znalazłam coś takiego, zapowiada się bardzo ciekawie, znacie?
http://www.czarnaowca.pl/literatura_...6caafa9c8b4aee
co polecacie nastolatkom na prezent pod choinkę?
znalazłam coś takiego, zapowiada się bardzo ciekawie, znacie?
http://www.czarnaowca.pl/literatura_...6caafa9c8b4aee
co polecacie nastolatkom na prezent pod choinkę?
A ile ma dokładnie lat, jaka płeć i czy lubi czytać? Bo np ja książki dla nastolatków czytałam gdzieś tak do 13-14 roku życia, później wzięłam się już za 'normalną' literaturę i być może w tym kierunku warto pójść.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
Z przyjemnością polecam książkę, którą wykopałam z pudła z moimi jeszcze książkami:
Dziecko (lat 5,5) wsiąkło od pierwszego wieczoru, po czym wyniosło książkę do przedszkola, gdzie jest czytana w odcinkach całej grupie i ponoć towarzystwo regularnie się dopomina o ciąg dalszy.
Poza tym kilka wieczorów temu zaczęłyśmy "Ferdynanda Wspaniałego" - w takich chwilach naprawdę cieszę się, że mam dziecko, bo inaczej pewnie bym już do tego nie wróciła
Kiedyś się pytałam o różne wydania elmerów i napisał ktoś że Elmer (1sza część) duży, t.j. wyd. Papilon jest prawienie do zdobycia. A jest w przyjazna.pl Własnie przyszedł. W sumie fanami Elmerów nikt u nas w domu nie jest, ale mnie się nadal ilustracje podobają.
Odwrotnie, trudny do zdobycia jest Elmer mniejszy, Dwóch Sióstr. Mnie się tłumaczenie Dwóch Sióstr bardziej podoba, ale może nie jestem obiektywna, bo zaczęłam przygodę z Elmerami od tej wersji - wypożyczonej, a dopiero potem kupiłam Papilona.
jestem w lodzi, ale pogrypowo i pobankowo siedze w domu do soboty...
Skrzaty są takie: http://merlin.pl/Skrzaty_Will-Huygen.../1,929380.html
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
no to te właśnie
ja mam je w domu już od dawna (bardzo je lubiłam jako dziecko) - tyle, że te moje są dwojga autorów (?)
dla tych, co lubią formułę "Miasteczka Mamoko", jest fajna książka "Gdzie jest tort?" - bardzo ładnie ilustrowana (bo Mamoko mi np. nie przypadło do gustu) - według informacji z wydawnictwa ma być wznowiona na koniec roku
ja tort znalazłam w malutkiej księgarence z Torunia - warto więc poszukać
a jest jeszcze "Gdzie jest moja siostra?" - dla dzieci takich 4-5+ - no i już jest wznowienie (to samo wydawnictwo co tort - niestety teraz nie pamiętam jakie)
Ostatnio edytowane przez kammik ; 08-11-2011 o 20:19
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Zna może ktoś z Was takie książki jak: Tulisia, Misiostwo świata, Dreptak i pępek świata ???? Książki te otrzymały nagrody w Konnkursie literacki im. Astrid Lindgren i ciekawa jestm czy dzieciom faktycznie tak się podobają. Mþj syn do niedawana uwielbiał serię ksiązek Strzałkowskiej Abc... ucze się. Całą seria jest wierszowana i bardzo kolorowa, ale już mu się te książki przejadły i całe szczęście bo ja z mężem znamy je już na pamięc i norlmanie nie mogę na nie patrzeć Szukam czegoś czym bym mojego Olka zaiteresowała. Kupiłam MIsia Uszataka ale nie chce, Kasdepke dzieciom też jeszcze jest na to za mały. Nie wiem czym go zainteresowac. Myślałąm jeszcze o JUlku i Julce, czy by to już chcwycił?
Ksander 4.06.2009r i Polonia 18.08.2011r
Aniołek 24.02.2013.[']
Miś Uszatek u nas też nie chwycił. Julka i Julkę czytam małej od dobrych kilku miesięcy - "Co chcesz czytać?" "O Julku i Julce" pada przewidywalna odpowiedź. No, czasem o Panu Kłapie i jeszcze kilka innych.
Tylko, że w Julkach jest stosunkowo mało obrazków, więc jak dziecko nieprzyzwyczajone do dłuższych tekstów, to może nie chwycić. Wcześniej czytaliśmy mocniej obrazkowe (teraz też czasem, jak się uda odwieść od Julków ) z serii Park Percy'ego, Elmera, Misia i Tygryska, zeszłej zimy uwielbiała "O Zimie". A, no i oczywiście Brzechwa i Tuwim (Tuwima głównie we wznowieniach książeczek z mojego dzieciństwa http://merlin.pl/Lokomotywa-i-inne-w.../1,917659.html i http://merlin.pl/Slon-Trabalski-i-in.../1,633713.html). A także wyżej wzmiankowany "Pan Kłap" - to prawie na pewno się spodoba. I jeszcze mnóstwo, mnóstwo...
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Dzieki jul, Twoja córa z tego samego rocznika co mój Olek Idę szukać książek na pierwszy rzut idzie "Pan Kłap"
Jak będziesz miała jakąś chwilę to wrzuc jeszcze kilka tytułów będę wdzięczna
Edit:
Nie ma nigdzie Pan Kłapa
Nigdzie w necie, ani na allegro
Ostatnio edytowane przez holica_1630 ; 16-11-2011 o 22:34
Ksander 4.06.2009r i Polonia 18.08.2011r
Aniołek 24.02.2013.[']
Każde dziecko jest inne, moja mała dosyć wcześnie na stosunkowo długo zaczęła się skupiać nad książkami, ja w drugiej ciąży sporo leżałam - reasumując od dawna sporo jej czytamy, więc trudno mi powiedzieć, czy wszystko, co u niej chwyciło na pewno trafi na moment u Was. W każdym razie spojrzałam na półki i oprócz tego, co już napisałam, dużo więcej tam nie ma z rzeczy, które było/są często czytane tak po drugich urodzinach (no, sporo małych tekturowych, dla dwulatków fajne są np. z serii bodaj biblioteka malucha wyd. Aksjomat - "Piosenki" "Wierszyki" i inne).
Więc tak: Binta, Babo i Lalo, te czytaliśmy już dość dawno, ale były mega hitem, zwłaszcza Lalo gra na bębnie; Brzechwę czytamy głównie w "Andronach" z ilustracjami Butenki (ostatnio kupiłam nowe wydanie "Brzechwa dzieciom" NK, ale tam głównie dłuższe formy dla starszych dzieci, ilustracje b. ładne, ale nie aż tak dużo, jakby dla dwu-trzylatka trzeba było), do oglądania "Dawno temu w Mamoko" (Mamoko czytała u koleżanki, stwierdziłam, że Dawno temu... będzie niezłe na początek do tych wszystkich baśni o rycerzach, królach, księżniczkach...) i inne pokazywane książeczki z bogatymi ilustracjami, "Wielki kłębek wełny" - prosty tekst o chłopcu, co kopał kłębek wełny (często powtarza się "kopał i kopał, kopał i kopał i kopał go"), album z b. dużą ilością zdjęć zwierząt, b. miły "Całus na dobranoc". A, no i teraz zaczęliśmy czytać Astrid Lindgren od "Lotty z ulicy Awanturników", myślę, że dla ciut młodszego Olka powinno być fajne "Ja nie chcę iść spać" (czeka u nas w szufladzie i właśnie przeglądałam), ma sporo ilustracji, nie za dużo tekstu, i temat bliski dzieciom
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)