Strona 31 z 807 PierwszyPierwszy ... 2123242526272829303132333435363738394181131531 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 601 do 620 z 16130

Wątek: Ksiazki dla dzieci - także te mniej oklepane

  1. #601
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    A macie/znacie coś fajnego o dinozaurach tak na poziomie trzyipółlatka. "Dinozaury" pani Prap już mamy, ale jakoś niespecjalnie je lubi. Kupiłam mu w taniej książce taką mini encyklopedię jakby, ale ona jest okropna. Ilustracje po prostu aż bolą. Antek ją uwielbia. Szukam czegoś ze zdjęciami może... Albo coś z fajnymi, realnymi obrazkami, ale żeby było więcej ilustracji niż tekstu jednak... Uff... Ale mam wymagania Chcę zamówić przez neta, więc nie zajrzę do środka - dlatego Was pytam
    nooo niezłe, ciężko będzie znaleźć ksiażkę o dinozaurach ze zdjęciami Ale powodzenia.

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  2. #602
    Chustopróchno Awatar magnus
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    10,882

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Agnen Zobacz posta
    nooo niezłe, ciężko będzie znaleźć ksiażkę o dinozaurach ze zdjęciami Ale powodzenia.
    Są ze zdjęciami, w sensie komputerowo zrobione zdjęcia. Widziałam takie encyklopedie, ale mój Młody za mały jeszcze na tego typu pozycje.

    Coś takiego by mogło też być (mam taką samą o psach i Antek bardzo lubi), ale w stanie lepszym niż oferowana w aukcji (nie lubie zniszczonych przez kogoś książek).
    http://allegro.pl/ksiega-dinozaurow-...872585417.html

  3. #603
    Chustomanka Awatar goldhind
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    660

    Domyślnie

    Ostatnio eksploruję książki dla dzieci. (W sumie innych nie mogę czytać, chyba, że o dzieciach, no i o rodzicach ). Parę kupiłam w empiku jak była promocja (ciekawe skąd o niej się dowiedziałam). I z niektórych nie jestem zadowolona. Ja raczej tradycjonalistka w tym względzie jestem, no ale rozumiem potrzebę uwspółcześniania.
    Napiszcie czy znacie poniższe książki, dzieciom w jakim wieku je czytacie, czy są raczej bajowe czy bardziej wpsóczesne (nie wiem czy wiecei o co chodzi) i czy ilustracje są odzwierciedlające rzeczywistość czy raczej deformujące, czy czarno białe czy kolorowe.


    Muszka złotobrzuszka


    O wróbelku Elemelku


    Szewczyk dratewka – czy znacie jakieś porządne wydanie?


    Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham


    Gąska Balbinka


    Przygody Filonka bez ogonka


    Dawno, dawno temu


    Tylko bez całowania


    Skąd się biora dzieci Brykczyński


    Moja babcia czarownica


    Afryka Kazika


    Brodacz i maszyna do bicia


    Paddington


    Niefruwak piechotny


    Mama zniosła jajko


    Skrzaty


    Sceny z życia smoków

    Burzliwe dzieje pirata Rabarbara

    Kto chciałby rozweselić pechowego nosorożca?

    Bajka o szczęciu


    Nusia i (wilki, łosie etc)


    Igor i lalki


    Elmer (i inne z serii)


    Pchła Szachrajka wyd. Wilga


    Lulaki. Pan Czekoladka i przedszkole


    Ale ja tak chcę


    Czupieńki


    Inne życie


    Włosy mamy


    Mój przyjaciel Szymon


    Billy jest zły


    Narodziny księżniczki wyd. Namas


    Biała księżniczka i Złoty Smok wyd. Namas


    Wdzięczny kwiat wyd. Namas


    Opowiadanie z piaskownicy

    Nóż w palcu

    A Wandę Chotomską czytacie?
    Ostatnio edytowane przez goldhind ; 14-10-2011 o 22:57

  4. #604
    Chustopróchno Awatar magnus
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    10,882

    Domyślnie

    Z tego spisu mamy tylko "Lulaki. Pan Czekoladka i przedszkole". Książeczka przydała nam się w trudnym okresie adaptacji do przedszkola. Bohaterem jest Hubercik, który jest przedszkolakiem. Życie przedszkolne pokazane jest bez przesładzania, ilustracje w porządku - jak dla mnie. Do książki dołączona jest płyta CD z wersją czytaną książki.

  5. #605
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    Są ze zdjęciami, w sensie komputerowo zrobione zdjęcia. Widziałam takie encyklopedie, ale mój Młody za mały jeszcze na tego typu pozycje.

    Coś takiego by mogło też być (mam taką samą o psach i Antek bardzo lubi), ale w stanie lepszym niż oferowana w aukcji (nie lubie zniszczonych przez kogoś książek).
    http://allegro.pl/ksiega-dinozaurow-...872585417.html
    magnus u nas dinomania w pełnym rozkwicie (4 lata za 2 dni!), udało nam się znaleźć bardzo fajną książkę, ja wybredna bardzo jestem ilustratorsko, ale ta jest fajna, choć wielka i ciężka (i pot z niej spływa...) - napisałam o niej i kilka obrazków dałam. Stasiek bardzo ja lubi oglądać - na razie nawet nie każe nam czytać tych wszystkich opisów
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  6. #606
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Goldhind, my kilka mamy, pozwolisz, że Cie przekieruję linkami? Bo pisałam już o niektórych na blogu.
    Poza tym polecam bardzo portal ryms.pl - jest tam mnóstwo recenzji, a do wielu dołączone ilustracje do podglądu.

    Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham

    Nusia i (wilki, łosie etc)

    Igor i lalki

    Elmer (i inne z serii) + z nowej serii

    Lulaki. Pan Czekoladka i przedszkole
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  7. #607
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    z tej listy mamy

    Paddingtona - ale tego obrazkowego. lubimy sporo obrazkow, tekstu tez troche. u nas dodatkowy smaczek to miejsce akcji, rzecz jasna

    Nusie, Igora i lalki - ta sama autorka, bardzo fajnie podpatruje przedszkolaki. czekamy wlasnei na kolejna Nusie!

    Elmery - bardzo kolorowe, Franek najbardziej lubi o hipopotamach.

    Czupienki - jedne z moich ulubionych ksiazek dla dzieci. fantastycznie zilustrowane, takie chwytajace za serce troche...

    moj przyjaciel szymon - wlasnei przyszedl, przegladnelam - podobalo mi sie bardzo, pewnie jutro wyciagne do czytania.

    billy - mamy obydwa, franek bardzo lubi. madre bez nachalnego dydaktyzmu.

    mamy tez pechowego nosorozca, wlosy mamy i noz w palcu - odlozone na kiedys, bo imo, franek ejszcze za maly na nie (zlwaszcza na wlosy mamy).

    aha - mama zniosla jajo - przegladnelam w ksiegarni i stwierdzilam, ze nie. a recenzja jest tutaj - http://poczytajmi.blox.pl/2007/03/Ma...sla-jajko.html
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  8. #608
    Chustofanka Awatar dorotea
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lodz
    Posty
    277

    Domyślnie

    Goldhind, z Twojego spisu znam te książki:

    Przygody Filonka bez ogonka - moja ukochana książka z dzieciństwa, dostałam ją w późnym przedszkolu, pamiętam do dziś; o małym kotku, z tego co pamiętam, nie bajkowa

    Burzliwe przygody pirata Rabarbara - bardzo fajna, jest część 2, dałam ją 3,5 latkowi na święta (zapalony pirat) i podobno podobało się, raczej niebajkowa

    Paddington - no, to klasyka, w wersji zaadaptowanej dla 2-3latka (dużo dużych ilustracji), w klasycznej od 4-5, niebajkowa

    Igor i lalki - o chłopcu, co to chciałby się pobawić lalkami w przedszkolu, ale się wstydzi; sympatyczne i poprawne politycznie, dla 3latka

    Billy jest zły - przeglądałam, w porządku, o wyrażaniu emocji, niebajkowa; my mamy "Billy i tajemniczy kot" i bardzo nam się spodobała (2-3 latka)

    Lulaki - super, szalenie mi się podoba, podobnie jak u magnus, przydała się w adaptacji do żłobka

    Słyszałam same dobre rzeczy o Afryce Kazika, ale to dla dziecka szkolnego raczej jest (niebajkowa )

    Wandę Chotomską czytamy, choć z rzadka, bo z biblioteki - mieliśmy już u siebie "Wanda Chotomska dzieciom" (czy coś takiego) i "Kołysanki dla Zuzanki". Niektóre wiersze nadają się już dla 2latka, inne raczej od 3 lat

  9. #609
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham - mieliśmy biblioteczne i bardzo nam przypadło do gustu (Ala miała coś z 2,5 roku wtedy).

    Paddington - mam w wydaniu tym z "naszych czasów" i niezbyt przypadło młodej do gustu. Jest trudna do zrozumienia i ma długie rozdziały (A młoda lubi np. muminki w wersji nieokrojonej...). Tych w wersjach dla młodszych nie miałam

    Mama zniosła jajko - nam się podobało, też mieliśmy biblioteczne. Technicznie wszystko sensownie wyjaśnione, Ala też śmiała się z tekstów mamy i taty


    Sceny z życia smoków - mi się podobało, Ali nie czytałam bo mam tylko w ebooku.

    Elmer (i inne z serii) Elmera lubimy i polecamy. Mamy go już prawie 2 lata, Ali się jeszcze nie znudził i czasem do niego wraca.

    Narodziny księżniczki wyd. Namas - mamy i dość lubimy. Taka trochę filozoficzna opowieść dla dziewczynek. Ma dość nierówny tekst, czasami mimo że krótki jest na tyle skomplikowany, że pomijam co po niektóre fragmenty.


    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  10. #610
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Książki, które mamy albo które znam (dla orientacji Mati ma teraz 3 lata):
    Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham - ilustracje tradycyjne, czytaliśmy ją (i czytamy nadal) od drugich urodzin. Ciepła, piękna i mądra.
    Nusia i wilki- książka moim zdaniem dla dzieci w wieku 5+ , ma wiele tekstu, mało ilustracji ale ja ją bardzo lubię, Mateuszowi jeszcze nie czytałam
    Elmer- mamy "Elmera i zagubionego misia", czytamy od kilku miesięcy, ciepła opowieść, bardzo fajne, kolorowe ilustracje. Typowa bajka.
    Mama zniosła jajko - jeśli jesteś tradycjonalistką raczej nie będzie Ci się podobać, spotkałam się z opinią, że to raczej nie jest książka dla dzieci chociaż tak wygląda. Acha, ja jej nie mam, przeczytałam u koleżanki. Nie zależy mi bardzo żeby ją włączyć do księgozbioru chociaż inną książkę pani Cole mamy i bardzo lubimy
    Kto chciałby rozweselić pechowego nosorożca?- imo książka dla dzieci 4+, głównie ze względu na objętość. Szczerze się przyznam, że stoi na półce ale Matiemu jeszcze nie czytałam. Zrobię to na dniach i wtedy napiszę więcej bo może się zdziwię
    Igor i lalki - przełamuje stereotypy, ale Matiemu jakoś niespecjalnie przypadła do gustu, podobnie jak "Billy jest zły" - ale dla trzylatka książki akurat
    Ale ja tak chcę- Mati jest chyba jeszcze za mały na tą książeczkę, przeczytaliśmy raz, więcej nie chciał, widziałam, że ciężko było mu się skupić. Może za rok będzie ok.
    Czupieńki- mamy tę o Smoku. Ilustracje bajkowe ale nie przesłodzone, o tym jak smok był zły ale okazał się dobry, tylko głodny Mati ją lubi.
    Włosy mamy- mówi o depresji matki, piękne ilustracje, ma pozytywne zakończenie ale jest smutna. Ja jej nie kupiłam bo uznałam, że nie ma odniesienia do naszego życia i wolałam kupić inną pozycję.
    Ulubione książki Mateusza na dzień dzisiejszy to:
    Świat w obrazkach - strażacy to prawdziwa skarbnica wiedzy!
    "Dobranocny Maciek"
    "Basia i przedszkole"
    "Ja nie chcę iść spać!"
    "Gęś, śmierć i tulipan" - długo zastanawiałam się kiedy ją przeczytam Mateuszowi (kupiłam ją jakiś czas temu dla pięknych ilustracji i poetyckiego ujęcia tematu). Odpowiedni moment nadszedł sam bo zmarł mój wujek i pojawił się temat śmierci. Po pierwszym przeczytaniu Mateusz się rozpłakał gdy gęś umarła, rozmawialiśmy więc o niej wiele razy. Książka ma wiele warstw, Mati zrozumiał tę podstawową ale starsze dzieci i dorośli też z niej wiele wyniosą.
    "O duchu, który się bał" - kupiłam ją bo Mati zaczął bać się duchów i potworów. Książka jest utrzymana w konwencji horrorów, zakończenie jest bardzo przewrotne. Mati po kilku czytaniach powiedział, że skoro duchy się też boją to wcale nie są takie złe
    Dla trzylatków polecam również Janoscha i serię o Panu Kuleczce, jakiś czas temu to był numer one. No i Mamoko ale to oczywista oczywistość
    Ostatnio edytowane przez rebelka ; 14-10-2011 o 23:51
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  11. #611
    Chustomanka Awatar goldhind
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    660

    Domyślnie

    Dziękuję za obszerne wypowiedzi.

    Teraz ja. Bo niektóre z wymienionych przez nas książek czytamy, mamy, ale chciałam poznać wasze opinie.

    Igor i lalki - zanim wypożyczyłam, domyśliłam się o co może chodzić; fajne to przełamywanie stereotypów; ale ilustracje nie za bardzo mi się podobają, bo wszyscy mają tam brzydkie twarze, a często wręcz wykręcone złością (no nie wiem, może to jest realizm właśnie ); poza tym mam wątpliwości co do haseł typu: "zanożuję cię nożem laserowym." Moja Helen raczej nie ma okazji słyszeć takich tekstów, czasem coś się w przedszkolu zdarzy, ale nie aż takie (raczej w stylu "nie wytykaj języka bo ci krowa nasika", albo "jesteś brzydka." - to są najostrzejsze chyba teksty). No i nie wszystko rozumiem, zwłaszcza fragment o wybuchających robotach - musiałam czytać kilka razy... Może ja już nie rozumiem przedszkolaków? A! Helenka bardzo lubi tę książkę

    Nusia i bracia łosie - kupiłam zanim zorientowałam się że to ta sama autorka co Igor. W ogóle jakoś nie przystaje do naszej małej rzeczywistości: jakieś dziwne wybryki tych braci nieokrzesanych, telewizja czy gry , chipsy, chrupki, już nie pamiętam; może by się Helence spodobała jednak, no ale mi zupełnie nie odpowiada, a to ja czytam; a ostatnio czytamy kilka razy dziennie, książki po całym domu u teściów rozłożone, więc wolę czyta coś co przynajmniej toleruję... Podejrzewam, że inne Nusie też takie. No nie wiem, może mi wytłumaczycie, że to jednak fajna książka dla 3 latki.

    Elmer i hipopotamy - mnie podobają się rysunki, a ulubiony nasz to ten gdzie hipopotamy i słonie się polewają; ale tekst ma skróty myślowe - a może to ja już nie rozumiem dziecinnych tekstów? Ale chyba nie, Helen też trochę była zagubiona; no i trochę mało tekstu; ciekawe jak w oryginale brzmi

    Elmer i Róża - jak wyżej, idea fajna

    Elemr i nieznajomy - jak wyżej, ale tekst chyba najmarniejszy z tych trzech

    To, że książki są tak kolorowe i mają mało tekstu sprawiło, że myślałam, że będą raczej proste w zamyśle. Ale tu chodzi o inność i podobne problemy, tolerancje; nie wiem czy to juz ten czas... chyba nie

    Pchła szachrajka wyd Wilga - pchłę szachrajkę znam na pamięć (cześć przynajmniej) bo słuchałam jej jako dziecko na płycie, ale teraz chciałam się tylko dowiedzieć czegoś na temat szaty graficznej tego wydania, czy warto; w ogóle mam problem z Brzechwą - najsłynniejszy autor dla dzieci, a ładnych wydań jak na lekarstwo; my potrzebujemy jeszcze takich z obrazkami, a takie to są zazwyczaj jakieś koszmarki, więc jak zobaczyłam te pchłę w księgarni (zafoliowana był ) to zatarłam ręce; a! są jeszcze Androny z il. Butenki, mam stare wydanie, super

    Dodam jeszcze kilka refleksji spoza listy:

    Mamoko TAK, ale H ostatnio przerzuciła się na dłuższe pisane historie

    Basia - mamy wszystkie dostępne teksty; rysunki ok, rodzice Basi trochę mnie wkurzają, są zapoprawni, czasem z potencjalnie fajnej historii (np. o biwaku) wychodzi lekka nuda; ale ogólnie OK, a najbardziej pomocna okazała się oczywiście Basia i nowy braciszek; to była pierwsza książka, której H wysłuchała, a nie tylko ze mną obejrzała

    Janosch - ilustracje w porządku, dobre tematy, zwłaszcza ten o szpitalu (patrz złamana ręka H.)

    Pettson i Findus - dla mnie trochę za długie, bo prawie nigdy nie udaje mi się skończyć przed karmieniem Jo Rysunki pełne szczegółów, taki trochę realizm magiczny; historie śmieszne, takie inne, szwedzkie jak powiedział mój m.; polecam

    No na razie tyle, ciągle się spieszę, przepraszam za chaos.

  12. #612
    Chustomanka Awatar Jacuszkowa
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    742

    Domyślnie

    A ja właśnie przeczytałam dwie nowości Czerwonego Konika: Marchewka z groszkiem i Samotny Jędruś. Obie rewelacyjne!
    Pierwsza opisuje spotkanie polskich warzyw z importowanymi (nazwy tych importowanych mnie rozbawiły: Los Burakos, Kala De Fior, Kim Czos Nek, Mr Chewka) ilustrację i tekst A. Woldańska - Płocińska (ta od Pierwszych urodzin Prosiaczka).
    Samotny Jędruś - pięknie napisana (W. Widłak) - kapitany pomysł na ilustracje!
    Jacuszek - 14.03.2011 i Jagódka - 7.05.2014

    Doradca Noszenia ClauWi® (kurs zaawansowany)

  13. #613
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Właśnie zauważyłam, że "Nusię i wilki" pomyliłam z "Piaskowym Wilkiem"
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  14. #614
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez goldhind Zobacz posta
    Igor i lalki - zanim wypożyczyłam, domyśliłam się o co może chodzić; fajne to przełamywanie stereotypów; ale ilustracje nie za bardzo mi się podobają, bo wszyscy mają tam brzydkie twarze, a często wręcz wykręcone złością (no nie wiem, może to jest realizm właśnie ); poza tym mam wątpliwości co do haseł typu: "zanożuję cię nożem laserowym." Moja Helen raczej nie ma okazji słyszeć takich tekstów, czasem coś się w przedszkolu zdarzy, ale nie aż takie (raczej w stylu "nie wytykaj języka bo ci krowa nasika", albo "jesteś brzydka." - to są najostrzejsze chyba teksty). No i nie wszystko rozumiem, zwłaszcza fragment o wybuchających robotach - musiałam czytać kilka razy... Może ja już nie rozumiem przedszkolaków? A! Helenka bardzo lubi tę książkę

    Nusia i bracia łosie - kupiłam zanim zorientowałam się że to ta sama autorka co Igor. W ogóle jakoś nie przystaje do naszej małej rzeczywistości: jakieś dziwne wybryki tych braci nieokrzesanych, telewizja czy gry , chipsy, chrupki, już nie pamiętam; może by się Helence spodobała jednak, no ale mi zupełnie nie odpowiada, a to ja czytam; a ostatnio czytamy kilka razy dziennie, książki po całym domu u teściów rozłożone, więc wolę czyta coś co przynajmniej toleruję... Podejrzewam, że inne Nusie też takie. No nie wiem, może mi wytłumaczycie, że to jednak fajna książka dla 3 latki.
    .
    Im bardziej poznaję przedszkolaki, im częściej uda mi się podejrzeć ich zabawy lub podsłuchać o czym gadają, tym bardziej lubię książki Piji Lindenbaum! Ma niesamowity zmysł obserwacji dzieciaków. No po prostu jak dla mnie ... samo życie
    Dla Staśka chyba też, bo bardzo lubi jej książki. Najbardziej chyba Nusię i wilki, Igora też bardzo; teraz czytamy łosie. Nieokrzesanie - jak to ładnie nazwałaś - łosi budzi naszą niekłamaną radość Teraz niecierpliwie czekamy a nową Nusię.
    Mamy też Filip i mama, która zapomniała, ale to mniej przedszkolne, to o mamie, która... no chyba ma dość i zamienia się w smoka (zresztą każdy myślę odnajduje własną interpretację).

    Jak dla mnie to są świetne scenki rodzajowe, bliskie prawdziwym przeżyciom prawdziwych przedszkolaków, a do tego w sposób nienachalny i mało dydaktyczny pokazujące i oswajające jakiś problem.
    Uważam, że to jedne z najlepszych książek dla przedszkolaków.

    A ilustracje - cóż - non disputandum . Mnie się bardzo podobają.
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  15. #615
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rebelka Zobacz posta
    Właśnie zauważyłam, że "Nusię i wilki" pomyliłam z "Piaskowym Wilkiem"
    No tak się właśnie trochę zdziwiłam, że typujesz na +5 i że MAŁO ilustracji ...
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  16. #616
    Chustofanka Awatar dorotea
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lodz
    Posty
    277

    Domyślnie

    Przyznam, że Nusi nie miałam w ręku, ale trochę specjalnie, bo na którymś z ulubionych blogów przeczytałam niezbyt entuzjastyczną recenzję i utrwaliła mi się w pamięci.

    Androny: świetne! Szkoda, że nowe wydanie takie drogie.

  17. #617
    Chustomanka Awatar goldhind
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    660

    Domyślnie

    Czytamy i czytamy tego Igora i chyba mnie też się zaczyna podobać?

    A! Mamy też Księżniczki i smoki. Co myślicie? Ilustracje ładne. Tematyka bajkowo współczesna. A ktoś zna coś o księżniczkach i smokach, ale takie całkiem bajkowe i w DOBRYM (nie disnejowskim) guście?

  18. #618
    Chustomanka Awatar Jacuszkowa
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    742

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez goldhind Zobacz posta

    A! Mamy też Księżniczki i smoki. Co myślicie? Ilustracje ładne. Tematyka bajkowo współczesna.
    uwielbiam!
    Jacuszek - 14.03.2011 i Jagódka - 7.05.2014

    Doradca Noszenia ClauWi® (kurs zaawansowany)

  19. #619
    Chustoholiczka Awatar stokrotka.a
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    3,759

    Domyślnie

    zakupiliśmy "Skrzaty"



    i SZAŁ - Sara codziennie męczy swoją biblię - nawet śpi z nią
    Skrzatomania!
    Sara. 23.01.2008 Lena. 15.11.2010 Laura. 1.08.2013
    http://jogazycia.pl/harmonogram-zajec/

  20. #620
    Chusteryczka Awatar biedronki-3
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,570

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    Zakupiłam dziś "Słoneczne jajo":

    http://www.zakamarki.pl/show_object.php?id=688&lang=pl

    Naprawdę cudowna książka, dawno nic nie zrobiło na mnie AŻ takiego wrażenia. Śliczne ilustracje, piękna opowieść i fajny pomysł na wydanie ("na staro").

    I od dziś nie będę się tak wkurzać, gdy zimą trafię na suchą, pozbawioną soku pomarańczę

    "Jeśli kiedykolwiek zimą natrafisz na nieco mniej soczystą pomarańczę, nie smuć się, tylko pomyśl, że może to jeden z tych owoców, z których sok piła córka elfów!" - to cytat z tej książki
    " słoneczne jajo" nie mam ale muszę nabyć ponieważ mam inną książkę tej autorki "w krainie krasnoludków" która mnie użekła szczególnie rysunkami a na końcu mama ma najmłodszego na plecach w tobołku( urocze)
    jak tutaj
    http://www.cudanakiju.com.pl/Kolorow...kov_t6253.html
    Ostatnio edytowane przez biedronki-3 ; 16-10-2011 o 23:18

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •