natalo - "Kajtek i miś" wygląda bardzo bardzo, włożyłam do schowka (gdzie niby już dużo siedzi, ale to mogłoby zainteresować średniego, a mam problem z większymi książkami które go wciągną, na razie nic nie planowałam kupować, ale na Święta pewnie byłoby ok, chyba że wcześniej nas dorwie czytelnicza posucha)
dziś wyjątkowo powiedziałam, że ja wybieram, bo zapomniałam że oboje wciągnęli ostatnio Felek i Tola (dlaczego tłumacz nie stosuje wołacza do Felka? bardzo mnie to drażni!) a późno było i nie chciałam już czekać aż wybiorą zmieniając zdanie po drodze etc i wyciągnęłam Pirata Rabarbara którego kiedyś zaczęliśmy i potem utknął na półce. Na początku usłyszałam oczywiście "nie lubię Jabajbaja!" i obiecałam że po jednej historyjce będzie Tola i Felek, ale po jednaj historyjce usłyszałam "dalej!" "Tolę i Felka czy Rabarbara?" "Jabajbaja!". Czyli nie jest źle czasem coś lekko na siłę przeforsować
poza tym czytamy Mary Poppins - niestety tu część żeńska znacznie pozytywniej nastawiona, niż męska, synek chyba jeszcze za mały trochę, a dla męża "bezsensownie czarodziejskie"
synek mały, któremu akurat czytam niewiele ostatnio zaskakująco polubił się z "Antonino w walce z czasem", wyciąga z półki i daje znać, że włśsnie to chce, wyciągniętą stosowniejszą według mnie książkę (np Babo) odkłada i upiera się przy Antonino. W porządku, też lubię Antonino. Starszemu właściwie już głupio kupować kolejne części, bo wydaje się, że za stary byk (choć wciąż uwielbia), a tak kupię młodszemu. Ma ktoś te nowe części? Fajne, warto?