obrazkowych Zakamarkow?

właśnie nie mogę się w tym bogactwie rozeznać - czy Lotta z Ulicy Awanturników, która jest w politykowym zbiorku, jest częścią "Dzieci z ulicy Awanturników" czy niezależnym bytem? sądzę że mogą być i takie, i takie - w sensie i ilustrowane, i bardziej tekstowe. Tadzio oszalał na punkcie Emila, zaczął nawet układać sam piosenki o chłopcu co nosi na głowie garnek

EDIT: I Ida, co chce psociś też należy do bandy, właśnie się zorientowałam szykuje się nam kolejna saga - jeszcze jakieś dzieci?

[natala]

właśnie nie mogę się w tym bogactwie rozeznać - czy Lotta z Ulicy Awanturników, która jest w politykowym zbiorku, jest częścią "Dzieci z ulicy Awanturników" czy niezależnym bytem? sądzę że mogą być i takie, i takie - w sensie i ilustrowane, i bardziej tekstowe. Tadzio oszalał na punkcie Emila, zaczął nawet układać sam piosenki o chłopcu co nosi na głowie garnek

Dzieci z ulicy sa pierwszym tomem, Lotta drugim - na okladce NK wydania jest blad - Dzieci sie zaczynaja jak Lotta ma 4 lata, Lotta - jak ma piec; potem dopiero sa obrazkowe - jesli czytac chronologicznie, wg wieku Lotty. ale mysmy najpierw czytali obrazkowe - kolejnosc tychze Ci napisze potem, bo musze leciec po chlopakow.

[szast.prast]

dziękuję

[natala]

jestem

Lotta - kolejnosc calosci

najpierw te naszoksiegarniane:

Dzieci z ulicy Awanturnikow - Lotta ma 4 lata
Lotta z ulicy... - 5 lat

Zakamarki

Pewnie, że Lotta umie jeżdzić na rowerze
Pewnie, ze Lotta umie prawie wszystko
Pewnie, że Lotta jest wesołym dzieckiem

wiem, ze pozornie nielogiczne to jest - najpierw 'duze' potem obrazkowe - ale chronologicznie tak to wychodzi. nota bene polecamy wszystkie

i pytanie - czy ktos ma nowe zakamarkowe wydanie obrazkowych? to jednotomowe? ciekawi mnie kolejnosc - czy jest wg chronologii czy jakos inaczej?

[justyna_m]

offtop:

fajna torba
http://runo-manufaktura.pl/pl/p/4/11...ki_dla_dzieci_

[ania mania]

jestem

Lotta - kolejnosc calosci

najpierw te naszoksiegarniane:

Dzieci z ulicy Awanturnikow - Lotta ma 4 lata
Lotta z ulicy... - 5 lat

Zakamarki

Pewnie, że Lotta umie jeżdzić na rowerze
Pewnie, ze Lotta umie prawie wszystko
Pewnie, że Lotta jest wesołym dzieckiem

wiem, ze pozornie nielogiczne to jest - najpierw 'duze' potem obrazkowe - ale chronologicznie tak to wychodzi. nota bene polecamy wszystkie

i pytanie - czy ktos ma nowe zakamarkowe wydanie obrazkowych? to jednotomowe? ciekawi mnie kolejnosc - czy jest wg chronologii czy jakos inaczej?

Tak, to nowe wydanie jest chronologiczne. Format nieco mniejszy od pojedynczych.

[Kilerek_81]

Wypożyczyliśmy ostatnio z biblioteki książkę: Kto się schował? Świetna jest

[n2605]

Tadzio oszalał na punkcie Emila, zaczął nawet układać sam piosenki o chłopcu co nosi na głowie garnek

szast, uwielbiałam etap czytelniczy, który zbiorczo bym okresliła jako Lindgrenmanią totalną...
Skoro zatem przekraczacie ten próg podśpiewując to proponuję jeszcze :




z zakresu emilowego jest na tej płycie hymn do drwalki (w książkach fukcjonuje raczej jako drewutnia), polecam gorrrąco

[sensibileanima]

a moje dziecko zakochało się w opowieściach z parku Percy'ego i zażyczyło sobie kolejne trzy części

[Nalia]

a moje dziecko zakochało się w opowieściach z parku Percy'ego i zażyczyło sobie kolejne trzy części

to ja tak mam z moim starszym który "Tajemnice Lassego i Mai" hurtem chce kupować

[dankin-82]

Dziewczyny, możecie podrzucić jakąś ciekawą książkę do nauki rysowania (może być od podstaw) oraz projektowania mody?




acha w biedronce można wygrzebać fajne książki za 9,99zł. U nas było o wiele więcej propozycji książkowych niż na ich stronce pokazane

[Guest]

dankin w ten deseń ?
http://www.ambelucja.pl/Jak-narysowa...la-dzieci/508/
widziałam i fajne to

a to widziałyście??
http://www.ambelucja.pl/Moje-ZOO-Zbu...zlozenia/6937/

temu się oprzeć nie mogę Soul co o tym myślisz?

[okoani]

a to widziałyście??
http://www.ambelucja.pl/Moje-ZOO-Zbu...zlozenia/6937/

temu się oprzeć nie mogę Soul co o tym myślisz?

W arosie po niecałe 28zł. Chyba wpiszę na listę zakupów na przyszły rok

[gosma]

my mamy tą :
http://czytam.pl/k,ks_280926,Bedziem...o-Rosa-M..html
jest kilka etapów rysowania, zaczyna się od połączenia figur, mała na razie nie rysuje wszystkich etapów tylko np 3 pierwsze.
fajna jest też taka książeczka do rysowania z Bolkiem i Lolkiem - taki zeszycik, nie pamiętam wydawnictwa - jest jeszcze łatwiejsza.

[szast.prast]

z zakresu emilowego jest na tej płycie hymn do drwalki (w książkach fukcjonuje raczej jako drewutnia), polecam gorrrąco

biorę! już wysmarowałam mejla do pana z księgarni, że szykuje mu się kipisz na półkach z Astrid L.

[natala]

n - dzieki - mam piosenki zamelinowane gdzies w czelusciach szafy, lece wygrzebywac

moi w ogole hurtowo chca wszystko - najgorzej jest, jak z tylu sa pokazane kolejne czesci/ksiazki o... etc. W pokazuje palcem i leci 'tego nie mam, tego nie mam, oooo i tego tez nie'... Basie najlepiej hurtowo, Tajemmnice F tez bym najwolal hurtem. najgorsze sa i tak Peppy i Maisy - tego jest jakis ogrom, W by lubial wszystkie cale szczescie, ze Peppy bywaja w charity, nawet czasem Maisy sie uda zlapac, wiec sie na chwile zaspokaja. przestalo lac w koncu to musze zaczac znowu jezdzic od czasu do czasu, zawsze to taniej...

[magda_32_0]

szast, uwielbiałam etap czytelniczy, który zbiorczo bym okresliła jako Lindgrenmanią totalną...
Skoro zatem przekraczacie ten próg podśpiewując to proponuję jeszcze :




z zakresu emilowego jest na tej płycie hymn do drwalki (w książkach fukcjonuje raczej jako drewutnia), polecam gorrrąco

N - my ostatnio dorwaliśmy nieznaną nam wcześniej Lindgren - My na wyspie Saltkrakan - bardzo się podobało - czytałyście?

[Soul]

szast, prosiłaś o słówko na temat tej:



Dopiero do niej dotarliśmy, wcześniej zaczęliśmy "Krainę Sto Piątej Tajemnicy" i to się nam bardzo dłuuugo ciągnęło, dzieci o dziwo do niej wracały... Boże, co to za odjechana książka, i nie wiem co autor żarł / pił / palił, jak ją pisał

Ale do rzeczy. Draka Ekonieboraka jest bardzo fajna! Trochę na mój gust za krótka, format książki pasowałby wg mnie do dłuższej treści, ale za to pięknie widać ilustracje, dopracowane i ładne. W sumie, powiedziałbym, że ta książka może być dla dwóch grup wiekowych jednocześnie, u nas idealnie się złożyło. Formuła książki jest taka: na jeden temat/zagadnienie jest jeden rymowany wiersz, jedna spora ilustracja, i potem na 2 stronach seria ciekawostek i rzeczowych informacji.

O marnowaniu prądu, prześmiewanie lenistwa panciulka i nie sprzątania kup po swoim psie, jest o robieniu niepotrzebnych zakupów w marketach i uleganiu promocjom, choć wcale czegoś nie potrzebujemy, jest o nie segregowaniu śmieci, marnowaniu wody, itd... Ciekawie ujęli temat i książka się wyróżnia, bo nie jest napisana mentorskim tonem, żeby robić to to i to, bo tak jest ok, chrońmy środowisko, itd itp... Tylko książka jest o przeciętnym niezbyt urodziwym wąsatym gościu w rozciągniętym podkoszulku który tego wszystkiego właśnie NIE robi...

Nam się bardzo podobała!

Dla Ignasia - idealna - bo wiersz, rymy i ilustracje.
Dla Mikołaja - ukochane rymy , i dużo ciekawostek, nieco liczb, faktów.
Dla wszystkich razem - kupa śmiechu i inspiracja do rozmowy na poruszane tematy.

Jestem na TAK