moce przerobowe - różnie, pewne jest pół godziny przed snem, co oznacza ze 3 krótkie obrazkowe lub 1-2 rodziały czegoś obfitszego tręściowo (dzis kończymy Piotrusia Pana w wydaniu pełnym )
czy robi coś innego - zdecydowanie tak. Może opiszę, kiedy się zajmuje książkami: miewa momenty, że sama sięga i "czyta", potrafi tak spędzić rozkoszną (dla mnie) godzinkę w ciszy, zajęta kontemplowaniem obrazków. ranki w dni wolne - taszczy do łóżka serię: Baśki, Zuzie, Nusie, Czereśniowe czy co tam i zajmuje się, podczas gdy my dorośli dosypiamy.
czy czytamy kilka razy - tak, szczególnie nowości, które podejdą czytamy do obrzydzenia w kółko. Potem sobie stoją (mija moda), aż nadchodzi dzień archeologa i zabawa zaczyna się od nowa (czyli znów coś czytamy do upadłego...)
Powoli się nasz rytm zmienia, bo coraz więcej czytamy książek sporych objętościowo, długich po prostu. Temat powtórek jest tu rozwiązany prośbą o trzykrotne na przykład odczytanie któregoś rozdziału.