Te nowe Womary też są dość szerokie i można w nich przodem nosić, a producent wmawia w opisie, że to nosidło ergonomiczne jest.
Te nowe Womary też są dość szerokie i można w nich przodem nosić, a producent wmawia w opisie, że to nosidło ergonomiczne jest.
łaziłam po necie tu i tam i nagle - bach- trafiłam na
http://szaleni.wordpress.com/2010/04...wyniki-testow/
czytam. szczena do ziemi zagotowało się we mnie, myślę, chyba wrzucę na forum.
zakładam już nowy temat, wtem myśl - na bank już ktoś kiedyś to wrzucił, zdążyło zostać obgadane, obśmiane, opłakane. kieruję się zatem na funkcję: szukaj. JEST. już płodziłam zdegustowany post, narażając się na mięchem obrzucenie przez kotletów odgrzewanie ( ) gdy stwierdziłam, że najpierw poczytam wcześniejsze posty, o tak, żeby się jeszcze bardziej nakręcić. i faktycznie. oburzenie i trwoga; nad autorką notki rąk załamywanie. tak , tak, taaaak - o to chodziło...
..i nagle stop. oo. autorka owa na forum zadomowiona, trzy gwiazdki pod nickiem; czytaj: CHUSTOFANKA
aaaa jednak
Ostatnio edytowane przez jborowa ; 17-01-2013 o 00:29
przykro mi, że wywołałam falę negatywnych emocji. nie usuwam swojego bloga, bo wierzę, że przekona on poszukujące osoby do zrezygnowania z Wisiadła na rzecz nosidła ergonomicznego
fanką chust nie zostałam do tej pory, ale widzę ich zalety i rozumiem, że są osoby i dzieci, które mogą kochać taki styl życia.
aktualnie Mikrob ma 3 lata i ze względu na jego drobną budowę ciała nadal się chętnie nosimy w naszym ergonomicznym Tula w sowy
staram się uświadamiać kogo można o szkodliwości "wisiadeł", a sympatią do ergonomików Tula zaraziłam już całkiem dużą grupę osób
serdecznie pozdrawiam
niektórzy źle zaczynają, ale lepiej kończą.. gorsza jest tendencja odwrotna.
po trzech latach ostateczne zakończenie moich osobistych testów. mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam, przy czym serdecznie Was pozdrawiam
http://szaleni.wordpress.com/2013/07...czenie-testow/
Teraz to pięknie napisane. Tobie się sprawdziło i fajnie
Choć chustę tez można strzepnąć z piasku i zajmuje mniej miejsca niż nosidło. Po za tym rzadko kto i rzadko do którego wiązania używa chusty 7metrowej - są w ogóle takie???, bo jeśli się nie mylę to najdłuższe to 6? To wymagało by moim zdaniem sprostowania. Prawie wszystkie wiązania można związać z 4,2m, a jeśli patrzę na Twoje gabaryty to myślę, że nawet z 3,6
Chusta na wakacjach przydaje się bardziej, bo jest także wielo zadaniowa. Może służyć jako koc dla całej dużej rodziny, jako parawan, jako okrycie przy karmieniu dziecka, osłonę przed słońce, na plaży można zrobić z niej namiot, nosić w niej piasek lub poprostu się okryć jak zrobi się zimno. No i można z niej związać parę wiązań w zależności od aktualnej potrzeby.
Wychodzi na to, że albo nie miałaś tyle samozaparcie albo takowej potrzeby żeby nosić w chuście - więc nie porównuj. Wiele z nas miało problemy na początku z opanowaniem materiału, ale albo chciało albo musiało wsadzić dziecię do chusty, ponieważ wymagała tego sytuacja, a na wsadzenie do nosidła było za wcześnie. To też powinno być napisane w tekście, że prawidłowo wedle sztuki do nosidła można wsadzać dziecię samo-siadające -
- oj i tu Mi. brakuje co by wszystko prawidłowo wyeklerowała
Jakbyś umiała dobrze wiązać, to byś pewnie napisała, że na wakacjach przydaje się i chusta i nosidło
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
Trzy lata - dłuuuga droga Gratuluję zakończenia testów, wytrzymałości, mimo trudnych początków i wniosków, no i odnalezienia własnej drogi w noszeniu
mama Estery lipiec 2012
www.balkanfunk.pl
Przyjemny artykul, ale... no wlasnie, czy mozesz z reka na sercu powiedziec, ze naprawde testowalas chusty? Ile rozmiarow, ile czasu, ile wiazan probowalas? Ze juz nie wspomne roznych skladow chusty i grubosci (tak, tak, jest roznica, ja ja czuje), Zupelnie pominelas efekt estetyki i fantazji
Nie rozumiem, czemu ludzie sie tak skupiaja na wylacznie funkcjonalnosci chusty, a jak przychodzi do garderoby, ba, do wozkow nawet, to jednak szukaja takiego, co by sie "podobal". Nie tak jest?
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
yvona, a woziłabyś w wózku tylko dlatego, że ładnie wygląda? Dla mnie kluczowym kryterium wyboru czy danej rzeczy używać jest wygoda i funkcjonalność (i czy tego potrzebuję), a dopiero przy właściwym już wyborze modelu dochodzą kwestie estetyki, mody czy czego tam jeszcze.
Wracając do tematu bloga, mam wrażenie, że autorka sięgnęła po chusty w pierwszej kolejności właśnie dlatego, że jej się podobały, ale jednak zniechęciła się, bo nie przypasowały z punktu widzenia praktycznego. Opisuje swoje subiektywne odczucia, więc moim zdaniem całkiem w porządku.
Maria 17.01.2010, Aleksandra 4.01.2013
Szczególnie fascynuje mnie to 7 metrów tkaniny...
Chusta ma jedną zasadniczą przewagę nad nosidłem - jest od urodzenia. Mimo wszystko miesięcznego dziecka nie włożyłabym w żadne nosidło... I jest tańsza. O jednym i drugim nie ma słowa
"Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak
Minus nosideł jest taki, że nie można w nich nosić dzieci niesiedzących, więc my póki co nie mamy alternatywy. Ale zachęciłaś mnie do tej Tuli. Jest jeszcze jedna zaleta: Prawdopodobnie do nosidła uda mi się namówić partnera, bo do chusty, jak się okazało, nie ma cierpliwości.
Ja też patrzę przede wszystkim na funkcjonalność, wygląd nie ma dla mnie znaczenia, za to lubię coś innego: uczenie się wiązania chusty, satysfakcję, kiedy uda mi się w miarę dobrze zamotać.
Ja odebrałam 7 metrów jako łączną długość chust , którą autorka posiada w domu I zdziwiona jestem,że ktoś odebrał to inaczej
Edit:
Można to tez odebrać jako hiperbolizację, że autorce te 3-4 metry wydawały się tak dłuuugą chustą
'12 Norbi 86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
pamiętam początek tego wątku, oj pamiętam
cieszę się, że się skończyło jak się skończyło
bardzo pozytywna historia. chciałabym, żeby i mnie tak podeszło Tula.
a chusta-niechusta. no cóż... dla mnie to tylko potwierdzenie teorii, że łatwiej znaleźć niechustową mamę niż niechustowe dziecko
"7 metrów" odbieram jako "okropnie (za) dużo materiału, nad którym za cholerę nie umiałam zapanować", a nie dosłownie
swoją drogą - z tego, co pamiętam Autorka wiązała w którąś z natek - pierwszą z tych cieńszych, luźniej tkanych, więc... się nie dziwię, że się zniechęciła.
Nadarienne, nie, nie wozilabym w "tylko ladnym". Chodzilo mi raczej o to, ze w wyborze np. takiego wozka, element estetyczny jest czesto rownie wazny, jak reszta (takie wrazenie odnosze nieodmiennie czytajac dylematy osob wozki wybierajace), a z chusta to sie spotkalam ze zdziwieniem czasami, ze przeciez ma byc funkcjonalna, a czy sie podoba.... fanaberie
To jak spodnie/sukienka, maja byc wygodne, no to po co jeszcze maja nam sie podobac? (tak, wiem, wiem ze tacy ludzie tez sa, ze nie zwracaja uwagi na nic, poza czysta funkcjonalnoscia odziezy, ale ja nich nie naleze ).
Ja sie tylko czepiam tego "testowalam chusty". Testowanie to raczej noszenie kilku/kilkunastu w jakims tam przeciagu czasu i w wielu konfiguracjach, a nie, ze zamotalam kilka razy, przerazila mnie ilosc materialu i odpuscilam, no ale jako, ze motalam, to moge teraz sie wypowiedziec
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
ale ja zrozumiałam, że Autorka nie testowała różnych chust, tylko różne narzędzia do noszenia... Chustę i kilka nosideł. Wydaje mi się, że nie możemy mieć pretensji/żalu o to, że ktoś nie wpadł w chusto-obłęd
faktycznie wkradła się pomyłka można to potraktować zgodnie z tradycją żydowską, gdzie 7 to liczba oznaczająca wielki ogrom oczywiście chodziło mi o 4,6 natibaby. zaraz poprawię na blogu oczywiście... od urodzenia michala starałam sie przy pomocy wielu osob to opanowac i kiedy inne matki sobie super radzily, ani mi ani dziecku to nie odpowiadalo i tyle. staralam sie az do maja, kiedy michal mial 5 miesiecy i odwazylam sie sprawdzic nosidlo. michal bardzo dobrze trzymal glowke i zwykle nosilam go na biodrze po prostu, a w nosidle bylo bezpieczniej i zdrowiej zarowno dla niego jak i dla mnie. z tego, co pamiętam probowalam wiazac chuste na trzy podstawowe sposoby - pozostalych nie ogarnialam nawet na tyle zeby sprobowac. i to cale dociąganie bylo tak dlugotrwale ze zawsze sie umeczylam i upocilam. no to nie na moje nerwy i tyle ja wiem ze są super mamy, ktore maja tyle cierpliwosci i czulosci, ze im to odpowiada i je sznuję i podziwiam w elastycznej nosic probowalam ale moje małe urodziło się wazac 4350g i elatyczne jakos dziwnie sie rozciągały pod jego ciezarem. dzieki za poprawkę dotyczącą dlugosci chusty
jeszcze tylko dodam, że wg statystyk na mojego bloga w wyniki testow wchodzą ludzie, ktorzy w google wyszukują "moje dziecko nie lubi chusty", a przeciez w moich wpisach chyba dość wyraźnie przestrzegam przed "wisiadłami" i osoby, które decydują się zrezygnować z chusty zachęcam do wyboru ergonomika, a to chyba jest zgodne z Waszą "polityką"