Dla trzylatka to już chyba każdy Albert może być, tam duzo tekstu nie ma (podgladnij na stronie zakamarków). J. lubi wszystkie Alberty jakie mamy, a ja bardzo lubię je czytać (dla mnie to też ważne). Mój syn ogląda też Alberty w oryginale na yt
Dla trzylatka to już chyba każdy Albert może być, tam duzo tekstu nie ma (podgladnij na stronie zakamarków). J. lubi wszystkie Alberty jakie mamy, a ja bardzo lubię je czytać (dla mnie to też ważne). Mój syn ogląda też Alberty w oryginale na yt
J.2014 i E.2016
Jeszcze nie mamy 3 lat i nie od razu syn przyjmuje wszystkie nowości, dlatego wole zaczynac od pewniakow w serii
U syna Alberta wprowadzałam na pewno po 4 urodzinach syna. Podobało mi się w nich to, że na początku było napisane Albert Albertson lat.... (te z 4 były super przyjęte. Dziecko jest już wtedy bardziej świadome swojego wieku i tych magicznych 4 urodzin. U niego to było ważne). Albert czytany bardzo długo przez kilka lat (teraz też syn lubi).
Córka wytrzymywała Alberta już w wieku 2 lat bo musiała (brat miał fazę Albertową, kupiliśmy też maskotki które na 100% jeszcze to spotęgowały).
Kiedy u brata faza Albertowa się skończyła córka nie wspominała o tych książkach. Wczoraj przeglądałam Alberty i chciała aby czytać. Zainteresowanie średnie. Posłuchała i przyniosła inną książkę.
Według mnie córka nie rozumie tego co tam jest napisane. Inne doświadczenia, inne emocje. Poczekam jeszcze 7-8 miesięcy aż skończy te 4 lata i pozna życie przedszkolne.
Według mnie to jest najlepszy moment na Alberta co nie oznacza, że u innych się nie przyjmie. Moje dzieci rozwijają się w normalnym tempie i nie przeskakują emocjonalnie rówieśników mimo dużej ilości czasu poświęconego na czytanie.
Po przejrzeniu wczoraj Albertów nie polecam dla dzieci przed przedszkolem. Faktycznie tam często pojawia się słowo szkoła.
Marta, wklejam Ci Alberty z wyraźnie zaznaczonym wiekiem w książce. Te są 4 lata
Te są 5 lat
Te są 6 lub prawie 6 lat
Te są 7 lat
Albert bez podanego wieku (jest tam informacja, że tata odprowadza go do przedszkola. Natomiast Albert ma tutaj wymyślonego kolegę Molgana i temu jest pświęcona tak książka)
Mój syn miał kiedyś wymyśloną siostrę i było to w granicach 3,5 roku. Rozmawiałam wtedy na ten temat z psychologiem w przedszkolu i powiedziała, że w tym wieku dzieci zaczynają konfabulować i wymyślać sobie niewidzialnych przyjaciół. Poradziła nam wtedy ciążę . Chwilę później zaszłam w ciążę i jak syn się dowiedział o ciąży to powoli wymyślona siostra znikała. Jak brzuch był widoczny to już jej nie było. Także myślę, że to mógłby być ten wiek na tego typu książkę. Natomiast my wtedy jej nie czytaliśmy.
Jest jeszcze HokusPokus ale to zupełnie inna książka i długa z dużą ilością tekstu.
Ostatnio edytowane przez spadłamznieba ; 02-08-2018 o 09:33
Napisze tylko ze Dobranoc Albercie jest nasza ulubiona
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
Ha ha, to by się zgadzało z treścią "Kto obroni Alberta?". Molgan znika, gdy Albert poznaje Wiktora
Dodam jeszcze, że seria o Albercie jest jedną z kilku naj naj mojego syna. Pierwsze, łatwiejsze części (Dobranoc, Nieźle to wymyśliłeś i Pośpiesz się) zaczęliśmy czytać przed 3. urodzinami, potem stopniowo inne i ta miłość trwa do dziś. Mamy wszystkie książki i choć teraz syn (5,5) czyta dłuższe i bardziej zaawansowane fabuły to często w sobotni poranek ściąga z półki wszystkie Alberty i każe sobie czytać hurtem.
Ostatnio edytowane przez kustafa ; 02-08-2018 o 09:59
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
my też Alberty mieliśmy wszystkie, teraz został nam tylko Hokus Pokus ale chyba tez pójdzie w odstawkę, bo B. jakieś pół roku temu z Albertów po prostu wyrósł
zaczęliśmy jak miał jakieś 3 lata - ulubioną było 'Nieźle to sobie wymyśliłeś...'
Takie ksiażki oglądałam w jednym markecie. Rysunki niebrzydkie, ogolnie wrazenie zrobilo ok. Dla nas hmm dla starszego moze za pozno, dla mlodszego za szybko . Waham się, czy potrzebujemy
http://www.kreatywniewdomu.pl/2018/0...zepraszam.html
G. 11.2015 # K. 10.2017 # A. 08.2019
ostatnio wbogaciliśmy się i grubą kartonówkę Marianne Dubuc Karnawał zwierząt (po francusku - po polsku chyba nie ma). Dzieciom się bardzo spodobała - przeczytałam tłumacząc pierwsze kilka stron, a potem sami siedzieli rządkiem oglądając i dodając chórem logiczny tekst. Super jest.
Tu znalałam kilka obrazków na blogu http://blaine.org/sevenimpossiblethings/?p=2366
Trochę inaczej wydana niż Księga dźwięków jakiś czas temu - możliwe, że trwalej, ale to się okaże.
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Przyszłam Wam polecić książkę pt. "Detektyw Pingwin i sprawa zaginionego skarbu" z wyd. Zielona Sowa. Wczoraj zaczęliśmy i dziś skończyliśmy, na okładce jest 6+. Sprawdzi się też super do samodzielnego czytania, ponieważ ma duże liter i krótkie rozdziały. Syn od razu chciał drugą część, ale niestety trzeba poczekać do października...
I ja polece dla malych fanow pojazdow: Jedz jedz stoj
Zielona kropka mówi: jedz!
Czerwona mowi: stój!
I zapanowal porzadek na placu budowy . Syn domagal sie od razu ponownego czytania.
https://www.google.pl/search?q=jedz+jedz+stoj&client=ms-android-samsung&source=android-browser&prmd=vimn&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0a hUKEwiu976RmurcAhVGxKYKHR7sDcwQ_AUICigC&biw=360&bi h=512
Jak za dobra cene możesz śmialo brać. Moje dziewczyny wracaly do niej kilka razy. Z tym ze im wszystko sie praktycznie podoba. W kazdym razie u nas dalej na pòłce, nie oddaly dalej
Potrzebuje porady.
Trudny temat: książka na prezent dla 9 - latki.Ktora mieszka w USA, nie czyta po polsku, ale ogólnie lubi czytać.
Chętnie polski autor, polskie nawiązania.Cos obrazkowego dla starszakow? Wszystkie wskazówki cenne.
Skickat från min SM-G920F via Tapatalk
A. i J. (23-06-2010)
Mizielinskich kupujemy dla młodszej- dwulatki.
Coś z prostym tekstem może by przeszło, ale nie mam pomyslu
Skickat från min SM-G920F via Tapatalk
A. i J. (23-06-2010)