to Malpeczki z naszej poleczki Bendovej, o ktorej modrooczka pisala post wyzej. moim tez sie podobaly
to Malpeczki z naszej poleczki Bendovej, o ktorej modrooczka pisala post wyzej. moim tez sie podobaly
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
pod naszą strzechę zawitał biblioteczny dr Dolittle i tak, ach tak, wybieramy się po kolejne części.
poza tym kolejny tom przygód Tsatsikiego ("Tylko Tsatsiki")
w kółko też fragmenty wydań Ibsenowych(Buchmanowych) Piotrusia Pana i Tajemniczego ogrodu. Jako że rozdziały są poważnej długości na propozycję "dwa rozdziałki???" zgadzają się tylko naiwni przypadkowi goście w domu...
Monika - mama Natalii 26.05.2008
a do małpiego tematu można dorzucić "Małpiszonek Pipi" Carlo Collodihttp://4.bp.blogspot.com/-6V838BvyXC...BCki_VI-09.jpg
moim młodym się podobał
Kacper Inkpena.
Szkoda, ze autor w Polsce tak malo wydawany... Raptem cztery opowiesci, a dorobek ma przeciez spory.
jestem zdziwiona szczerze że moje 5 letnie domaga się Tajemniczego Ogrodu
natomiast szczerze Was podziwiam za czytanie Kici koci
Czy wiecie może z jakich części składa się ten box: http://www.empik.com/die-grosse-anne...5689,ksiazka-p ?
Ja po niemiecku ni w ząb, a w moim empiku to jest tylko na zamówienie.
Miszka 30.03.2012r. i Miko 19.02.2015r.
To ja zarzucę temat czym okropnym do czytania na co nie macie ochoty i czego nie lubicie katują was wasze dzieci?
U nas to obydwie części o pingwinku Oskarze nazywanym czule przez synka Milionem
http://www.smyk.com/jak-wielki-jest-...i-dla-dzieci-p
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/16519...oko-jest-niebo
Nie lubimy obydwoje z mężem tego Oskara, wyrzucić nie wypada, bo dostane od babci, zresztą nie jest jakoś rażące, chowamy w najgłębszych czeluściach półki ale co jakiś czas "wypływa". Mąż to już nawet klnie pod nosem jak tylko widzi syna zbliżającego się z tym "Milionem". Wszystko tylko nie to A wy?
Fistaszek jest z nami od lutego 2011
Ja mówię uczciwie, jak czegoś nie lubię (mało tego jest), że czytać nie będę - bo nie lubię, niech znajdą i przyniosą mi inną albo niech ktoś inny poczyta (babcia się zgadza czytać wszystko, ale nie zawsze jest)
Nie możecie tego pingwinka do babci wywieźć? Niech tam na półce stoi i niech babcia czyta, jak dała Ja tak zrobiłam z większością książek, których czytać nie lubię
No więc próbujemy go nie czytać Może babcia mu czyta skoro kupiła. Jak jesteśmy w pracy. Gdyby to była strasznie zła książka to byśmy ją wyrzucili. A ona nie jest ani okropna w treści, nie ma jakiś makabrycznych rysunków, nie ma powodów dla których powinna zniknąć w tajemniczych okolicznościach. Poza tym, że jej nie lubimy.
Ale jestem ciekawa jakie wam się książki nie podobają.
Fistaszek jest z nami od lutego 2011
ja mam sporo ktorych nie lubie za bardzo, sama nie wiem czemu... ale czytam - jesli nie jest jakies tragiczne - do glowy przychodzi mi teraz Uwaga budowa! i operacja alfabet. ale bankowo mam wiecej - nic strasznego w tym nie ma - straszny byl Tupcio - tego nie czytalam, pare innych prezentow tez - te wyjechaly z domu ciupasem. po prostu czemus mi nie leza i tyle.
nastepne - Gdzie jest moja siostra - ilustracje tak, tekst - nie; pirackie dinozaury; jak sobie przypomne to dopisze...
a czasem po prostu mam dosc, jak czytam tysiacpincetny raz to samo
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Ja nie znoszę Emila Astrid Lindgren. Nie lubię też Karlssona z dachu. Denerwowały mnie "Jaśki" i "Hania Humorek". Z lektur dla młodszych to nie lubię Onichimowskiej i wierszyków Frączek i Strzałkowskiej. Z poezją to w ogóle jest cienko, nie znoszę też Mikołajewskiego. Czytam "Wierszyki dla Krzysia" w tłumaczeniu I. Tuwim, Brzechwę, Tuwima, Wawiłow, Chotomską. Dla starszych mam ukochany zbiorek "Nastolatki nie lubią wierszy".
Findusa się cięzko czyta, bo jest bardzo źle tłumaczony. Wolę tylko oglądać ilustracje.
Córki: 2004, 2005, 2007 i 2010
ja to jestem estetka zwykle nie daję rady czytać z okropnymi ilustracjami, np. jakieś królewny śnieżki, Tuwimy, Brzechwy i inne takie, co nie wiadomo skąd w domu się wzięły (trochę prezentów, czasem przywloką z biblioteki jakieś brzydactwo).