tez tak uwazam - nic na sile. mnie do chust w pierwszej kolejnosci przekonaly zdjecia dziewczyn zachustowanych, stwierdzilam, ze wygladaja pieknie i ze super jest byc tak blisko z dzieciem jednoczesnie zachowujac zdrowy kregoslup. w dalszej kolejnosci byly argumenty naukowo-ortopedyczne . mysle wiec, ze jak komus sie spodoba na tzw. wizus, na pierwszy rzut oka, to potem juz duzo latwiej. to jest tak, ze u mnie zaczela sie milosc do chust z takiego czysto estetycznego punktu widzenia. dopiero pozniej zaczelam poszukiwac argumentow bardziej naukowych "za" chusta. dzisiaj bylam z maksem w chuscie w kwiaciarni i sprzedawczyni mi mowi, ze fajna ta chusta, a ona ma nosidelko, takie sztywne. no to ja delikatnie mowie, ze chusta jest bardzo miekka, ale jednoczesnie odpowiednio utrzymuje kregoslup dzieciaczka i cale cialko, nic sie nie wzyna a w takich nosidlach to roznie bywa. tak delikatnie zaczelam. a ona pyta, czy mi ktos zawiazal ta chuste. no to odpowiadam, ze nie - ze sama, ze to bardzo proste i ze duzo filmikow w internecie jest,a poza tym zawsze mozna sie spotkac z kims, kto pokaze co i jak. widzialam, ze byla bardzo zainteresowana mysle, ze tak jest ze wszystkimi nowosciami - sa tacy, ktorzy zalapuja od razu, inni dlugo sie oswajaja a jeszcze inni nie chcaa nawet spojrzec - i my powinnismy te ludzkie wybory uszanowac.