Przez forum naturwindeln.de trafilam do yahoo group o szyciu pieluszek, a wczesniej jeszcze natknelam sie na instrukcje.... I musze przyznac, ze odechcialo mi sie gotowych kieszonek! A nie owijajac w bawelne (nomen omen, skoro mowimy o pieluszkach ), to zrobilam sie stradznie wybredna, a w dodatku mnie to wciagnelo na maksa. Ze Stanow slamazarzy sie do mnie PUL z Neptune, czyli taki w pelni profesjonalny, a na razie sobie zaczynam robic wprawki na dostepnych w Niemczech tkaninach. Wciaga bardziej niz chusty, ostrzegam. Niech dojda dodatki! Bede spedzac noce w moim pokoju do szycia i przypuszczam, ze beda to upojne noce . Jak juz bedzie czym, to pochwale sie zdjeciami, na razie pisze tylko, ze istnieje odbicie w postaci szycia pieluszek. Nalog wyjatkowo wredny, bo chce sie wiecej i wiecej, a wybor materialow i fasonow taki, ze nie ma dna...