Strona 593 z 807 PierwszyPierwszy ... 93493543583585586587588589590591592593594595596597598599600601603643693 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11,841 do 11,860 z 16130

Wątek: Ksiazki dla dzieci - także te mniej oklepane

  1. #11841
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kustafa Zobacz posta
    Obrazkową, cienką Mamę Mu czytałam synkowi w wieku 2+. Teraz też po nią sięga, ale zna wszystkie części niemal na pamięć, więc cześciej prosi o tę małoformatową, która ma niewiele obrazków ("Mama Mu na drzewie i inne historie"). Ma niecałe 3,5 roku.
    Nie przeszkadza mu brak obrazków, o ile historia go ciekawi i jest formą dostosowana do jego wieku (chodzi mi tu o słownictwo oraz stopień skomplikowania fabuły). Z podobną uwagą słucha np. Żubra Pompika, Kubusia Puchatka (wersja oryginalna, nie skrócona).

    Myśle, ze to kwestia bardzo indywidualna, zależy od dziecka. Jak widać po przykładzie twojego synka, nawet oczytane dzieci mogą preferować książki bogato ilustrowane przez długi czas. Każdy jest inny.
    Tak mój syn do 4 r.ż może nawet kilka miesięcy więcej, wolał książki gdzie niemalże na każdej stronie był obrazek (tekstu mogło być dużo ale obrazek lepiej aby był).
    Pierwszą taką nie obrazkową książką w wieku 3,5 roku była książka Kajtek i Miś oraz druga Małpeczki z naszej półeczki, ale i one były przerywane książkami z większą ilością obrazków.

    Natomiast różnica między 2 latkiem i 3,5 latkiem jest spora.
    Patrząc oczywiście po moim dziecku różnica z każdym miesiącem była i jest ogromna.
    Dodatkowo tak jak pisze natala jest tyle książek dla takich dzieci, że warto sięgnąć po te które są dostosowane do wieku.
    Natomiast to moje osobiste zdanie.

    edit: tak właśnie sobie próbowałam przypomnieć co czytałam w wieku 2 lat mojemu synowi i najwięcej było wierszy i rymowanek.
    Uczenie się tego na pamięć to było w tym wieku u niego najważniejsze. Brzechwę, Tuwima, Konopnicką, Szelburg-Zarębinę, Sporo obrazkowych - szczególnie tam gdzie był alfabet do nauczenia się albo liczby (Mamoko czy Czereśniowa), Gapiszona i Korniszona, Tulleta, Mela, Nusia, Poczytaj mi mamo, Ewa Bem- ten najpiękniejszy świat (to było ulubione i non stop czytane i słuchane-dołączona płyta CD), Kubuś puchatek - bajki, Krowa Matylda (miałam wtedy chyba jedną może dwie części), klasyczne bajki - wersje skrócone, różne wierszyki z użyciem paluszków, Sporo takich krótkich typu Amberkowych (Bedforda czy innych) później Myszka Chrapiszka, dużo książek o tematyce przedszkola (poszedł do przedszkola w wieku 2lat i 8 miesięcy), Nusia, MamaMu (pojedyncze części), Wechterowicz, Melania i Melchior (dostał ją na BN z przedszkola czyli wtedy kiedy skończył dokładnie 3 lata), sporo książek o zwierzętach i instrumentach ( jesteśmy rodziną muzykująca, synek zaczął uczyć się grać metodą Suzuki na skrzypcach kiedy skończył 3 lata), Wesołego Ryjka, Pana Kuleczkę ale nie specjalnie on szedł w wieku 3 lat.
    Później już poszło więcej.
    Natomiast u niego bardzo długo w wieku około 2-2,5 roku były klasyczne wiersze, których uczył się na pamięć.
    Zresztą w wieku około 2-2,5 lat dopiero zaczął mówić w większości zrozumiale, a nie w swoim języku.
    Mówił dużo, nawet bardzo dużo ale sporo w swoim języku zrozumiałym w większości dla najbliższych.
    Dlatego jak czytam o tym, że 2 latek skupia się na tak długich książka jest dla mnie zaskoczeniem bo nie spotkałam się dotychczas z takimi dziećmi (aczkolwiek nie twierdzę, że ich nie ma).
    Ostatnio edytowane przez spadłamznieba ; 15-05-2016 o 10:39

  2. #11842
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie

    Cóż, ciekawy temat My raczej się nie śpieszymy, bardzo długo wracamy do książek, z których młody teoretycznie wyrósł Ale zgadzam się, że to zależy od dziecka. Młody lubił słuchać pełną wersję Małego Księcia jakieś pół roku temu, ale Tappiego nadal lubi z obrazkami. Czytamy Dzieci z Bulerbyn, ale chętnie też sięga po książki Starka. Więc przedział jak widać szeroki Rozmowa po czytaniu też pokazuje na jakim etapie rozumowania słyszanego tekstu jest dziecko i czy sprawia mu to przyjemność

  3. #11843
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez schiselle Zobacz posta
    Cóż, ciekawy temat My raczej się nie śpieszymy, bardzo długo wracamy do książek, z których młody teoretycznie wyrósł Ale zgadzam się, że to zależy od dziecka. Młody lubił słuchać pełną wersję Małego Księcia jakieś pół roku temu, ale Tappiego nadal lubi z obrazkami. Czytamy Dzieci z Bulerbyn, ale chętnie też sięga po książki Starka. Więc przedział jak widać szeroki Rozmowa po czytaniu też pokazuje na jakim etapie rozumowania słyszanego tekstu jest dziecko i czy sprawia mu to przyjemność
    naprawdę z 2 latkami dyskutujecie o tematyce i rozumieniu tekstu? Nie robiłam tego w tym wieku.
    Nie wiem jak będzie u mojej córki która niedługo będzie miała 1 rok i 3 miesiące ale mam znajomych których dzieci teraz pokończyły 2 lata i tam nie da się dyskutować na ten temat, a wydaje mi się, że te dzieci rozwijają się znakomicie
    Przychodzi do mnie często koleżanka której córeczka ma 22 miesiące i jest na etapie dopasowywania obrazków (wiewiórka-orzeszek), zabawy memo oraz pokazywania i nazywania co jest.
    Naciśnij mnie H.Tulleta, Mysia, książki AnnyClaryTidholm, Księga dźwięków i zabawy nią czy Kto się schował, to są książki dla niej.
    Wiem, że to nie jest 2 latka jeszcze i 2 miesiące sporo zmienia ale nie sądzę aby poszła tak z mową aby z nią porozmawiać.

    edit: mam nadzieję, że mnie nikt źle nie zrozumie i nie chcę nikogo urazić takim dopytywanie i poruszeniem tematu. Po prostu zaciekawiło mnie to, tym bardziej, że mam młodsze dziecko które za jakiś czas też będzie w wieku 2 lat i więcej, a przy drugim dziecku mając obfitą domową biblioteczkę łatwo coś przeoczyć i czytać na wyrost (aczkolwiek i tak czytam, bo starszy chce. Co prawda młodsza szybko przeszkadza i kończy się nasze czytanie, ale ona rośnie a nie chciałabym czegoś przeoczyć. Przecież każde dziecko jest inne i potrzebuje różnych pod każdym względem pozycji książkowych. Staram się również czytać im osobno bo każdy młody człowiek tego potrzebuje)

    Bullerbyn też były czytane ale skrócone wersje - Wiosna w Bullerbyn, Dzień Dziecka w Bullerbyn, BN w Bullerbyn
    Ostatnio edytowane przez spadłamznieba ; 15-05-2016 o 11:10

  4. #11844
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    nie mam czasu czytac za dokladnie, mam gosci i komunie F - wezcie prosze pod uwage to, ze my tu jestesmy jednak dosc specyficzne czytelniczo - i nasze dzieci tez. popatrzcie na STATYSTYCZNEGO przedszkolaka - naprawde myslicie, ze 'doroslejszy' Tappi bedzie dla niego nudny? albo, ze zainteresuje go dluga, gruuuba historia praktycznie bez ilustracji? a nawet jak wyslucha (W sluchal - co mial robic jak F czytalam?) - to co zapamieta? teraz wrocilismy do Tapppiego, czytanego kiedys, wlasnie dla F - W nie pamieta literalnie nic.
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  5. #11845
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie

    U nas jak pisałam wcześniej różnie. Młody ma 5lat, wiele książekdla jego wieku nie łapie, a inne dla starszych od razu. Często wracamy do książek z przedziały dla młodszych. Naprawdę róźnie. Dużo rozmawiamy podczas i po czytaniu. Odkąd pamiętam

  6. #11846
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    ale z 2 latkiem rozmawiałaś?
    W jakim wieku Twój syn zaczął normalnie mówić?
    Z moich obserwacji wynika, że dzieciom 2 letnim ciężko odpowiedzieć na pytanie:
    Jak masz na imię? (mój syn będąc na placu zabaw podchodzi do dziec z którymi chciałby się bawić i się zawsze przedstawia. Zadaje pytanie dziecku "Jak masz na imię" i zazwyczaj nie otrzymuje odpowiedzi - i to nie tylko od dzieci 2 letnich ale i starszych)

  7. #11847
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    No to ja też mam problemy z propozycjami na koniec 2 klasy; mało tego książki mają być b.dobrze wydane i kosztować 10zł!!!! W Znaku są fajne promocje co jakiś czas ale rodzice kręcą nosem, bo książki mają być identyczne dla całej klasy. I tak wyszukuję co rusz dobre pozycja ale ciągle coś nie pasuje, już osobiście mam dosyć. Uwaga rodzice chętni na kupno lektury dla kl 3 :O na co ja się nie zgadzam dzeciaki za ciężko pracował,y by w prezencie dostać broszure i to lekture!
    Macie jakieś propozycje jak nas pogodzić? Ja za 20zł na książkę mogłabym już cudne kupić ale rodzice nie dołożą się ani grosza
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  8. #11848
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    ale z 2 latkiem rozmawiałaś?
    W jakim wieku Twój syn zaczął normalnie mówić?
    Z moich obserwacji wynika, że dzieciom 2 letnim ciężko odpowiedzieć na pytanie:
    Jak masz na imię? (mój syn będąc na placu zabaw podchodzi do dziec z którymi chciałby się bawić i się zawsze przedstawia. Zadaje pytanie dziecku "Jak masz na imię" i zazwyczaj nie otrzymuje odpowiedzi - i to nie tylko od dzieci 2 letnich ale i starszych)

    wiesz to, że dziecko mówi nie znaczy, że będzie chętnie odpowiadało na zadawane przez inne dzieci pytania; to jest taki wiek, że dzieciaki dopiero kształtują swoje relacje społeczne, uczą się i oswajają; widzę po swoich córkach, obie nasamowite gaduły, zaczęły pięknie/wyraznie mówic w wieku 1,5 roku; pierwsza z nich wolała stać z boku i obserwować, znacznie dłużej zajęło jej oswajanie się z dziecmi; druga obserwując starszą, naśladując ją i kierowana nią, relacje z dzieciakami wypracowała o wiele szybciej i łatwiej, starsza przetarła jej szlak, dołóżmy jeszcze charakter
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  9. #11849
    Chusteryczka Awatar agum
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa, Ursynów
    Posty
    2,357

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    Ale 2 latkowi czytacie Mamę Mu, czy tego dużego Tappiego o których pisze natala?
    Ta zbiorcza MamaMu i ten gruby Tappi co jest (przynajmniej w naszej bibliotece) zaliczony jako poziom II?
    Mój synek (mimo miłości do MamyMu) nie chciał aby ją mu czytać bo mało obrazków.
    Tappiego czytamy od około 6 miesięcy więc nie wiem jak by było z 2latkiem dlatego tu się nie wypowiem.
    H. ma teraz 3 i pisze o tym co teraz jest. Jak miała 2 Mama Mu ta zbiorcza była na wyrost, nie chciała raczej i wolała te pojedyńcze z ilustracjami.
    Tappiego nie mamy w ogóle wiec nie wiem czy by chciała.
    Ale Hokus Pokus - są rozdziały, od czasu do czasu czarno-biały rysun, część dla starszaków - uwielbia, pamięta, cytuje, jest w stanie wysłuchać całości za jednym razem.

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    ale z 2 latkiem rozmawiałaś?
    W jakim wieku Twój syn zaczął normalnie mówić?
    Z moich obserwacji wynika, że dzieciom 2 letnim ciężko odpowiedzieć na pytanie:
    Jak masz na imię? (mój syn będąc na placu zabaw podchodzi do dziec z którymi chciałby się bawić i się zawsze przedstawia. Zadaje pytanie dziecku "Jak masz na imię" i zazwyczaj nie otrzymuje odpowiedzi - i to nie tylko od dzieci 2 letnich ale i starszych)
    Nie Natala ale napisze jak u nas było. W wieku 2 lat spokojnie mogliśmy porozmawiać. U nas gadanie i chodzenie były bardzo wcześnie.
    Zależy na pewno od dziecka.Fascynacja książkami i skupienie się przez długi czas w trakcie czytania też pojawiły się dość szybko więc szybko przechodziliśmy do kolejnych pozycji.
    Jednak cały czas się zdarza, że z półki potrafi być zdjęta jakaś pozycja, którą czytaliśmy jak miała 8 - 9 miesięcy więc ja totalnie idę za tym czego w danym momencie chce H. Ona wybiera. Ja przynoszę nowe książki z księgarni, do biblioteki chodzimy razem i wybieramy z reguły pół na pół.
    Mamy mnóstwo pozycji, kupowanych z reguły wcześniej niż później - do niektórych dorastała, a w innych wypadkach zaskakiwała tym, że ja potencjalnie uznawałam za coś co powinno poczekać a H. przypadało do gustu i prosiła o czytanie 5-6 razy pod rząd...
    Ale niekoniecznie o wszystkich książkach rozmawiamy- czasami pojawiają się pytania w trakcie, czasem żadne a pojawiają sie cytaty w życiu codziennym
    Helenka 30.04.2013
    Julek 09.04.2017

  10. #11850
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    dankin-82 dziękuję za chęć udziału w dyskusji. Szkoda, że nikt więcej nie chce pociągnąć tematu (albo może przenieść go gdzieś indziej temat, może tam by ktoś coś odpowiedział) bo często się zastanawiam nad tym - jak to możliwe i w jaki sposób to się osiąga, kiedy czytam o waszych dzieciach i ich książkach. Sama sporo pracuję z moimi dziećmi ale z dwu latkiem nie jestem w stanie porozmawiać o treści.

    edit:
    agum mojej córce czytałam wiersze do czasu jak nie zaczęła być mobilna i nie zaczęła siadać (oczywiście słuchała też tego co się czytało starszakowi, normalne). Później już nie chciała słuchać, tylko oglądać książki. A z tym oglądaniem to też jest tak, że szkoda pisać. Przewraca stronice nie zatrzymując się na dłużej niż kilka sekunbd i pokazując palcem cos co jeśli uda mi się zobaczyć to mówię co to jest, a jeśli nie to nie mam szans
    Ostatnio edytowane przez spadłamznieba ; 15-05-2016 o 14:10

  11. #11851
    Chustoholiczka Awatar nika023
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    4,421

    Domyślnie

    U nas w wieku 22 mcy były czytane Basie, Tappi, Elmery itp, a Marcysia zaczęła na dobre mówić ok. 2 lat, więc mozemy porozmawiać o książce, Marcysia opowiada treść swoimi słowami np. (A na placu zabaw jest wlasnie tak, że ona chodzi i zaczepia dzieci "jestem Marcysia, a Ty? Pobawimy się w..." no i większość jej rówieśników najczęściej albo ją olewa, albo ucieka więc woli bawić się ze starszymi dziećmi)
    Marcysia '13 Janka '18

  12. #11852
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    na detoksie
    Posty
    4,890

    Domyślnie

    Ja rzadko rozmawiam z synem o przeczytanej książce. Zazwyczaj wtedy, gdy kontrowersyjna (z jakiegoś powodu) treść lub element fabuły wymaga komentarza/wyjaśnienia. Gdy miał 2 lata (zaczynał budować proste zdania) to te „rozmowy” ograniczały się do mojego tłumaczenia. Teraz to już normalna wymiana tj. pytania, odpowiedzi, przykłady. Ale jak wspomniałam, ma to miejsce nieczęsto. Nie omawiamy każdej książki po skończonej lekturze.
    Czasem jest tak, że synek czasem sam dopytuje lub prosi o rozwinięcie historii. Kiedy indziej powraca do przeczytanej książki dopiero kilka dni później. Widzę np., że jest to dla niego niesamowita kopalnia wiedzy z poznawczego punktu widzenia. Wiele sytuacji potrafi z życia codziennego potrafi zrozumieć posiłkując się tym, co przeczytaliśmy.
    Co do rozmów z rówieśnikami. Jako dwulatek może jeszcze nie zagadywał, ale po przekroczeniu 2.5 r.ż już tak. I podobnie jak Marcysia niki023, też zaczepia inne dzieci na placu zabaw, ale jeśli one mu odpowiadają, to są to zazwyczaj maluchy o 1-2 lata starsze od niego. I z takimi najczęściej się bawi.



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  13. #11853
    Chustoholiczka Awatar nika023
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    4,421

    Domyślnie

    Nie no, ja też na siłę jej nie przepytuję z treści właśnie chodziło mi o takie rozwijanie jak napisała kustafa, dopytywanie o trudniejsze słowa, wyjaśnianie jakichś czynności, z którymi się nie spotkała itp.
    A co do placu zabaw, to ostatnio chciała się bawić w podróż pociągiem nad morze (zainspirowana książką "Patrzcie, morze!" ) i żadne dziecko nie wiedziało o co jej chodzi
    Marcysia '13 Janka '18

  14. #11854
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    na detoksie
    Posty
    4,890

    Domyślnie

    haha, mój z kolei chciał bawić się w łódź podwodną i być operatorem peryskopu. ale żadne z dzieci nie wiedziało, co to peryskop. nawet sześciolatki



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  15. #11855
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    A to widzę, że wszystko jest tak jak u nas.
    Bo z wielu wypowiedzi tutaj zrozumiałam inaczej.

    Odnośnie wiedzy to zgadzam się w 100%, że większość dzieci nie wie co dane słowo oznacza jeśli nie mają czytane.
    Dodatkowo dzieciom którym się dużo czyta same zaczynają szybko czytać.
    Mój synek zaczął samodzielnie czytać już przed 5 urodzinami i Pani z przedszkola powiedziała mi że mój syn czyta lepiej aniżeli dzieci w pierwszej klasie.
    Zresztą jest jedynym dzieckiem w grupie które samodzielnie i ze zrozumieniem czyta.
    Natomiast staram się nie wyprzedzać i nie proponować książek dla starszych dzieci.
    Są dwa przypadki którym uległam - Biuro detektywistyczne Lassego i Mai oraz Czytam sobie poziom 2 i 3 (poziom 2 czyta sam a 3 czytałam mu razem z mężem, ale przestaliśmy aby miał co czytać za jakiś czas)
    Interesuje mnie też to czy dzieciom czytającym już biegle czytacie książki do samodzielnego czytania czy zostawiacie je całkowicie dla nich?

  16. #11856
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    ale z 2 latkiem rozmawiałaś?
    W jakim wieku Twój syn zaczął normalnie mówić?
    Z moich obserwacji wynika, że dzieciom 2 letnim ciężko odpowiedzieć na pytanie:
    Jak masz na imię? (mój syn będąc na placu zabaw podchodzi do dziec z którymi chciałby się bawić i się zawsze przedstawia. Zadaje pytanie dziecku "Jak masz na imię" i zazwyczaj nie otrzymuje odpowiedzi - i to nie tylko od dzieci 2 letnich ale i starszych)
    to chyba do mnie było
    Nie rozmawiałam z dwulatkiem, bo mój później zaczął mówić. W domyśle miałam na myśli raczej dzieci 3+, i chyba nie doczytałam wcześniej, że chodzi w dyskusji o młodsze dzieci Mój błąd. Ale od około 3 roku życia dużo rozmawiam z synem o książkach, które czytamy. On sam bardzo przeżywa historie i ilustracje zawarte w książkach i niemal natychmiast odbija się to w realu. Używa tych samych słów, opowiada, jesli sytuacja z życia jest podobna jak ta przeczytana,odgrywa scenki itp. Jeśli podsuwam mu książkę, która wydaje się na wyrost, badam i sprawdzam jak ją przyjmuje, czy jest w stanie zrozumieć problem omawiany w książce, czy rozumie emocje, które przeżywają postacie, czy ich zachowanie było w porządku i co innego mogli zrobić, itp. Bardzo często ja sama pierwsza czytam książkę, żeby się nie zaskoczyć wątpliwą treścią (jak parę razy było). Wierzę też, że każde dziecko rozwija się emocjonalnie w innym tempie. Mój Jo jest nad wiek dojrzały emocjonalnie (ale to wynika też z mojej pracy z nim i NVC), mimo, że wcale nie jest bardzo oczytany. Spędzamy czas z trzylatkiem znajomych, i odkąd miał około 2,5 roku, można było z nim spokojnie pogadać na wiele tematów omawianych w książkach, które razem słuchali z moim wtedy czterolatkiem. Ale on ma starsze rodzeństwo i dość wygadany jest

  17. #11857
    Chustomanka Awatar podgrzybek
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    918

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez katarinqa Zobacz posta
    Dziewczyny a polecicie coś dla 6-latka naukowego o eksperymentach. Żeby były przepisy na różne mikstury?
    My mamy Wielka księgę eksperymentów wydawnictwo Elżbieta Jarmolkiewicz. Zakupiona w biedronce za grosze, chyba 10zl. Super jest. Młody prawie z nią sypial. Musieliśmy mu kupić zestaw probówek magnesu w kształcie podkowy jednak nigdzie nie udało nam się dostać..
    synek duży XI.2010 i synek mały V.2014

  18. #11858
    Chustonoszka Awatar ummS
    Dołączył
    Feb 2016
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    113

    Domyślnie

    mój 23 miesiące od 2 miesięcy pasjami słucha Alberta, Melę, Billego ostatnio. Po lekturze, lub w trakcie "rozmawiamy" o treści, szczególnie o emocjach jakie przeżywają bohaterowie. Lubi też długką ksiązeczkę o Pociągu Tomku z Egmontu. A np. Elmera, mimo że wiekowo powinno być ok nie chce czytać za żadne skarby świata, krzyczy bardzo głośno NIe kiedy tylko sięgam po ktoregokolwiek.

    Ale równie chętnie syn słucha książeczek w stylu jest tam kto, czy dosięgnie czy kochane zoo.

  19. #11859
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    224

    Domyślnie

    Czy mogłybyście polecić coś dla oczytanej 9latki?
    Na prezent potrzebuję, a nie znam zbyt dobrze dziewczynki.
    Nie ogarnę tematu sama

  20. #11860
    Chustonoszka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    kielce
    Posty
    139

    Domyślnie

    iska-ja mma cóke w 4 klasie wiec moge pdopowiedziec co lubi-ostanio kupiłam "skąd się biorą dziury w serze" i czyta z ogromnym zaciekawieniem-ksiazka swietna fajny format, papier-w formie zabawnych historyjek tłumaczy rózne sytuacje np. dlaczego banany są wygięte-to pierwsza historia, ponadto "pupy ogonki, kuperki" tez lubi, Adam Wajrak-kuna za kaloryferem, Zwierzaki Wajraka, z takich do poczytania"ostatnie piętro" zachwyciło ją i chce miec swoją na wlasność, z poezji-jan twardowski wiersze-wydanie z naszej skięgarni,

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •