Witam które wiązanie możecie polecic dla początkującej?
Nie wiem czy uczyc sie najpierw kieszonki czy 2x
Dodam ,że synek ma skończone 6 miesięcy i jest bardzo ruchliwy. Mam chuste nati 4,7m
Witam które wiązanie możecie polecic dla początkującej?
Nie wiem czy uczyc sie najpierw kieszonki czy 2x
Dodam ,że synek ma skończone 6 miesięcy i jest bardzo ruchliwy. Mam chuste nati 4,7m
BÂłaÂżejek 28.11.07
CZeść Olu
Najlepiej chyba, żebyś przećwiczyła oba, bo co mama, to inne zdanie. Mi się o wiele lepiej nosi w kieszące i tej bym proponowała się nauczyć, ale jest masa dziewczyn, które wcale nie noszą w kieszonce i od początku motają koalę.
ale:
-kieszonka jest stabilniejsza, niby bardziej skomplikowana, ale łatwiej ją zawiązać poprawnie. Na cieplejsze dni koniecznie z rozchylonymi połami, bo może być ciepło. Jeśli dziecko ma rączki na wieszchu i się wierci, to stabilnniej podtrzymuje. Moim zdaniem mniej czuć w niej ciężar.
-koala jest mniej skomplikowane. Dziecko się wsadza już po zamotaniu i można wyciągnąć bez rozwiązywania. Za to po pewnym czasie dziecko osiada (mi przynajmniej), jeśli jest bardzo ruchliwe i lubi sobie rączkami sięgać tu i tam, to trzeba dobrze zamotać, żeby się nie wychyliło zabardzo. Pozatym wbrew pozorom, żeby ją dobrze zawiązać, trzeba się trochę pomęczyć. Nóżki muszą być idealnie równo, wszystko idealnie dociągnięte, a mi łatwiej to osiągnąć w kieszonce.
Takie moje zdanie
...:::ala mama gosi prędko urodzonej 10 lipca 2007:::...
moj dziec tez skonczyl 6 miesiecy. ja wiaze tylko kieszonke - w 2x nie umiem dobrze chusty podociagac i dziec mi 'dynda'. wbrew pozorom 2x wcale nie jest takie latwe... kieszonka sie latwiej dociaga i przy okazji dziecko ma tylko jedna warstwe materialu na sobie (oczywiscie, jak sie pol nie rozciagnie), co przy tej pogodzie wydaje sie byc lepszym rozwiazaniem.
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
a ja nosiłam Miska w kieszonce jak był malutki. od 1 do 3 miesięcy. a potem to juz tylko koala. i odkryłam ze nie umiem wiazac kieszonki jak Michał był mały było ok. a teraz, wrrr... robi sobie luzy, wykreca sie, przekrzywia na bok. po prostu koszmar
a chuste dociagam mocno, nawet wrzyna mi sie pod pachami od tego. eh, po prostu znienawidziłam kieszonke :x
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
dziewczyny dzięki za rady jurto będę próbowac i zobacze co z tego wyjdzie, oczywiście jak chusta wyschnie bo pogoda kiepska
BÂłaÂżejek 28.11.07