Czy przyniesienie nocnika do domu, siadanie i sukces 3/6 razy to już odpieluchowywanie? Jeśli tak, to w sobotę zaczęłam i na razie jestem pełna optymizmu. Nie do końca wiem jak to zrobić technicznie. Czy iść na całość, zdjęć pieluchę i jak się poleje to prać i wycierać bo jest szansa na szybsze załąpanie"mechanizmu"? Czy na razie tylko nieśmiało podsuwać ten tron kilka razy dziennie? Do przemyślenia. Zamawiam też "Nocnik nad nocnikami". No i mam wielką prośbę o podzielenie się nocnikową piosenką, bo jakoś jestem mało kreatywna w tym zakresie...