Britta, a wkleiłabys kilka zdjeć środka "dzieci..."?
Britta, a wkleiłabys kilka zdjeć środka "dzieci..."?
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Kustafa tu jest podgląd
http://nk.com.pl/przygody-dzieci-z-u...l#.WJb3Y7nLKjM
Mamy w domu "Pewnie, ze Lotta jest wesołym dzieckiem" z wyd. Zakamarki czy to wchodzi w skład tych zbiorczych opowiadań?
Wruuu, dzięki.
Jeśli pytasz o te zbiorcze 3 opowiadania, to tak - jest.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Książeczki "Pewnie że Lotta.." były zbiorczo wydane w "Lotta. Trzy opowiadania" a ta nowa książka zawiera w sobie dwie inne książki z opowiadaniami "dzieci z ulicy Awanturników" i "Lotta z ulicy Awanturników".
W "pewnie że Lotta.." było więcej ilustracji w tej nowej jest zdecydowanie mniej, ale tekst jest prosty i przyjemnie się to czyta.
Już zamówiłam, dziekuje za link przez ceneo jest jeszcze taniej
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
U nas też Lotta bardzo lubiana. Mamy tę z NK i te 3opowiadania z Zakamarków. Ta nowa z NK nam w koszyku więc może w marcu kupię
My mamy 3 opowiadania, młody bardzo lubił w okolicach 3. urodzin. Czytaliśmy do ok. 3,5 r.ż.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
Oj, Lotte bardzo wszyscy lubimy! Mamy te 3 opowiadania. Uwielbiam ilustracje!
Mamy też zbiór 3 opowiadań " dzieci z Bullerbyn " - równie lubiane.
Wypożyczylam z Naszej Księgarni "Przygody Emila że Smalandii". Póki co cieszy się zainteresowaniem
Ogólne e widzę, że Lindgren podeszła Córce.
My mamy takie starsze wydanie Awanturnikow, male z czarno-bialymi ilustracjami, tego nowego nie znam
Jeśli to starsze wydanie Dzieci z ulicyAwanturników to to samo co nowe - to polecam.
U nas czytane od okło 4-4,5 r.ż.
Lotta trzy opowiadania czytana ciut wcześniej. Ponownie wróciliśmyjakiś czas temu do Trzech opowiadań bo mimo tego że było wałkowane przez wiele miesięcy to syn nie pamiętał. Teraz ma 6 lat i podoba się tak samo (a może nawet bardziej bo więcej rozumie) niż wcześniej.
Z Zakamarkowych A. Lindgren nie mamy tylko jednej(Ja nie chcę spać czy coś podobnego ) wszystkie uwielbiane.
Piszę oczywiście o tych obrazkowych.
Dzieci z Bullerbyn u nas na razie nie czytane- robiliśmy dwa podejścia i na razie u nas nie jest to dobry czas. Oczywiście Zakamarkowe (Wiosna, Dzień dziecka, BN) uwielbiane ale to nie to samo co pełne wydanie Dzieci z Bullerbyn.
czy to wydanie jest dobre czy szukac innego?
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
ja jakoś nie lubię zbiorczych... :/ "boję się", że Młody nie będzie chciał przestać i będziemy np. w środku nocy czytać i czytać... albo będzie miał zamieszanie w głowie i przesyt informacji... jak kończymy jakąś jedną pojedynczą, zawsze można sięgnąć po następną, a tak - książka jest książka, trzeba czytać od deski do deski...
/ale może za jakiś czas mu przejdzie (?) - póki co nie czytamy nic rozdziałami
Zbiorcze sa the best - zajmuja mniej miejsca na polce
Też nie lubię zbiorczych ale zgodzę się z natala.
Zdecydowanie mniej miejsca na nie potrzeba, a w sytuacji kidy liczy się każdy centymetr to bsrdzo ważne.
Natomiast dla maluchów zdecydowanie pojedyncze lepsze.
Jeśli chodzi o moją córeczkę to U nas zbiorcze nie przechodzą (oprócz pojedynczych pozycji).