Jul, Alberta mamy, jest często czytany i chyba już się znudził trochę. Kajtka i misia oraz Ja i moja siostra Klara czytaliśmy, ale przeszło bez echa. Może spróbuję z nimi jeszcze raz. Albo z kolejnymi częściami tych książek.
kustafa, Pettsona i Findusa czytamy już od ponad roku, to jedna z ulubionych pozycji Juliana. Całe poprzednie lato przedstawiał się jako Findus, a ludzie pytali o to, skąd wzięliśmy takie dziwne imię dla syna. Na szczęście już mu przeszło
Tolka i Felę też ostatnio czytaliśmy, spodobało mu się na tyle, że myślę o kolejnych częściach. Ivara też mamy, Julek lubi, ale tak bez szału. Emila z kolei ja nie trawię (od dzieciństwa mam jakiś uraz do niego, może pora się przełamać). Rozbójnika i Mellopsy mam jeszcze schowane, dziękuję za podpowiedź - wyjmę jak skończymy Dzieci z Bullerbyn.
Z tym chłopcem to miałam wrażenie, że mamy dużo książek o przygodach zwierzątek, albo takich w których głównym bohaterem są dziewczynki (ostatnio mocno zdominowała nas Basia oraz reporterka Nela, może stąd to wrażenie) Chciałam dla równowagi wprowadzić jakiegoś chłopca.
Olu, spojrzę też na tytuły które podałaś, bo nic z tego jeszcze nie znamy.
Dziękuję Wam